W środowisku szkolnym hasło „tolerancja” wzbudza powszechne ożywienie. Większość uczniów gimnazjum i szkoły średniej deklaruje swoją akceptację dla innych nacji, kultur czy religii. A ponieważ pewne procesy społeczne (globalizacja, wzmożone migracje) wręcz wymusiły postawę otwartości na obcokrajowców, obecnie młodzi ludzie raczej nie mają problemu z tolerowaniem odmienności kulturowej czy wyznaniowej. Przeciwnie - chętnie biorą udział w międzynarodowych wymianach, nawiązują kontakty z rówieśnikami z innych państw, są ciekawi zwyczajów innych narodowości, a niekiedy nawet zafascynowani ich odmiennym stylem życia. Cechą nowoczesnej młodzieży jest wielojęzykowość i pokonywanie międzynarodowych barier. I trzeba przyznać, że współcześnie młodzi ludzie zdecydowanie lepiej niż ich rodzice czy dziadkowie radzą sobie z tolerancją inności związanej z pochodzeniem czy wyznaniem. To zjawisko jest pocieszające. Ale gdy się weźmie pod uwagę zachowanie uczniów wobec siebie nawzajem, trudno doszukać się przejawów tolerancji.
W społeczności szkolnej ludzie sami wobec siebie stosują praktyki wykluczania. Utrzymują kontakty z kolegami lepiej sytuowanymi, okazują niechęć, nawet przemoc psychiczną lub fizyczną wobec słabszych. Kryteriów wykluczenia w rzeczywistości szkolnej jest bardzo wiele. Najczęściej ostro tępione jest każde opóźnienie w podążaniu za modą. Wystarczy, że ktoś jest biedniejszy, nie nosi firmowej odzieży, nie ubiera się zgodnie z obowiązującymi trendami, a już staje się przedmiotem kpin i docinków. W wielu kręgach młodzieżowych ubiór staje się wręcz decydującym czynnikiem zawierania znajomości. Podobnie jest odbierane znaczące wyróżnianie się na tle klasy pod względem intelektualnym. Uczniowie nieprzychylnie patrzą zarówno na osobę wybitnie zdolną (określaną w żargonie szkolnym mianem kujona), jak i na kogoś, kto ma poważne problemy w nauce. Powszechna jest też marginalizacja osób zamkniętych w sobie, małomównych. Odstręczanie takich uczniów od grupy i dręczenie psychiczne często prowadzi ich do stresów, depresji, a nawet prób samobójczych. Ale także osoby silne psychicznie, tzw. klasowi indywidualiści, są narażone na odrzucenie przez grupę. Uczniowie ci są marginalizowani z tak błahych powodów jak: wada wymowy, sposób bycia, poruszania się, nietypowe zainteresowania, przynależność do jakiegoś „niemodnego” stowarzyszenia (np. harcerstwo). Rażąco widoczna w szkole jest w dalszym ciągu dyskryminacja osób niepełnosprawnych ruchowo.
Coraz bardziej wyszukane i bezwzględne stają się też sposoby wykluczenia z grupy. Do standardu należą, oczywiście, złośliwe komentarze, kąśliwe uwagi czy wyzwiska. Ale obecnie ośmiesza się klasowych „odmieńców” publikując w Internecie obraźliwe informacje na ich temat. Wobec takich metod bezradne są nie tylko ofiary szykanowania, ale także ich rodzice i dyrekcja szkoły. Trudno bowiem znaleźć, a następnie ukarać sprawców takich przykrych incydentów. W tym miejscu nasuwa się kwestia tolerowania tego typu zachowań przez resztę klasy. Skąd się bierze to ogólne przyzwolenie na zjawisko wykluczenia? Dlaczego inni uczniowie nie interweniują w takich przypadkach, dlaczego tolerują obelgi i szykany wobec wybranych osób? Czy w obawie przed śmiesznością i narażeniem się klasowym „liderom”? Prawdziwy powód jest taki, że łatwiej nie tolerować u innych stroju czy fryzury niż przeciwstawić się arogancji, opryskliwości i brak szacunku do innych. Należy jednak pamiętać, że nie może istnieć tolerancja, która akceptuje zło. Dlatego nie można przyzwolić na tolerowanie krzywdzących zachowań.
Każdy z nas ma jakieś uprzedzenia, które mniej lub bardziej uzewnętrznia. Ale brak tolerancji, czyli woli i chęci zrozumienia czyjejś odmienności, prowadzi jedynie do spotęgowania w nas negatywnych emocji, które stopniowo przeradzają się w agresję.
Świat musi się jeszcze uczyć żyć z różnorodnością (…). Fakt „inności” i realność „innego” mogą czasami być odczuwane jako ciężar lub nawet zagrożenie. (…) Odcinanie się od różnic lub, co gorsza, usiłowanie ich zlikwidowania - to odcinanie się od możliwości zgłębiania tajemnicy ludzkiego życia
Z Przemówienia Jana Pawła II z okazji 50-lecia istnienia ONZ w Międzynarodowym Roku Tolerancji, 1995
Pomóż w rozwoju naszego portalu