Reklama

Niedziela Legnicka

Rodzice przeciwdziałają seksualizacji dzieci

– Współpraca ochrony dzieci przed brutalną seksulizacją zaczęła się w szkole mojej córki przed wakacjami – mówi ojciec, należący do osób, które we Wrocławiu rozpoczęły szeroko zakrojoną akcję „Stop seksualizacji naszych dzieci”. I dodaje: – Włączyła się w nią większość rodziców. Ten przykład uczy, że ważne jest, by zacząć mówić innym rodzicom o tym, jak dbać o dobro swoich dzieci

Niedziela legnicka 2/2014, str. 8

[ TEMATY ]

dzieci

Dorota Niedźwiecka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Celem akcji jest jak najszersze informowanie społeczeństwa o zagrożeniach, wynikających z propagowanej przez Unię Europejską ideologii gender i wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, dotyczącej wychowania seksualnego dzieci (tzw. edukacji seksualnej typu B, zwaną także permisywną, pomimo iż w Polsce od 1998 r. działa skuteczna edukacja seksualna typu A, zatwierdzona przez MEN i realizowana w szkołach jako zajęcia z wychowania do życia w rodzinie).

Przełom

To ważna inicjatywa, ponieważ prawnie Polska jest w takim okresie, kiedy pewne rezolucje europejskie jeszcze nie zostały w niej ratyfikowane, przez co możemy działać w obronie naszych dzieci w miarę swobodnie, powołując się na dotychczas obowiązujące polskie prawo. Została już przyjęta przez przedstawiciela polskiego rządu Konwencja Rady Europy, która propaguje wprost „podjęcie koniecznych środków w celu promocji zmian w zachowaniach społecznych i kulturowych kobiet i mężczyzn w celu eliminacji uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz wszystkich pozostałych praktyk, które opierają się na idei podrzędności kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn” (art. 12 „Konwencji przeciwko przemocy wobec kobiet…”). Jeśli zostanie ratyfikowana przez polski Sejm, będzie obowiązywała jako prawo nadrzędne do polskich uchwał. Wówczas prawna możliwość przeciwdziałania akcjom, nastawionym na zmianę tradycyjnego myślenia o rolach płci, stanie pod znakiem zapytania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co się dzieje?

Ufam, że Czytelnik nie poczuje się urażony wulgarnością tytułów i treści, które pozwolę sobie przytoczyć. „Wielka księga cipek” i „Wielka księga siusiaków”, „Miłość i seks. Bezpruderyjny poradnik dla nastolatek” – to tytuły książek, których czytanie zaleca w szkołach Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton”. Książki zawierają pornograficzne rysunki, utrzymane w stylistyce ilustracji dla dzieci, przedstawiające m.in. masturbującą się kobietę przy biurku. Inne: sugerujące konkretne zabawy, przesuwają naturalną granicę intymności odbiorcy. Treści książki wydają się być zgodne z zaleceniami dokumentu WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), zgodnie z którymi dzieci w wieku od 0 do 4 lat powinny być informowane o „radości i przyjemności z dotykania własnego ciała, masturbacji w okresie wczesnego dzieciństwa”. Szczególnie alarmujący jest fakt, że dzieci mają być tak uświadamiane przez osoby, zajmujące się zawodowo edukacją i zdrowiem, czyli przez obce osoby, poza kontrolą rodziców (Biuro Regionalne WHO dla Europy i BZgA: Standardy edukacji seksualnej w Europie „Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem”, s. 38). Natomiast program („Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć” autorstwa Anny Dzierzgowskiej, Joanny Piotrowskiej i Ewy Rutkowskiej), polegający przede wszystkim na zastępowaniu płci u bohaterów opowieści, a nawet u rodziców i zmuszaniu biernych, słuchających dzieci do przedstawiania sobie takich wyobrażeń – wdrażany jest już w równościowych placówkach przedszkolnych, których w Polsce jest ponad 80. W programie m.in.: propozycje zabaw, które każą dzieciom podejmować decyzję, jakiej będą płci, zakładając przebieranie chłopców za dziewczynki, a dziewczynki za chłopców.

Reklama

Zaburzenia jako norma

– Rewolucja gender, którą prowadzi się przez agresywną „edukację” seksualną najmłodszych, nastawia dzieci na autoerotyzm, względnie nakierowuje na egoistyczne szukanie przyjemności – podsumowuje Olgierd Pankiewicz, adwokat z Centrum Prawnego „Ordo Iuris”, fundacji skupiającej przedstawicieli nauki i praktyki prawa.

Nie trzeba być specjalistą psychologii, by dostrzec to, co psychologia potwierdzi, że propagowane zachowania prowadzą do seksoholizmu i kształtują seksualność narcystyczną, a więc w konsekwencji doprowadzają do zaburzeń osobowości. Doprowadzają do dezorientacji tożsamości płciowej. Jednostka wychowywana w taki sposób będzie miała duże trudności z budowaniem głębokich międzyludzkich więzi i przyjęciem roli małżonka czy rodzica. Odmawia się jej tym samym prawa do jej tożsamości, do szczęśliwego realizowania się w swojej kobiecości i męskości, w małżeństwie.

Reklama

Każdy może działać!

– Chcemy zachęcić rodziców do informowania o wszelkich przypadkach, gdzie pod pozorem zajęć profilaktycznych realizuje się szkodliwą edukację seksualną typu B czy też pod szczytnym sztandarem „edukacji równościowej” wprowadza się ideologię gender albo podważa się tożsamość płciową dzieci. Informacje można wysyłać na adres e-mail: info@stop-seksualizacji.pl. To ważne z tego względu, by móc wspólnie odwoływać się do praw konstytucyjnych rodziców, zebrać popierające te prawa grono, budować obywatelską postawę – mówi Danuta Stempniak, koordynatorka akcji „Stop seksualizacji naszych dzieci”.

Możemy także reagować w klasach naszych dzieci, rozmawiać z innymi rodzicami i nauczycielami. Ważne jest także wyczulenie, na jakie cele są przeznaczane pieniądze pochodzące z naszych podatków. I, co bardzo ważne, w każdych wyborach głosować na odpowiednich ludzi.

Więcej informacji na stronie: www.stop-seksualizacji.pl.

2014-01-08 09:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rządowy program „Dzieci rodzą dzieci”

Nowa minister edukacji, zamiast zająć się naprawą polskiej szkoły, zaczęła od lansowania edukacji seksualnej. Według Joanny Kluzik-Rostkowskiej, zamiast jednego przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie” dla wszystkich uczniów, zostaną wprowadzone różne programy. I tak jednym uczniom szkoła zaproponuje „konserwatywne” zajęcia o życiu w rodzinie, natomiast inni będą mieli do wyboru „postępową” edukację seksualną promującą antykoncepcję albo dodatkowe rozmowy o homoseksualizmie i prawach kobiet.
Obecnie w Polsce mamy w szkołach edukację typu A, polegającą na połączeniu odpowiedzialności z wiedzą o seksualności człowieka i wychowującą do abstynencji seksualnej nastolatków, czystości przedmałżeńskiej oraz wierności małżeńskiej. Zajęcia z „Wychowania do życia w rodzinie” prowadzone są w szkołach podstawowych (w klasach V-VI), gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Zajęcia są prowadzone z podziałem na chłopców i dziewczęta, a o tym, czy uczniowie w nich uczestniczą, decydują rodzice. Joanna Kluzik-Rostkowska, najwyraźniej pod naciskiem środowisk lewicowo-liberalnych i „postępowych” oraz lobby seksedukatorów chce wprowadzić w Polsce edukację typu B, czyli czysto biologiczną edukację seksualną, pozbawioną wartości etycznych, prezentującą techniczne aspekty współżycia seksualnego w połączeniu z promocją antykoncepcji.
Jest to o tyle dziwne, że edukacja typu B, jak wskazuje przykład brytyjski, prowadzi do katastrofy. Na Wyspach wprowadzono obowiązkową edukację seksualną w szkołach oraz wyjątkowo liberalne prawo aborcyjne, co wywołało efekt odwrotny do zamierzonego. Obniżył się jeszcze bardziej wiek inicjacji seksualnej, aborcje są wykonywane na skalę przemysłową, odsetek nastoletnich mam drastycznie wzrósł, dzieci rodzą dzieci, zwiększa się zachorowalność na choroby weneryczne, narastają problemy społeczne, a państwo ponosi coraz większe nakłady na wydatki socjalne. W Polsce na razie na tak masową skalę takie problemy nie występują, ale obecny rząd najwyraźniej dąży do tego, aby je wprowadzić w Polsce.
Są one pochodną myślenia, że sens życia człowieka polega na „satysfakcjonującym seksie”. Życie ma być lekkie, łatwe i przyjemne, zawsze „na luzie”, bez pracy nad sobą, samokształcenia, wymagania od siebie, samodyscypliny. Człowiek ma bezwzględnie, „do bólu”, realizować swoją wolność, zwłaszcza w sferze płciowości. W tym celu lansowana jest edukacja seksualna, która instrumentalizuje wyłącznie do wymiaru obiektu seksualnego drugiego człowieka, jest oparta na ideologii „bezpiecznego seksu” i ma mieć charakter instruktażu korzystania z seksu w oderwaniu od małżeństwa i odpowiedzialności rodzicielskiej. Rzecz jasna w takiej perspektywie każda religia, a zwłaszcza religia katolicka, jest „obciążeniem”, „cieniem przeszłości” ograniczającym człowieka.
Ta permisywna kultura jest zakorzeniona w liberalnej demokracji. Charakterystyczne jest w Polsce to, że tak wielu wczorajszych zaciekłych marksistów jest dziś gorliwymi liberałami i zajmuje się konstruowaniem genderowej utopii „nowego lepszego świata”.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: Ponad 250 tys. pielgrzymów na obchodach 107. rocznicy maryjnych objawień

2024-05-13 12:44

[ TEMATY ]

Fatima

Adobe Stock

Ponad 250 tys. pielgrzymów z całego świata dotarło w poniedziałek do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, na uroczystości upamiętniające 107. rocznicę objawień maryjnych w tej miejscowości.

W rozpoczętych w niedzielę późnym wieczorem modlitwach uczestniczą w strugach deszczu pątnicy z ponad 30 państw świata, w tym kilkuset Polaków.

CZYTAJ DALEJ

Weigel o 1. pielgrzymce Jana Pawła II do Polski: 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory

2024-05-13 18:50

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. to było 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory - mówił w poniedziałek biograf Jana Pawła II George Weigel. Dodał, że była to rewolucja sumienia, która zapoczątkowała rewolucję polityczną.

Weigel, który napisał m.in. biografię polskiego papieża zatytułowaną "Świadek nadziei", wziął w poniedziałek udział w dyskusji w Centralnym Przystanku Historia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję