Reklama

Pamiętaj o tych, którzy się modlą

21 listopada Kościół obchodzi dzień „Pro Orantibus”. Jego celem jest wsparcie duchowe i materialne klasztorów kontemplacyjnych, szczególnie tych, które zmagają się z różnymi problemami i trudnościami

Niedziela Ogólnopolska 46/2007, str. 10-11

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cela siostry wizytki jest malutka. W środku tylko najpotrzebniejsze sprzęty. Łóżko, stolik, krzesło, półka na książki. Na ścianie obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Na stoliku drewniany krzyż. I jeszcze nad łóżkiem tabliczka z napisem: „Nie troszczcie się o żywot wasz. Patrzcie na ptaki niebieskie, które nie sieją ani żną, a wżdy Ojciec Niebieski żywi je”. Codziennie wczesnym rankiem o 5.20 mieszkanka tej celi budzi się na dźwięk klasztornego dzwonu. Rozpoczyna się dla niej, podobnie jak dla pozostałych ponad trzydziestu sióstr, pracowity dzień, wypełniony modlitwą i pracą.

Okienko w kracie

Najpierw siostra schodzi na poranne modlitwy do chóru zakonnego. To obszerne pomieszczenie przylegające do kościoła. Tam siostry siadają w specjalnych stallach. Honorowe miejsce, specjalnie wyodrębnione, należy do przełożonej. Liturgię Godzin odmawiają niespiesznie, następnie uczestniczą w Eucharystii. Kapłan celebruje przy głównym ołtarzu w kościele, siostry natomiast cały czas pozostają w chórze, oddzielonym od prezbiterium grubą i gęstą kratą. Tuż przed obrzędami Komunii św. w kracie otwiera się małe okienko. Siostry po kolei podchodzą i przyjmują Pana Jezusa. Potem wracają na swoje miejsca, a okienko się zamyka.
Śniadanie jedzą w refektarzu, którego charakterystycznym elementem jest podwyższenie z mikrofonem. Siada tam siostra lektorka, która podczas posiłków czyta jakąś lekturę duchową. W trakcie posiłków nie rozmawia się, z wyjątkiem szczególnych uroczystości. Warszawski klasztor wizytek jest duży, więc i pracy nie brakuje. Mniszki muszą utrzymać cały dom i piękny, zabytkowy kościół. Same więc piorą, gotują, sprzątają i szyją. Nie zapominają jednak, że to modlitwa jest najważniejsza - bo ostatecznie za klauzurą zamknęły się dla Boga, aby się modlić za cały świat. I świat o tym wie. Siostry co chwila dostają różne intencje modlitewne. Dlatego też, chociaż nie korzystają z mediów ani nie wychodzą z klasztoru, dobrze wiedzą, co się na świecie dzieje.
Bardzo podobnie wygląda dzień w każdym polskim klasztorze kontemplacyjnym, chociaż, oczywiście, szczegóły regulują zakonne reguły. A te w każdym zgromadzeniu są nieco inne. Inny jest także charyzmat. I tak np. życie benedyktynek - sakramentek szczególnie ukierunkowane jest na kult Eucharystii w duchu wynagradzania. Mniszki adorują Najświętszy Sakrament przez całą dobę, kolejno na tej adoracji zmieniając się co godzinę. Z kolei karmelitanki bose modlą się i pokutują przede wszystkim za kapłanów. A specyficzne apostolstwo dominikańskich mniszek dokonuje się przez świadectwo ich ukrytego i oddzielonego od świata życia, którego sercem jest udział w uroczyście odprawianej liturgii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pieką, haftują, tłumaczą

Siostry same muszą na siebie zarobić. Wykonują więc różne prace, takie jednak, które nie zakłócają kontemplacyjnego charakteru życia. Wypiekają komunikanty, szyją, haftują, robią różańce, wykonują figurki woskowe i gipsowe, piszą ikony, a nawet zajmują się tłumaczeniem książek. Wiele z rzeczy wykonanych przez siostry można kupić na klasztornych furtach. Zwykle jednak zarobek nie wystarcza na codzienne funkcjonowanie klasztoru. Dlatego siostry, żeby przeżyć, ograniczają swoje potrzeby do minimum. Czasami marzną, bo nie starcza na opał. Albo nie dojadają, bo oddają jedzenie ubogim. I nigdy się nie skarżą, nie narzekają. Warto o tym pamiętać i w miarę możliwości pomagać siostrom, przez modlitwę, ale także finansowo, bo one same o pomoc raczej nie poproszą.
Zakonnice podają wiele przykładów pomocy, która przyszła niespodziewanie, ale w najbardziej odpowiednim momencie. - Kiedyś obchodziłyśmy rocznicę wejścia naszych sióstr do klasztoru. Zabrakło nam owoców na uroczysty obiad. W ogrodzie nie było już porzeczek i agrestu, czereśnie skończyły się dawno temu, a jabłek jeszcze nie było. I w dzień uroczystości ktoś przyniósł na furtę skrzynkę moreli - wspominają warszawskie wizytki.
Żeńskie zakony odnotowują pewien spadek powołań, ale nie dotyczy on wspólnot kontemplacyjnych. Chociaż i wśród nich są klasztory, które mają bardzo mało powołań. Najczęściej do zakonu wstępują osoby już po studiach, rzadko zaraz po maturze. - To dobrze, bo strach przyjmować do tak trudnego życia bardzo młodą dziewczynę - mówią siostry.
Żeby wytrwać, trzeba przede wszystkim mieć powołanie do życia ściśle kontemplacyjnego. I być dojrzałym emocjonalnie. Życie zakonne bowiem nie tylko nie rozwiąże problemów emocjonalnych, ale może jeszcze je pogłębić. Jeżeli jednak ktoś rozeznaje swoje powołanie do takiej formy życia, zawsze może bliżej przyjrzeć się konkretnej wspólnocie. Wiele klasztorów przyjmuje dziewczęta na tzw. obserwacje, rekolekcje, dni skupienia. A często do klasztoru zaproszeni są również wszyscy, którzy chcą spędzić kilka dni w ciszy, na modlitwie. Mieszka się wtedy w pokojach gościnnych, oczywiście, poza klauzurą. W ogólnodostępnej kaplicy można uczestniczyć razem z siostrami, które modlą się po drugiej stronie kraty, w Eucharystii, Liturgii Godzin, rozmyślaniu. Dostępna jest biblioteka, a kapłani służą spowiedzią i kierownictwem duchowym. Pozostały czas można spędzić na spacerach. Klasztory kontemplacyjne są często bardzo atrakcyjnie położone, blisko lasu, rzeki, w górach, a nawet nad morzem.
W Polsce są 83 żeńskie klasztory kontemplacyjne. Najwięcej - 28 - należy do karmelitanek bosych.

Reklama

Kameduli

Życie kontemplacyjne nie jest, oczywiście, zarezerwowane tylko dla kobiet. Na świecie jest wiele męskich wspólnot kontemplacyjnych, np. znani z filmu „Wielka cisza” trapiści. W Polsce trapistów nie ma, są za to dwie wspólnoty kamedułów: na Bielanach w Krakowie i w Bieniszewie koło Konina. Kameduli także zajmują się przede wszystkim modlitwą i pracą. Mieszkają w osobnych, malutkich domkach eremickich, razem spotykają się tylko na modlitwie i bardzo rzadko na wspólnotowej rekreacji. Szkoda tylko, że w Polsce prawie w ogóle nie mają powołań i powoli wymierają.

Jan Paweł II, adhortacja „Vita Consecrata”:
Wspólnoty klauzurowe, umieszczone niczym miasta na górze i światła na świeczniku (...), mimo prostoty swego życia ukazują wyraźnie cel, ku któremu zmierza cała kościelna wspólnota. Żarliwa w działaniu i oddana kontemplacji kroczy ona drogami czasu, wpatrzona w przyszłe zjednoczenie wszystkiego w Chrystusie...

Słownik wybranych pojęć związanych z życiem kontemplacyjnym:

CELA - pokój zakonnicy w klasztorze

CHÓR - miejsce codziennej modlitwy wspólnotowej

FURTA - wejście do klasztoru; znajduje się tam zwykle pokoik furtianki, czyli zakonnicy odpowiadającej za przyjmowanie gości i załatwianie interesantów

HABIT - strój zakonny

KLAUZURA - część klasztoru zamknięta dla osób postronnych, przeznaczona tylko dla sióstr

KSIENI - przełożona w niektórych zakonach, np. u benedyktynek

OBŁÓCZYNY - uroczyste założenie po raz pierwszy habitu

REFEKTARZ - klasztorna jadalnia

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Dzieci przywitały obraz Matki Bożej w Praszce

2024-05-01 15:12

[ TEMATY ]

peregrynacja

Praszka

parafia Wniebowzięcia NMP

nawiedzenie Obrazu Matki Bożej

Karol Porwich / Niedziela

Matka Boża Jasnogórska na szlaku peregrynacji 30 kwietnia nawiedziła parafię Wniebowzięcia NMP w Praszce. Księża i wierni powitali obraz na rynku pod klasztorem sióstr Felicjanek.

Specjalny program, przygotowany przez dzieci z Niepublicznego Przedszkola prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Felicjanek w Praszce, uświetnił przyjazd jasnogórskiej ikony. Po uroczystym powitaniu, w procesji, uczestnicy udali się do kościoła, gdzie Mszę św. koncelebrowaną odprawił bp Andrzej Przybylski. Biskup w rozmowie z Niedzielą podkreślił, że Maryja chce doglądać swoje dzieci.

CZYTAJ DALEJ

Bp Turzyński do Polonii i Polaków za granicą: Jesteście integralną częścią naszej Ojczyzny

2024-05-01 20:00

[ TEMATY ]

Polonia

ojczyzna

bp Piotr Turzyński

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

Pamiętamy o Was i chcemy Wam powiedzieć, że jesteście częścią integralną naszej wspaniałej Ojczyzny - napisał z okazji przypadającego 2 maja Dnia Polonii i Polaków za Granicą bp Piotr Turzyński. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej podziękował środowiskom polonijnym za pielęgnowanie kultury polskiej i przekazywanie jej młodemu pokoleniu.

„Życzę Wam żebyście nigdy nie stracili przekonania, że polskość jest wielkim darem Bożym, dzięki któremu zajaśniały w świecie dwa słowa: solidarność i miłosierdzie” - napisał w słowie do Polonii i Polaków za granicą bp Piotr Turzyński. Podziękował środowiskom polonijnym za to, że są świadkami wiary w świecie oraz promują polską kulturę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję