Reklama

Wydziwianie zlecone, strach prawdziwy?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pełnomocnik rodzin sześciu ofiar katastrofy smoleńskiej złożył w prokuraturze wniosek o przesłuchanie ministra obrony narodowej Bogdana Klicha (z wykształcenia... psychiatry). W lutym 2010 r., prawie trzy miesiące przed katastrofą smoleńską, min. Klich sporządził dokument, w którym napisał, że sprzęt lotniczy, jakim dysponuje podległa mu jednostka obsługująca wizyty państwowe, nie nadaje się do użytku. Rodzi się pytanie: Dlaczego ten „sprzęt”, który „nie nadawał się do użytku”, został jednak oddany do dyspozycji Kancelarii Prezydenta RP na wizytę w Katyniu?... Nie jest to zresztą jedyne pytanie do ministra, którego - nawiasem mówiąc - nie było w składzie słynnego „gabinetu cieni” Platformy Obywatelskiej, więc którego nominacja wzbudziła zrozumiałą ciekawość i zaniepokojenie co bardziej przenikliwych komentatorów, bo zbyt ważna to funkcja, by powierzać ją laikom, w dodatku z niejasnych powodów. Jest i inne, nie mniej ważne pytanie: Dlaczego - wiedząc o tym, że „sprzęt jest nie do użytku” - nie otoczono tej wizyty stosowną, nadzwyczajną starannością?...
Trudno powiedzieć, czy prokuratura wojskowa uwzględni ten niebywale zasadny wniosek, czy też raczej uzna go za mało istotny („Policmajster powinność swej służby zrozumiał...” - opowiada Telimena w „Panu Tadeuszu”, jak to na polecenie carskiego jegermajstra, Kozodusina, biedny urzędniczyna powiatowy musiał uznać jej małego pieska za... „kotną łanię”). To bardzo prawdopodobne w dzisiejszym „demokratycznym państwie prawa” rządzonym przez Platformę Obywatelską...
Dlatego dobrze się stało, że uczciwi posłowie powołali sejmową komisję, która zajmie się udokumentowaniem i - niewykluczone - wyjaśnieniem tak wielu bulwersujących, oburzających i niejasnych okoliczności katastrofy smoleńskiej, także okoliczności ją poprzedzających, niechęci rządu Donalda Tuska do przejęcia śledztwa i wreszcie samego oficjalnego śledztwa, także pełnego niejasności i sprzeczności w ustaleniach.
Tymczasem widać już, że Platforma Obywatelska panicznie boi się tej komisji. Początkowo akces zgłosił do niej pewien sejmowy zadaniowany błazen z PO, zapewne w celu skompromitowania swym zachowaniem prac komisji. Gdy dano mu stosowną odprawę i do zrozumienia, że do komisji tej nie zostanie przyjęty („A potem kompres i pieszczota, i zrozumienie, żeś idiota” - pisał Konstanty I. Gałczyński o podobnych przypadkach błazeństwa) - czołowi politrucy z PO sięgnęli po repertuar, którego nauczyli się od „starszych braci politruków” z dawnej Unii Demokratycznej: nuże wydziwiać, że komisja ta jest niepotrzebna, niczego nie wyjaśni, „upolityczni” tylko tę tragedię, nuże pleść duby smalone, niemal takie same, jakie kazano im pleść przeciw lustracji, dekomunizacji czy przeciw próbom odkłamywania „okrągłego stołu”. Do ulubionego repertuaru tych propagandystów-politruków należy opluwanie i dyskredytowanie osób odważnych i kompetentnych, ludzi z charakterem: ich przecież, jako swego przeciwieństwa, obawiają się najbardziej. Toteż gdy nie udało się wsadzić zadaniowanego błazna do środka, by dyskredytował komisję od wewnątrz - rozpoczęły się napaści na przewodniczącego komisji - posła Antoniego Macierewicza. Że już wszyscy, byleby nie on... No tak: poznał przecież dobrze „środowisko KOR-owskie”, ma nienaganną, długoletnią kartę opozycyjną w PRL, jest doświadczonym politykiem, b. ministrem spraw wewnętrznych, ma dużą wiedzę o tajnych służbach PRL-owskiej proweniencji i ich roli w dzisiejszej Polsce... Jest niewątpliwie bardziej na swoim miejscu jako przewodniczący tej komisji niż np. min. Klich na swoim fotelu, niż „główny doradca ekonomiczny premiera Tuska”, Michał Boni, z wykształcenia... kulturoznawca, albo czołowi politrucy PO, których oglądamy zapluwających się w TV nienawiścią do wszystkiego, co narusza stan posiadania „elit spod «okrągłego stołu»”.
Cóż... Jak to napisał Julian Tuwim: „Ile szydeł wylazło z wyborczego worka, ilu wielkich działaczów wyjrzało z...”, no, wiadomo, skąd. Ci najgłośniej gardłować będą przeciw prawdzie i uczciwości: muszą się zasłużyć i „zaistnieć medialnie”. Inaczej pewnie w ogóle by nie zaistnieli...
Prof. Zdzisław Krasnodębski napisał niedawno w „Rzeczpospolitej” to, co ciśnie się na usta milionom Polaków („Niewypowiedziana prawda”): „Prawda jest prosta i wstrząsająca: moralną i polityczną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponoszą rządzący: premier Donald Tusk i jego rząd, a szczególnie minister obrony narodowej Bogdan Klich oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski”. Odpowiedzialności moralnej nikt od nich nie wyegzekwuje na tym świecie, ale odpowiedzialności politycznej - o, tej boją się panicznie. Dla totalniaków, niechby i pozujących na liberałów, wszystko jest „polityką”, a i polityka zdaje się wyczerpywać totalnie ich zainteresowania. To i nie ma tam wiele miejsca na prawdę i moralność...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Liturgista, ks. prof. Piotr Kulbacki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedział PAP, że część pierwsza Triduum - misterium Chrystusa ukrzyżowanego - rozpoczyna się Mszą Wieczerzy Pańskiej (Wielki Czwartek) i trwa do Liturgii na cześć Męki Pańskiej (Wielki Piątek). Po tej liturgii rozpoczyna się dzień drugi - obchód misterium Chrystusa pogrzebanego, trwający przez całą Wielką Sobotę. Nocna Wigilia Paschalna rozpoczyna trzeci dzień - misterium Chrystusa zmartwychwstałego – obchód trwający do nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję