Letni zmierzch kładzie się łuną zachodu słońca na dachy Bazyliki Maryjnej w Leżajsku, na mury otoczone zielenią i zapachem kwitnących akacji. Cichy szept ludzi napełnia wnętrze kościoła...
Światła reflektorów przesuwają się smugą po gzymsach i stiukach budząc na sklepieniu ciche anioły... Ołtarze lśnią złotem. Z Cudownego Obrazu spogląda na nas łagodne, zachwycająco
piękne Oblicze Matki, która od wieków patrzy z Miłością na pielgrzymów i słucha ludzkich skarg. To dla Ciebie, Matko, ten tron, to dla Twego Syna ten Dom, strzeżony pilnie przez
Synów św. Franciszka...
Orkiestra Filharmonii Rzeszowskiej i chór Opery Dolnośląskiej zajmują miejsca. Pod pałeczką dyrygenta płynie wokalno-instrumentalny głos: Domine exaudi orationem meam - Panie, wysłuchaj
moją modlitwę, przyjm moje błaganie... Słowa psalmu Króla Dawida lecą pod stopy Najwyższego w intencji Jana Pawła muzycznymi strofami Henryka Mikołaja Góreckiego. Wołanie z dna duszy
pełne cichej pokory sopranu i barytonu.
Po spokojnym zasłuchaniu, zrywają się monumentalne tony, jakby nawoływały do oddawania chwały Panu głosami kotłów i trąb. Rozbrzmiewa dostojne Te Deum Laudamus Antoniego Dvoraka z chórem
i orkiestrą. Wplata się w to rozlewny sopran Ewy Czermak i bas Radosława Żukowskiego: Tu Christe Rex Gloriae - Ty Chryste Jesteś Królem Chwały... Męskie głosy w chórze
dominują, lecz za chwilę wchodzi w muzyczny gąszcz błagalno-liryczny sopran: Miserere nostri Domine - Zmiłuj się nad nami, Panie...
Po gromkich brawach przechodzimy przez wnętrze bogatej dziełami sztuki i organami Bazyliki Leżajskiej. Jeszcze tylko pokłon Maryi i wchodzimy w ciche korytarze i pachnący
chlebem refektarz. Wyjeżdżamy z Leżajska bogaci modlitewną muzyką i miłością, co pozwala trwać na Polskiej Ziemi, pięknej, chociaż i trudnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu