Reklama

Moralność i tolerancja w polityce

Niedziela Ogólnopolska 20/2008, str. 42-43

Katarzyna Artymiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dyskusji publicznej coraz częściej pojawiają się zarzuty braku tolerancji i apele o tolerancję. Media robią wszystko, aby tolerancja stała się podstawową wartością w naszej kulturze. Wspiera je szkoła, środowiska opiniotwórcze, politycy, a nawet niektóre środowiska katolickie. Możemy wręcz mówić o „kulcie” tolerancji. Często z tolerancji próbuje się robić nową, jedynie słuszną religię. Fanatycy tolerancji uważają wręcz, że nie można tolerować pewnych poglądów i postaw właściwych dla chrześcijan, bo one godzą w... tolerancję.
Wiek XX i początek XXI za sprawą głosicieli „postępu” i permisywizmu moralnego zmierza do obalenia barier „mieszczańskiej moralności” i do legalizacji zła. Wszelka moralność ma być względna, a zdrowy rozsądek wyeliminowany. Wszystko w imię tolerancji.
W Europie panuje terror politycznej poprawności i karykatury tolerancji, która ma wymusić całkowitą akceptację działań i zachowań, których tradycyjna moralność nie uznaje - to słowa Rocco Buttiglionego, włoskiego ministra do spraw europejskich, po tym, jak jego nieukrywany katolicyzm stał się przyczyną odrzucenia jego kandydatury na stanowisko unijnego komisarza do spraw sprawiedliwości, wolności i bezpieczeństwa. Publiczne przyznawanie się do swoich poglądów, szczególnie katolickich, jest niedopuszczalne. Oczywiście, w imię tolerancji dla nieuznających wartości katolickich.
W wielu przypadkach doszło nawet do absurdalnej zmiany pierwotnych znaczeń dobrze znanych pojęć, jak chociażby „prawa człowieka”. Europejski Trybunał Praw Człowieka upomniał się o prawo matki do zabicia własnego dziecka i odmówił lekarzowi klauzuli sumienia! W imię tolerancji, która pozwala na taką interpretację praw człowieka. Tolerancja dla odmiennych światopoglądów powoduje w tym przypadku rezygnację z tolerancji dla życia niewinnego człowieka.
Czy tak rozumiana tolerancja jest jeszcze wartością, czy już zaledwie karykaturą wartości, niszczącą wartości fundamentalne, takie jak prawo do życia. Nigdy nie możemy w imię poszanowania i tolerancji odmiennych światopoglądów przyzwolić na zabicie niewinnego człowieka, to takie oczywiste, ale szafarze tolerancji robią wszystko, aby nam tego prawa odmówić. Coraz powszechniejsze staje się zwalczanie zasad moralnych właśnie w imię tolerancji, bo przecież nie możemy narzucać naszej moralności innym.
W polityce taka postawa również stroi się w szatę tolerancji. Jako przykład zacytuję słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane podczas prac nad nowelizacją Konstytucji, mającą umocnić prawną ochronę życia człowieka od poczęcia: „Czy praworządne, demokratyczne państwo może zmuszać zgwałconą kobietę do tego, żeby urodziła dziecko? Otóż w moim przekonaniu nie może, bo z samej istoty państwa niewyznaniowego, a nie jesteśmy zwolennikami państwa wyznaniowego, to wynika”.
W tym przypadku państwo miałoby zrezygnować z roztoczenia prawnej opieki nad najmniejszymi i najsłabszymi w imię rzekomo wyższej wartości, jaką miałaby być niewyznaniowość państwa i pluralizm światopoglądowy. Tak rozumiana tolerancja światopoglądowa nie jest wartością, lecz po prostu złem moralnym.
O moralności i tolerancji w polityce można mówić dużo, ale w skrócie to wygląda tak, że praktycznie we wszystkich partiach tolerowane są wszelkie poglądy, pod warunkiem, że są tożsame lub zbieżne z poglądami prezesa partii. Przywódcy prawie wszystkich partii dbają, niestety, jedynie o wizerunek partii i wyniki, jakie ona osiąga w sondażach i w wyborach. Zapominają przy tym o deklaracjach i programach przedwyborczych, a także o głoszonych zasadach. Zapominają, że w polityce najważniejsza jest uczciwość. Uczciwość w stosunku do głoszonych i wyznawanych przez siebie poglądów oraz prezentowanych programów. Gdy sobie o tym przypomną, wtedy polityka będzie uczciwa i moralna, a politycy odzyskają społeczny szacunek.
Nie zapominajmy, że moralność w polityce to również zachowania wyborców.
„Dziwne to, ale wyborca nigdy nie czuje się odpowiedzialny za zawód, jaki sprawia rząd przez niego wybrany” - Alberto Moravia.
Tolerowanie niemoralności polityków przez naród, który ich wybiera, jest złem. Taka tolerancja to zło popełniane przez wyborców.
Jeżeli przyznamy dosłownie wszystkim ludziom prawo do „wypowiadania własnych poglądów i do zgodnych z nimi zachowań”, to tym samym automatycznie będziemy zgadzać się na każde ewidentne, nawet największe zło. Jednak najzagorzalsi zwolennicy tolerancji zgadzają się z tym, że tolerancja ma pewne granice. Tolerancja bowiem kończy się tam, gdzie zaczyna naruszać wartości wyższe. Tylko uczciwość i moralność polityków może te granice wyznaczyć we właściwym miejscu.
Dzisiaj natomiast, za przyzwoleniem Rzeczypospolitej, wielu niewinnych ludzi traci życie w imię źle rozumianej tolerancji. Dzieje się tak dlatego, że w hierarchii wartości politycy zamienili miejscami prawo do życia i tolerancję.
Bez rzeczywistego, autentycznego odniesienia do Boga, Stwórcy wszelkiego porządku, nie zrozumieją swojego błędu.
Bez upominania się wyborców o moralność w polityce, wyrażanego przy urnie wyborczej, ale też stałym monitorowaniem zachowania polityków, moralność do polityki nie powróci, a wiele wyrządzonego zła politycy będą usprawiedliwiać źle pojętą tolerancją.

Pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się nieraz wielka, może coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencje do spychania ich na margines życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą niepokój i muszą dawać wiele do myślenia
Z homilii w czasie mszy św. odprawionej na wzgórzu „Kaplicówka” Skoczów, 22 maja 1995

W naszych społeczeństwach, w których zjawisko migracji stało się globalne, konieczne jest dążenie do właściwej równowagi między zachowaniem własnej tożsamości a uznaniem tożsamości innych. Należy bowiem akceptować istnienie w danym kraju uprawnionej wielości kultur, dbając, aby było to zgodne z ochroną ładu, od którego zależy pokój społeczny i wolność obywateli
Z Orędzia Jana Pawła II na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, 2005

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje ukrzyżowanego Jezusa

2025-05-03 23:25

[ TEMATY ]

profanacja

Autorstwa Silar - Praca własna/commons.wikimedia.org

Michał Szpak

Michał Szpak

Michał Szpak posunął się za daleko. Jego zdjęcie przypominające ukrzyżowanego Jezusa to nie „artyzm”, a profanacja!

Szpak na zdjęciu pozuje z nagim torsem i rozłożonymi rękami w sposób wyraźnie przywodzący na myśl wizerunek ukrzyżowanego Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe: Jan Paweł II wprowadził ważne zmiany w procedurze wyboru papieża

2025-05-06 08:42

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

konklawe

zmiany

procedura

wybór papieża

PAP/EPA

Kardynałowie w bazylice św. Piotra

Kardynałowie w bazylice św. Piotra

Jan Paweł II, dostrzegając konieczność dostosowania zasad wyboru Biskupa Rzymu do współczesnych realiów, wprowadził zmiany w procedurze konklawe. To między innymi ustanowienie Kaplicy Sykstyńskiej jako jedynego miejsca głosowań podczas konklawe oraz Domu Świętej Marty jako miejsca zakwaterowania kardynałów-elektorów.

Jan Paweł II przywiązywał ogromną wagę do zachowania tajemnicy obrad. Kardynałowie uczestniczący w konklawe składają uroczystą przysięgę zachowania tajemnicy dokonywania wyboru Biskupa Rzymu pod sankcją kary ekskomuniki. Odcięci od świata zewnętrznego, nie mają dostępu do mediów, telefonów, internetu ani żadnych form komunikacji. W dniu rozpoczęcia konklawe biorą udział w uroczystej Mszy św. Pro eligendo Papa w Bazylice św. Piotra, a następnie, w godzinach popołudniowych, procesyjnie przechodzą do Kaplicy Sykstyńskiej przy dźwiękach hymnu Veni Creator.
CZYTAJ DALEJ

Prymas do rzeczników diecezjalnych: komunikacja potrzebuje poznania, a poznanie bliskości

2025-05-06 15:13

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

prymas

komunikacja

rzecznicy diecezjalni

poznanie

Episkopat News

Prymas Polski i rzecznicy diecezjalni

Prymas Polski i rzecznicy diecezjalni

„Dobra komunikacja nie może być oparta na domyślaniu się i jakimś osobistym wyczuciu sytuacji. Dobra komunikacja potrzebuje poznania, a poznanie bliskości” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak do rzeczników diecezjalnych uczestniczących w Gnieźnie w trzydniowym zjeździe z okazji jubileuszu korony polskiej i metropolii gnieźnieńskiej.

W Gnieźnie goszczą rzecznicy prasowi, ale i osoby pracujące w biurach prasowych poszczególnych diecezji. Rozpoczęte w poniedziałkowy wieczór spotkanie jest okazją przede wszystkim do dyskusji, wymiany doświadczeń, modlitwy i integracji. W programie znalazły się także dwa bloki robocze. We wtorkowe przedpołudnie rzecznicy spotkali się z ks. dr. Wojciechem Rzeszowskim, kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży oraz asp. sztab. Anną Osińską, oficerem prasowym gnieźnieńskiej KPP. W południe Mszy św. w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję