Reklama

Maryja "Kwiat Cnót Najdroższych"

Przytoczony poniżej tekst jest fragmentem wystąpienia ks. dr. Wacława Siwaka, jakie miało miejsce w przemyskiej archikatedrze po uroczystej Mszy św. z okazji pierwszego po beatyfikacji liturgicznego wspomnienia bł. ks. Jana Balickiego. Przytaczamy ten z konieczności fragmentaryczny tekst, ujawniający istotne myśli wystąpienia, aby zapoznać Czytelników z tym rysem świętości Błogosławionego, który jest mniej znany.

Niedziela przemyska 47/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czas to nie tylko upływające godziny, dnie i lata, czyli chronologiczne następstwo wydarzeń, faktów. Czas to także Kairos (gr. punkt krytyczny, odpowiedni moment), to czas w wymiarze zbawczym. To czas specyficznego dzisiaj, czas pomyślny, z którego należy skorzystać, którego nie można przespać, czas nawiedzenia, czas, w którym winno się rozpoznawać znaki czasu.
Gdybyśmy zapytali o Kairos ostatnich dni, to byłyby to dwa najważniejsze wydarzenia dla naszej archidiecezji w tym roku: beatyfikacja ks. Jana Balickiego i peregrynacja kopii Obrazu Jasnogórskiego. W związku z tym ostatnio tak wiele słyszymy i czytamy o nowym Błogosławionym i Matce Najświętszej. Spróbujmy dzisiaj połączyć te dwa tematy.
Wielu autorów opisujących życie Błogosławionego Rektora i wykładowcy przemyskiego Seminarium, tak w formie wspomnień, jak również naukowych opracowań, zwraca uwagę na Jego maryjność. Ks. Balickiego cechowała "szczególna cześć dla Najświętszego Sakramentu i Najświętszej Maryi Panny" (ks. T. Śliwa). Owa cześć przekładała się na pobożnościowe praktyki osobiste, treść i sposób wykładów z teologii dogmatycznej oraz głoszone słowo. Przykładów można by mnożyć. Nie mamy najmniejszej wątpliwości, że Błogosławiony był kapłanem i teologiem bardzo maryjnym. Materialnym tego świadectwem są pozostawione pisma, zwłaszcza szkice codziennych rozmyślań. Warto z okazji nawiedzenia Obrazu Jasnogórskiego, które wedle przewodniego hasła ma pogłębić naszą wiarę, zapytać bł. ks. Jana o to, co najważniejsze w maryjnym kulcie: dlaczego i jak czcić Maryję?
Na postawione wyżej pytanie bł. Jan Balicki odpowiada w szkicu rozmyślania z 7 VIII 1945 r.: "Czcić w sposób szczególniejszy Najświętszą Maryję Pannę ponad wszystkich Świętych mamy obowiązek z powodu Jej godności Matki Boga i ze względu na potrzeby naszego życia wewnętrznego, Bożego, dla którego rozwoju jest pomoc Jej nieodzowna. Jest bowiem po Panu Jezusie wzorem świętości (bez grzechu a cnoty w najwyższym stopniu) a w pośrednictwie najpotężniejsza (Matka Boga Matką naszą)"! Za kilka dni powrócił znów do tego samego tematu: "Cześć najwyższa po Panu Bogu należy się Najświętszej Maryi Pannie. A to przez wzgląd na Jej godność Matki Boga i przez wzgląd na nas, na nasze życie wewnętrzne, Boże. Na nas: Jest wzorem najdoskonalszym po Panu Jezusie - jest pośredniczką najpotężniejszą" (11 VIII 1945). Widać, że temat był ważny i chyba nurtujący, gdyż za dwa dni rozważa to samo po raz trzeci: "Cześć dla Jezusa, cześć Boska łączy się ściśle ze czcią Niepokalanej Jego Matki, gdyż boskim jest Jej macierzyństwo, a cześć Jej należna ponad wszystkich świętych. Dla dusz pragnących wieść życie doskonałe potrzebne jest dla ich postępu czcić Matkę Boską w szczególniejszy sposób, gdyż mają w Matce Bożej wzór po Panu Jezusie najdoskonalszy i pośrednictwo najskuteczniejsze".
Wyżej przytoczone fragmenty pisma bł. ks. Balickiego pokazują, że podstawą czci Maryi jest Boże Macierzyństwo. To z godności Najświętszej Maryi Panny jako Matki Boga wynika dla nas obowiązek Jej czci. W chrześcijańskiej teologii prawda o Bożym Macierzyństwie Maryi była zawsze rozumiana jako źródło Jej niesłychanego wyniesienia wśród istot ludzkich. Z prawdy tej wypływają wszystkie przywileje i łaski Maryi. Godność Matki Bożej nie ma równej wśród stworzeń. Podobnie dla bł. Jana Balickiego, Maryja zostawszy Matką Boga jest ponad wszystkie stworzenia wyniesiona. Według Niego "Macierzyństwo Boskie przewyższa wszystkie godności ziemskie, choćby całego świata władców, bo są skończone. Matki zaś godność pod pewnym względem nieskończona, gdyż nad macierzyństwo Boskie nie ma wyższego i być nie może" (12 X 1947). Bycie Matką Boga to największy Jej przywilej i najwyższa godność. Z tej godności wypływa nasz obowiązek oddawania Jej czci. To jedna, podstawowa i najważniejsza prawda związana z maryjnym kultem.
Druga to ta, że cześć Maryi jest wskazana, potrzebna "przez wzgląd na nas, na nasze życie wewnętrzne". Jest ona, według nowego Błogosławionego, wręcz nieodzowna dla rozwoju i postępu życia wewnętrznego. W jakim znaczeniu kult maryjny jest potrzebny naszemu życiu wewnętrznemu?
Odpowiadając na postawione wyżej pytanie, możemy za ks. Balickim powiedzieć, że kult maryjny jest potrzebny naszemu życiu wewnętrznemu ze względu na wzorczość Jej życia i możne Jej pośrednictwo. Dlatego też według bł. ks. Jana: "Prawdziwy czciciel [Maryi] naśladuje świętość i wzywa Jej pośrednictwa".
Trzeba powiedzieć, że ten drugi aspekt kultu maryjnego (wzywanie Jej pośrednictwa, modlitwa prośby) był i jest dosyć powszechny, stąd pominiemy go w naszych rozważaniach. Za to przy tym pierwszym aspekcie kultu maryjnego, jakim jest naśladownictwo Najświętszej, musimy postawić bardzo duży wykrzyknik, gdyż w czasach Błogosławionego był dosyć zapomnianym elementem kultu maryjnego. Sobór Watykański II w VIII rozdziale KK musiał przypomnieć: "... prawdziwa pobożność nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi nas do uznawania przodującego stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synowskiej miłości ku Matce naszej oraz do naśladowania Jej cnót" (KK 67). Według Soboru prawdziwy kult maryjny zasadza się na wierze, autentycznej miłości i naśladowaniu cnót Maryi. Podobnie papież Paweł VI w adhortacji Signum magnum (13 V 1967) mocno podkreśla, iż prawdziwe nabożeństwo do Maryi polega na odtwarzaniu Jej cnót w swoim życiu. Jest to tak ważna sprawa, iż Ojciec Święty nie waha się powiedzieć: "Jednakże ani łaska Boskiego Odkupiciela, ani możne wstawiennictwo Jego Rodzicielki (...), ani Jej górująca świętość nie mogłyby nas doprowadzić do portu zbawienia, gdyby z naszej strony nie odpowiadała im ustawicznie wola oddawania czci Jezusowi Chrystusowi i Bogarodzicy Dziewicy przez pobożne naśladowanie cnót, jakimi się Oni dwoje odznaczali". Chrześcijanin na pierwszym miejscu winien naśladować Jezusa Chrystusa, Papież nazywa to "drogą królewską". Jednak naśladowanie Maryi nie tylko nie odwodzi od kroczenia śladami Chrystusa, ale "nawet czyni je milszym i łatwiejszym".
W świetle powyższych wypowiedzi teologiczna myśl ks. Balickiego wydaje się być bardzo oryginalna. Naśladownictwo Maryi nie było w tym czasie dominującym przejawem czci maryjnej. A dla naszego Błogosławionego tak właśnie było. Według wyniesionego do chwały ołtarzy Rektora przemyskiego Seminarium prawdziwym czcicielem Maryi jest ten, który przez wzgląd na Nią naśladuje Jej cnoty. Te myśli w Jego pismach pojawiają się stosunkowo często: "Naśladując Ją jest się prawdziwym Jej czcicielem i tak nabożnie się modlić jak nabożnie modliła się Niepokalana Bogarodzica" (10 VIII 1945). "Naśladowanie jest znakiem prawdziwej czci dla Matki Bożej, Jej cnót najdoskonalszych i unikanie grzechów" (2 VIII 1945).
W życiu duchowym bardzo ważnym jest rozważanie życia Jezusa i Maryi. Ks. Balicki radzi, aby "patrzeć na Nie i najgłębszą czcią Je otaczać. A wyrazem tej czci będzie: naśladowanie świętości (...) i nabożna modlitwa" (9 VIII 1945). Przykładem takiej modlitwy połączonej z naśladowaniem jest Różaniec, który ks. Balicki bardzo cenił. Jednak według naszego Błogosławionego Autora nie chodzi tutaj tylko o samo odmawianie ustne, ale o rozmyślanie nad tajemnicami z życia Chrystusa i jego Matki. To rozmyślanie ks. Balicki określa mianem "duszy modlitwy różańcowej", staje się ono nie tylko aktem czci, ale "także nauką, jak mamy życie nasze prowadzić, żeby naprawdę było naśladownictwem życia Jezusa i Maryi" (2 X 1947). Według ks. Balickiego rozważanie tajemnic Różańca prowadzi do ich naśladowania.
Maryja jest wzorem świętości, stąd prawdziwy czciciel naśladuje Jej świętość. Ks. Balicki nazywa Matkę Najświętszą: kwiatem cnót najdroższych i najwierniejszym odbiciem wszystkich cnót. Warto w tym miejscu postawić pytanie: o jaki cnoty chodzi?
Znając choć trochę postać ks. Balickiego, nie trudno się domyślić, że najczęstszą maryjną cnotą zalecaną do naśladowania przez naszego Błogosławionego Rektora jest pokora. Najdoskonalszym wzorem pokory oczywiście jest Jezus, który upokorzył się aż do śmierci. Po Jezusie jednak takim wzorem jest Maryja, która była najdoskonalszą Jego naśladowniczką. Stąd prawdziwy czciciel Maryi naśladuje Jej pokorę.
To właśnie na Jej pokorę wejrzał Pan i uczynił Jej wielkie rzeczy. "Matka Boża wielbiąc Boga za to, że Jej uczynił wielkie rzeczy, wyznaje iż miłosierdzie Boże wejrzało na Jej niskość, w której pogrążona miała się za niegodną wszelkiego wyniesienia" (1 V 1943).
Pokora przejawia się w tym, aby nic dla ludzkiej chwały nie czynić, ale na odwrót, ukrywać się z dobrymi czynami. Bez prawdziwej konieczności nie prostować ujemnego sądu. Wzorem tak rozumianej pokory jest Jezus wraz ze swoją Matką. Ks. Balicki taką postawę widzi w scenie ofiarowania Jezusa w świątyni. Maryja przychodzi, aby spełnić "przepis zakonu dla niewiast rodzących zwykłych ludzi grzesznych, potrzebujących oczyszczenia". Ona nie potrzebuje oczyszczenia. O tej czystości nikt nie wie, z wyjątkiem Symeona i Anny (2 II 1945).
W życiu Jezusa i Maryi pokora zajmuje podstawowe stanowisko. Ich przykład wzywa do "naśladowania Ich pokory, bez której innej nie ma cnoty" (25 VIII 1945). Praktykowanie pokory upodabnia człowieka do Jezusa i Maryi. To On sam "nakazując naśladowanie swoich cnót wymienił cichość i pokorę". Według ks. Balickiego są obie "cnoty, ściśle ze sobą zjednoczone, gdyż cichość jest pokorną, a pokora jest cichą" (1 V 1943).
Maryja dzieli upokorzenia Syna "z miłością macierzyńską od żłóbka aż do Kalwarii. I łączy się duchem z Jego ofiarą krwawą na krzyżu, oddając i Siebie na całopalną żertwę Ojcu niebieskiemu" (31 V 1945). Ks. Balicki w umiłowanych przez siebie słowach: "Dobrze Panie, żeś mnie upokorzył" widzi normę życia Jezusa, Jego Matki i wszystkich świętych. Stąd stawia pytanie: "Czyż i my, co nosimy Imię Chrystusa, nie tą normą mamy się kierować?" (3 IV 1946).
Przyjmowanie upokorzeń na wzór Jezusa i Maryi jest drogą do chwały nieba. Maryja jest w chwale nieba podobna do swego Syna, dlatego iż za życia stała się podobną do Niego pod względem upokorzeń. Stąd ks. Balicki dalej w swoim rozmyślaniu dochodzi do wniosku; "Po Boskim Mistrzu i Jego Matce nie ma innej drogi. Wpatrzeni w te wzory pójdziemy Ich drogą, a zajdziemy do Ich chwały" (2 II 1940). Ta droga to: znosić spokojnie upokorzenia spowodowane fałszywym osądzeniem od innych, gdzie przykład "Boga-Człowieka, Jego Matki najświętszej" jest pobudką do takiego zachowania (18 II 1945); cenić sobie na wzór Jezusa i Maryi wszelkie upokorzenia, krzyże i z radością ducha je przyjmować jako dobro (17 IX 1943). Według ks. Balickiego pragnąć doskonałości bez pragnienia krzyża jest nieporozumieniem, brakiem żywej wiary i zapomnieniem o przykładzie Jezusa, Maryi i świętych Pańskich (15 V 1945). To właśnie "Bóg-Człowiek Sama Niewinność, Jego Matka Niepokalana pełna łaski, św. Józef Opiekun Boga-Człowieka, Oblubieniec Boga-Rodzicy w świętości Im najbliższy, święci Apostołowie napełnieni darami Ducha Świętego, wszyscy Święci, co zasłynęli heroicznymi cnotami, wybrali dla siebie drogę ziemską zasłaną krzyżami i cierpieniami upokorzeń, to ja inną miałbym iść drogą? (5 IV 1946). Upadanie na tej drodze (upadanie na duchu w upokorzeniach) jest najgłówniejszą tamą na drodze do prawdziwej doskonałości (18 II 1945).
Ks. Balicki ukazuje również Maryję jako wzór nie przywiązania do radości ziemskich i nie narzekania w boleściach. Uczą nas tego trzy części modlitwy różańcowej (2 X 1947).
Maryja w rozmyślaniach Błogosławionego jawi się również jako wzór miłości. Miłość zajmuje dominujące stanowisko, jak to określił ks. Balicki, w życiu Jezusa i Maryi. Trzeba na nie patrzeć i naśladować je, co będzie wyrazem czci Jezusa i Maryi (9 VIII 1945). Szczególnym przejawem miłości jest miłość bliźniego. I w tym przypadku Maryja jest również wzorem. Przykładem biblijna scena nawiedzenia św. Elżbiety, do której Maryja podąża nie tylko dla "przyjemności, lecz niesienia pomocy. Cnota, jaka tu widnieje: miłość bliźniego" (3 X 1947).
Matka Najświętsza uczy przykładem pełnienia Woli Bożej. Słowa wypowiedziane w momencie Zwiastowania: "Oto ja służebnica Pańska" są wyrazem Jej poddania się całkowitego Woli Bożej" (3 X 1947). Słowa te powtarzała Matka Boża w każdej chwili swego życia. Były one odpowiedzią "na każde Boże wezwanie. W Jej bowiem sercu nie było innego pragnienia prócz tego jednego, aby pełnić zawsze tylko Wolę Bożą. Nazywa się służebnicą, bo się wyrzekła swojej woli. Nie uroni żadnej z natchnień poznanej Woli Bożej. Słucha pilnie każdego i najlżejszego głosu Bożego, wybiera zawsze to, co się więcej Panu Bogu podoba. O Matko Boża, bądź mi wzorem" (29 IV 1947).
Z innych cnót, które winniśmy naśladować można jeszcze wymienić: ubóstwo chętnie znoszone, mówi nam o tym scena narodzenia w Betlejem; duch ofiarności widoczny w tajemnicy ofiarowania Dzieciątka przez Matkę Bogarodzicielkę Maryję i przybranego Ojca Józefa (3 X 1947).
W naszym naśladowaniu Matki Boga nie możemy pominąć modlitwy. Ona stanowi poważny wyznacznik poprawnego kultu maryjnego. Modlić się jak Maryja. Przywołajmy już raz cytowany wyżej fragment:
"Naśladując Ją jest się prawdziwym Jej czcicielem i tak nabożnie się modlić jak nabożnie modliła się Niepokalana Bogarodzica". Ks. Balicki za modlitwę w szerszym znaczeniu uważa każdy czyn spełniony ku chwale Matki Bożej. Według Niego z "tych czynów składają się różne nabożeństwa, uroczystości, święta, liczne modlitwy przez Kościół św. ustanowione" (10 VIII 1945).
Podsumowując powyższe rozważania możemy stwierdzić, że bł. ks. Jan Balicki fundament kultu Maryi upatruje w wielkiej godności Bożego Macierzyństwa i potrzebach naszego życia wewnętrznego. Dla jego właściwego rozwoju nieodzownym jest wzywać przemożnego wstawiennictwa "Pośredniczki" oraz naśladować cnoty, jakimi jaśniało Jej życie. W kontekście przeżywania nawiedzin Matki w tajemnicy Jasnogórskiej Ikony warto pochylać się w refleksji nad nauką Błogosławionego Rektora przemyskiego Seminarium. Obecna peregrynacja odbywa się pod hasłem: Z Maryją ku pogłębionej wierze. Być może wielu z nas zadaje sobie pytanie, co to znaczy z "Maryją"? Ks. Balicki podpowiada nam, że "z Maryją" to znaczy "tak jak Ona", "na Jej wzór". Maryja jawi się nam jako wzór świętości, kwiat cnót najdroższych. Wpatrując się w Nią i naśladując Jej życie, zapewne pogłębimy naszą wiarę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy katolik powinien interpretować sny?

Niedziela Ogólnopolska 46/2022, str. 14

[ TEMATY ]

Teolog odpowiada

Photographee.eu/Fotolia.com

Pytanie czytelnika:
Czy katolik powinien przykładać wagę do snów?

CZYTAJ DALEJ

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena Kmieć służebnicą Bożą

2024-04-22 14:01

[ TEMATY ]

święci

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Dziś miałaby 33 lata - wiek chrystusowy. Teraz, siedem lat po tragicznej śmierci, jest kandydatką na ołtarze. Helena Kmieć, misjonarka świecka archidiecezji krakowskiej, będzie od 10 maja nosić tytuł służebnicy Bożej. Tego dnia ruszy bowiem jej proces beatyfikacyjny.

„W jednym z podań o wyjazd misyjny Helena napisała, że otrzymała Łaskę Bożą - czyli 5 razy D, Dar Darmo Dany Do Dawania, i że musi się tym darem dzielić” - wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim postulator, o. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję