Reklama

Wiadomości

„Nie chcemy finansowania sztucznego zapłodnienia”

„Nie chcemy finansowania sztucznego zapłodnienia” - piszą w swym oświadczeniu kobiet archidiecezji łódzkiej pracujące na rzecz kobiet, dzieci, ochrony zdrowia i życia.

[ TEMATY ]

in vitro

kobieta

Prylarer/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podajemy jego treść:

Rząd i politycy debatują nad projektem ustawy o leczeniu niepłodności, której celem jest finansowanie in vitro. Mylnie sugeruje się nam, że jest to jedna z metod leczenia niepłodności. Tymczasem poza wątpliwościami w aspekcie moralnym i etycznym tej metody, który dla osoby wierzącej, katolika, chrześcijanina, jest nie do przyjęcia, a o którym tak wyraźnie mówią biskupi z KEP, nie do przyjęcia jest także traktowanie tego "zabiegu",jako leczenia niepłodności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

In vitro jest po prostu sztucznym zapłodnieniem. Ono niczego nie leczy. Po urodzeniu dziecka, para nadal nie może samoistnie zajść w ciążę. Nie rozwiązuje problemów zdrowotnych. I wiedzą o tym doskonale lekarze specjaliści, ginekolodzy położnicy i osoby zajmujące się problemem leczenia niepłodności w Polsce. Jednakże ich głosy w tej'dyskusji' są pomijane. Tymczasem od kilku już lat w Polsce rozwija się dziedzina medycyny, która prowadzi do diagnozy przyczyn niepłodności i ma już na swoim koncie wiele sukcesów. To naprotechnologia. Naprotechnologia, stara się znaleźć przyczyny niepłodności, wyleczyć je i umożliwić poczęcie w najbardziej naturalny sposób. Wychodzi z przekonania, że nie można wkraczać z ingerencją tak daleko, aby człowieka produkować w oderwaniu od niego samego.

W Łodzi centrum leczenia metodą naprotechnologii znajduje się w jedynym szpitalu katolickim w mieście - szpitalu św. Jana Bożego. Pracują tu lekarki i instruktorki, które pomagają małżonkom zdiagnozować przyczyny, pochylić się nad problemem niepłodności i dają nadzieję. Niestety nie wszyscy będą mieli biologiczne potomstwo, nie ma tu stuprocentowej skuteczności. Nie zawsze niepłodność poddaje się leczeniu. W takiej sytuacji istnieje inna droga do rodzicielstwa. I jest nią adopcja. Po miesiącach dojrzewania do tej decyzji, małżeństwa niejednokrotnie decydują się na adopcję dziecka czekającego na rodzinę, dziecka spragnionego miłości.

Reklama

Jednak o naprotechnologii się milczy. Nie ma także zabezpieczonych środków w budżecie państwa, by ją finansować. Podobnie, jak na wiele zabiegów, operacji, leków i procedur poprawiających znacznie jakość życia chorych ludzi, ale także ratujących ich życie. Są natomiast pieniądze na wątpliwy moralnie i medycznie zabieg in vitro. I z tym, jako katolicy, ale przede wszystkim kobiety, nie możemy się zgodzić. Agnieszka Pawlak, zastępca dyrektora Centrum Służby Rodzinie

Marianna Strugińska- Felczyńska prezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej AŁ

Anna Sznajder

Magdalena Lesiak dyrektor Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego

Anna Skopińska, redaktor odpowiedzialna Niedzieli Łódzkiej

2015-03-14 15:58

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Dzięga: Kościół nie może zaakceptować metody in vitro

Dzisiejsze procedury in vitro nie mogą być zaakceptowane przez Kościół. Decyzja nie należy do mnie, mogę tylko prosić, przestrzegać i modlić się, żeby nie następowały żadne dramaty - w ten sposób metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga odniósł się do możliwych planów finansowania metody zapłodnienia in vitro z budżetu Szczecina.

Metropolita szczecińsko-kamieński w rozmowie z Radiem Szczecin podkreślił, że w dzisiejszych procedurach in vitro „niestety z naruszeniem polskiego prawa, z naruszeniem praw dziecka, z naruszeniem często praw rodziców doprowadza się do poczęcia większej liczby dzieci niż nawet rodzice proszą”.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję