Reklama

Litania do Męczenników Międzyrzeckich

Zostawili nam "Kyrie"

14 czerwca, podczas okolicznościowej sesji, która miała miejsce w Paradyżu w ramach posiedzenia plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, odbyła się światowa prapremiera Litanii do Męczenników Międzyrzeckich na sopran, skrzypce, chór mieszany i orkiestrę smyczkową. Muzykę do tekstu ks. Antoniego Czechowicza napisał warszawski kompozytor młodego pokolenia Paweł Łukaszewski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Orkiestra jest niewielka. Zaledwie 12 osób: skrzypkowie, altowioliści, wiolonczeliści, kontrabasista. W prezbiterium paradyskiego kościoła miejsce zajmuje Lubuska Symfonietta, orkiestra młodych i bardzo młodych polskich muzyków. Za chwilę dołącza do nich Mariusz Monczak - skrzypek z Toronto i Paweł Łukaszewski - dyrygent.
W murach światyni rozbrzmiewa Wiosna z Czterech pór roku A. Vivaldiego. Muzyka płynie wartko, radośnie, wiosennie. Ale nie dajmy się zwieść muzyce. To tylko preludium do dramatu, który zaraz się tutaj rozegra. Muzyka cichnie, artyści opuszczają prezbiterium. Spod chóru, zrazu cicho, a potem coraz głośniej rozbrzmiewa chorał. Ubi caritas et amor, ibi Deus est. Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam mieszka Bóg. Do prezbiterium rytm powolnego śpiewu zbliża się 5 postaci ubranych w białe alby, przepasanych czerwonymi sznurami. W ręku każdego z nich płonąca świeca. Podchodzą do relikwiarza Pięciu Braci i pozostawiają płonące świece w pięcioramiennym lichtarzu.
Po chwili ciszy wracają do prezbiterium muzycy orkiestry smyczkowej. Za nimi na podwyższeniu, w zielonych togach śpiewacy słubickiego chóru "Adoramus" pod kierownictwem Barbary Weiser. Do muzyków dołącza sopranistka Joanna Łukaszewska. Za chwilę zabrzmią pierwsze nuty Litanii do Męczenników Międzyrzeckich. Przy pulpicie sam kompozytor.
Jeszcze brzmią w uszach radosne akordy Wiosny przemieszane z surowymi nutami chorału, gdy ciszę przerywa potężne Kyrie. Rozpoczęło się wołanie o zmiłowanie. Po wezwaniach do Przenajświętszej Trójcy, padają imiona świętych. Wezwania śpiewane przez solistkę podejmuje chór i jakby wpadając w słowo, odpowiada: Módl się za nami. Święty Benedykcie..., Święty Janie..., Święty Mateuszu..., Święty Izaaku..., Święty Krystynie... Muzyka z każdym jednym wersem litanijnym wzmaga się i potężnieje, by zabrzmieć najwznioślej przy ostatnich, wspólnych wezwaniach do wszystkich pięciu męczenników.
W paradyskim kościele brzmi muzyka męczeństwa, muzyka uwielbienia Boga i śmierci człowieka. Nie da się jej grać i nie da się jej wyśpiewywać bez wiary. Cała jest przecież dramatycznym wołaniem do Boga za pośrednictwem jego uwielbionych świętych. Pod koniec dramat się wypełnia, muzyka przycicha. Już tylko solowa modlitwa końcowa i Amen. To Amen jest jak płacz nad umarłym, coraz pełniejsze, podejmowane przez chór, i znów coraz cichsze, choć przenikające wszystko.
Oklaski. To prawda, trudno jest dziękować oklaskami za modlitwę. Bo to była modlitwa. Modlitwa strun, głosów i ludzi. Dramatyczna modlitwa uwielbienia. Oklaski. Tym razem na stojąco. I jeszcze chwila modlitwy muzyką. Dyrygent zarządza bis. Znów brzmi Kyrie. To nasze Kyrie. Nie ich. Nie Męczenników. Oni - jak pisze Brunon - "dobrze żyli, jeszcze lepiej skończyli; dla siebie zachowali Alleluja, nam zostawili Kyrie eleison".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Czy zauważam Boga wokół siebie?

2024-04-15 13:48

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 6-14.

Poniedziałek, 6 maja. Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba

CZYTAJ DALEJ

Za nami doroczna pielgrzymka Przyjaciół Paradyża

2024-05-05 19:17

[ TEMATY ]

Przyjaciele Paradyża

Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu

Karolina Krasowska

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego

Modlą się o nowe powołania i za powołanych, a także wspierają kleryków przygotowujących się do kapłaństwa. Dziś przybyli do Wyższego Seminarium Diecezjalnego na doroczną pielgrzymkę.

5 maja odbyła się diecezjalna pielgrzymka „Przyjaciół Paradyża" do Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich w Paradyżu. Spotkanie rozpoczęło się od Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP i konferencji rektora diecezjalnego seminarium ks. Mariusza Jagielskiego. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. – Gromadzimy się przed obliczem Matki Bożej Paradyskiej jako rodzina Przyjaciół Paradyża w klimacie spokoju, wyciszenia, refleksji i modlitwy, ale przede wszystkim w klimacie ofiarowanej miłości, o której tak dużo usłyszeliśmy dzisiaj w słowie Bożym – mówił na początku homilii pasterz diecezji. – Dziękuję wam za pełną ofiary obecność i za to całoroczne towarzyszenie naszym alumnom, kapłanom i tym wszystkim wołającym o rozeznanie drogi życiowej, dla tych, którzy w tym roku podejmą tę decyzję. Nasza modlitwa podczas Eucharystii jest źródłem i znakiem pewności, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem Pan Jezus jest z nami i gwarantuje owocność tego spotkania swoim słowem, mówiąc „bo, gdzie są zebrani dwaj lub trzej w Imię Moje, tam Jestem pośród nich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję