Reklama

Roztoczańskie zamyślenia...

Być dobrym jak chleb?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystość Bożego Narodzenia minęła 84. rocznica śmierci św. brata Alberta, Adama Chmielowskiego (1845-1916). Jego droga życiowa była bardzo urozmaicona - żołnierz powstania styczniowego, artysta - malarz, wreszcie filantrop. Swego czasu przebywał w południowo-wschodnich terenach naszej diecezji, gdzie zetknęła się z nim min. bł. Maria Bernardyna Jabłońska (1878-1940), współzałożycielka sióstr albertynek. Brat Albert słynął z opieki nad biednymi, a szczególnie nad bezdomnymi, którym poświęcił swoje siły, czas, karierę artystyczną. Dewizą jego życia stały się często powtarzane słowa, że człowiek powinien być dla innych jak pajda chleba, z której każdy może sobie ułamać tyle, ile mu potrzeba. Życie człowieka o tyle ma sens, o ile jest ukierunkowane na innych. W imię tej dewizy św. brat Albert całe swoje życie złożył w ofierze dla innych ludzi. Jego postawa stawiana jest za wzór miłosierdzia chrześcijańskiego. W okresie Bożego Narodzenia odbyło się wiele spotkań opłatkowych różnych grup, stanów, zawodów. Przy łamaniu się opłatkiem składano sobie nawzajem życzenia. Była miła i serdeczna atmosfera. Ludzie się do siebie uśmiechali, okazywali życzliwość i braterstwo. Dobrze byłoby gdyby atmosfera spotkań opłatkowych przeniosła się na życie codzienne. Niestety, wszędzie widać brutalizację stosunków międzyludzkich. Słynne powiedzenie angielskiego myśliciela Tomasza Hobbesa (1588-1679): "człowiek człowiekowi wilkiem" wydaje się być ciągle aktualne. Stąd postulat św. Brata Alberta, by być dobrym jak chleb dla wielu ludzi, wydaje się być mało życiowy i niemożliwy do zrealizowania.

Wiemy, że wartość chleba różnie się kształtowała na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Był on przedmiotem pragnienia i tęsknot dla więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych i sowieckich lagrów. Jego cena przewyższała wartość złota i drogocennych kamieni. Ale były też czasy kiedy chlebem karmiono zwierzęta, pełno go było w śmietnikach, a osobiście byłem świadkiem jak na jednej z ulic Zamościa chłopcy kopali bochenkiem chleba jak piłką. W ostatnich latach cena i wartość chleba znowu wzrosła, stąd może jest nieco większy szacunek do chleba, szczególnie u tych, którzy poszukują go w śmietnikach. Prawdziwą wartość chleba znają ludzie, którym go brakuje. Ludzie syci nie zastanawiają się nad jego wartością.

Również różne jest spojrzenie na człowieka dobrego. Dla ludzi biednych, słabych, pokrzywdzonych człowiek dobry jest balsamem gojącym ich rany i chlebem, który daje im życie, zdrowie oraz przywraca nadzieję w sens życia i istnienia świata. Pozwala im odzyskać wiarę w ludzką dobroć. Jednak w różnych środowiskach człowiek dobry jest uważany za naiwnego. Stąd jego dobroć jest wykorzystywana przez pospolitych naciągaczy. Otoczenie nie traktuje go poważnie. Jest przedmiotem kpin i żartów. Z człowiekiem dobrym nie liczą się zarówno przełożeni, jak i podwładni. Stąd istnieje niebezpieczeństwo, że "człowiek dobry jak chleb" zamiast stać się pokarmem dla ludzi potrzebujących stanie się pożywką dla cwaniaków i ludzi bez żadnych skrupułów. Nie można zapominać o słowach Pana Jezusa: "Nie dawajcie psom tego co święte i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami i, obróciwszy się, was nie poszarpały" (Mt 7,6). Zdarza się, że niejeden dobry człowiek zostaje właśnie tak potraktowany. Jednak ludzie naprawdę dobrzy nie mogą się zniechęcać. Z dobrocią jest jak z ziarnem rzucanym na różne gleby. Nieraz pada na skały ludzkich serc i nie wydaje plonów, nieraz na drogę skąd jest porywana przez cwaniaków i pospolitych brutali, nieraz pada między chwasty i ciernie zła i jest przez nie zagłuszana. Jednak kiedy padnie na właściwy grunt wydaje plon stokrotny, sześćdziesięciokrotny bądź trzydziestokrotny (Por. Mt 13, 1-23). Dlatego warto siać dobro, czyli być dobrym jak chleb ze względu na to, że część ziaren dobroci padnie na właściwy grunt i wyda swój plon, pomimo że inne zostaną podeptane, przygłuszone, odrzucone.

Pismo Święte na wielu miejscach podkreśla znaczenie ludzkiej dobroci. Św. Paweł zachęca: "A co człowiek sieje, to i żąć będzie ( ...). W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony, o ile w pracy nie ustaniemy. A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze" ( Gal 6, 8-10). Księgi natchnione mówią przede wszystkim o dobroci Boga. Odpowiedzią człowieka na nią powinno być postawa dziękczynienia i uwielbienia*. Pismo Święte zachęca także człowieka do naśladowania Boga w Jego dobroci: "Miej ufność w Jahwe i postępuj dobrze (...)" ( Ps 37, 3). Czynienia dobra jest warunkiem koniecznym do zaskarbienia sobie Bożej życzliwości: "Kto dobrze czyni - pragnie łaski (Boga), kto dąży do zła - ono go dosięgnie" (Prz 11, 27).

Szczególnie chrześcijanie powołani są do czynów dobroci: " Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni" (Ef 4,32). Dobro ma być znakiem rozpoznawczym chrześcijan i posiada moc apostolską: " Postępowanie wasze wśród pogan niech będzie dobre, aby przyglądając się dobrym uczynkom wychwalali Boga (...)" (1 P 2, 12). Chrześcijanin powinien być dobry nie tylko dla ludzi jemu życzliwych, ale także wrogo do niego ustosunkowanych: "(...) dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą (...)" (Łk 6, 27). Swoją postawą chrześcijanin powinien naśladować Jezusa Chrystusa, o którym św. Piotr w jednej z katechez paschalnych powiedział, że "(...) przeszedł On dobrze czyniąc (...)" ( Dz 10, 38). Pan Jezus chcąc pozostać z nami "aż do skończenia świata", chociaż miał wiele możliwości pozostawienia znaków swojej obecności, to jednak wybrał swoją obecność w znakach chleba i wina. Czynienie dobra ostatecznie weryfikuje uczniów Chrystusa: "Ten, kto czyni dobrze jest z Boga; ten zaś, kto czyni źle, Boga nie widział" (3 J 0, 11) .

W czasach dzisiejszych bezinteresowne czynienie dobra może wydawać się bezsensowne. Niemniej jednak wydaje się, że zwłaszcza teraz, kiedy człowiek człowiekowi staje się coraz bardziej wilkiem, że rodzi się zapotrzebowanie na ludzką dobroć. Aktualny jest postulat Johanna Wolfganga von Goethego (1749-1823): "Dobry bądź i szlachetny, bądź do pomocy gotowy!". Przytaczane słowa św. Brata Alberta nic nie straciły ze swej aktualności. Człowiek dla drugiego człowieka powinien być dobry, jak pajda chleba. Przypomniała nam o tym tradycja łamania się opłatkiem. Żeby nie była ona martwa, musi mieć swoje przedłużenie w codziennym życiu.

*Por. Ps 34, 9; 100, 5; 106, 1; 107, 1; 118, 1; 118, 29; 135, 3; Syr 39, 33; Jr 33, 11; Lm 3, 25.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Rozpoczęła się 100. Pielgrzymka Służby Zdrowia

2024-05-19 09:02

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

BPJG

Apel Jasnogórski rozpoczął 100. Pielgrzymkę Służby Zdrowia. Poprowadził go przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp Romuald Kamiński. Zawierzył Maryi Jasnogórskiej wszystkich, którzy służą na co dzień życiu i zdrowiu Polaków, także Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie. Modlił się o pokój w Ukrainie i w Ziemi Świętej; „o jak najlepsze wywiązanie się nas jako chrześcijan wobec sióstr i braci cierpiących z racji barbarzyństwa wojny, o odnowienie człowieka, o nową kulturę codziennego życia, delikatność i współczucie w relacjach międzyludzkich; o kulturę cywilizacji miłości”.

Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia Maryi przyzywanej jako Uzdrowienie chorych powierzył wszystkich cierpiących - w szpitalach, domach opieki, hospicjach, wszelkich placówkach medycznych, chorych pozostających w domach, chorych przewlekle, samotnych i starszych.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 20.): Odkurzyłeś już?

2024-05-19 19:30

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

materiał prasowy

Po co mi Pismo Święte? Czy da się nim modlić? Czego w kontakcie z Biblią uczy nas Maryja? Zapraszamy na dwudziesty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o maryjnym zachowywaniu i rozważaniu Słowa w sercu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję