Reklama

Niedziela Małopolska

Zakopane

Błogosławiona rodzina Ulmów w Zakopanem

    – Nie ma idealnych rodzin, nie ma idealnych małżeństw. Ale wszędzie tam, gdzie odkrywa się i dąży się do miłości, gdzie szuka się przebaczenia i życzliwości, tam pojawia się konkretny cel, jakim jest świętość – mówił ks. Paweł Gałuszka, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie w czasie peregrynacji relikwii bł. rodziny Ulmów w sanktuarium Najświętszej Rodziny w Zakopanem

2024-04-12 15:51

Biuro Prasowe AK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Ich relikwie świadczą o tym, że nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół, za drugiego człowieka, nawet za swojego wroga – mówił na początku Mszy św. ks. Bogusław Filipiak zaznaczając, że wierni powinni uczyć się od bł. Rodziny Ulmów, aby wzrastać w świętości, miłości i pokorze. – Trzeba odpowiedzialności, a zarazem ofiary ze swojego życia i troski o dobro, które pomnaża się – dodał kustosz sanktuarium Najświętszej Rodziny w Zakopanem.

W czasie homilii ks. Paweł Gałuszka nawiązał do rozmowy Nikodema z Jezusem, w której Chrystus wyjaśniał na czym polega „ponowne narodzenie, czyli narodzenie z Ducha”. – Jako ochrzczeni jesteśmy wzywani do tego, aby każdego dnia na nowo otwierać swoje serce na działanie Bożej łaski. Każdego dnia wezwani jesteśmy do tego, aby stawać się współpracownikami Boga – mówił dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie zauważając, że człowiek, aby mógł w pełni każdego dnia odradzać się, potrzebuje znać swoją godność dziecka Bożego, której jednym z podstawowych przymiotów jest wolność, a ta jest z kolei kluczem do autentycznej radości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwrócił uwagę, że dom rodzinny jest przestrzenią, w której człowiek otrzymuje wolność i do wolności jest wychowywany. Zauważył, że taką wolność można odkryć w życiu rodziny Wiktorii i Józefa Ulmów. Wskazał na fotograficzną pasję Józefa, który na zdjęciach pokazywał nie tylko zewnętrzne piękno swojej rodziny, ale także więzi, które łączyły go z małżonką i siedmiorgiem dzieci. Ks. Paweł Gałuszka zaznaczył, że Ulmowie byli zwyczajną rodziną, która na co dzień borykała się z biedą i różnymi problemami, ale potrafiła odkrywać i żyć miłością. – Nasze rodziny nie są idealne. Nie ma idealnych rodzin, nie ma idealnych małżeństw. Ale wszędzie tam, gdzie odkrywa się i dąży się do miłości, gdzie szuka się przebaczenia i życzliwości, tam pojawia się konkretny cel, jakim jest świętość – mówił dyrektor WDR dodając, że świętość potrzebuje konkretnego środowiska i konkretnych relacji.

Reklama

Przypomniał, że w domu Ulmów w Markowej w czasie okupacji niemieckiej schronienie znalazło ośmioro Żydów. – Ulma z pewnością podjął swą bohaterską decyzję kierując się miłością do innych i współczuciem, mając świadomość losu, jaki spotkał Żydów schwytanych przez hitlerowców. Ale był to również wyraz świadectwa o miłości swoich najbliższych dlatego, że nie mógł jedynie ukazywać czegoś nie idąc za tym. Był dla swoich najbliższych świadkiem, był kimś kto pociągał, kto prowadził – mówił ks. Paweł Gałuszka. Wszyscy – zarówno ukrywani Żydzi, jak i cała rodzina Ulmów – zostali zamordowani 24 marca 1944 r.

– Bycie wolnym „do” poprzez męczeńską śmierć rodziny Ulmów staje się wolnością „dla”, dzięki głębokiej świadomości i odkrycia w wolności, że źródłem ich życia nie jest drugi człowiek, ale Bóg – mówił dyrektor WDR. Przytoczył też słowa prof. Stanisława Grygiela: „Człowiek jest sobą o tyle, o ile szuka Źródła, od którego jak potok codziennie otrzymuje istnienie, mimo że ciągle istnieć przestaje. Rozumie siebie tylko wtedy, kiedy pyta o Źródło. Człowiek nie jest wytworem swojego cogito”.

Zaznaczył, że głównym przesłaniem ogólnopolskiej peregrynacji relikwii błogosławionej Rodziny Ulmów, w której aktualnie uczestniczy Archidiecezja Krakowska są słowa: „Otoczmy troską życie”. – Wzywają nas one do tego, abyśmy dotykając naszej godności dzieci Bożych, odkryli w niej ten szczególny wymiar wolności związany z troską o życie każdego nienarodzonego dziecka od chwili poczęcia do naturalnej śmierci – mówił ks. Paweł Gałuszka, który na koniec przypomniał o Akcie zawierzenia życia dzieci nienarodzonych Bożemu miłosierdziu, który w Niedzielę Miłosierdzia został odczytany w łagiewnickim sanktuarium, a codziennie ponawiany jest w miejscach, do których docierają relikwie bł. Rodziny Ulmów.

Reklama

Na zakończenie Mszy św. wszyscy wierni mogli też indywidualnie uczcić relikwie męczeńskiej rodziny z Markowej.

W czasie peregrynacji relikwii po Archidiecezji Krakowskiej zbierane są podpisy pod Aktem zawierzenia życia dzieci nienarodzonych Bożemu miłosierdziu (tutaj). 13 maja 2024 r. – w rocznicę zamachu na św. Jana Pawła II – zostaną złożone w sanktuarium narodowym Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem na Krzeptówkach.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Beata Szydło: Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami

2024-04-30 07:16

[ TEMATY ]

Beata Szydło

Łukasz Brodzik

YouTube

Rozmowa z Beatą Szydło

Rozmowa z Beatą Szydło

Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami - twierdzi w rozmowie z portalem niedziela.pl była premier Beata Szydło.

Jak dodaje europoseł Prawa i Sprawiedliwości nasz kontynent staje się coraz mniej konkurencyjny pod względem gospodarczym, ale problemów jest więcej, chociażby z demografią.

CZYTAJ DALEJ

BBN: prezydent mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych

2024-04-30 19:02

[ TEMATY ]

wojsko

Andrzej Duda

Jakub Szymczyk/KPRP

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Jak przekazało BBN na platformie X, na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych mianowany został gen. broni Marek Sokołowski, czasowo pełniący obowiązki dowódcy generalnego RS.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję