Reklama

Jesteśmy tylko my

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są niepełnosprawni. Przyczyną niepełnosprawności często jest nieszczęśliwy wypadek, zbyt ciężka w nieodpowiednich warunkach praca, choroba. Swego stanu nie wybrali sobie sami. Stało się. I muszą z tym jakoś żyć. Często słyszą wypowiadane przez zdrowych i wkładane w ich usta pytanie: "Dlaczego ja, dlaczego mnie to spotkało, a nie kogoś innego?".
Niektórzy sądzą, że właśnie to pytanie najczęściej zadają Panu Bogu w chorobie, cierpieniu i niepełnosprawności. Ale tak nie jest. Bo nikt z nich nie pyta: "Dlaczego ja?", tylko codziennie od nowa bierze na ramiona swój dodatkowy bagaż i nie pytając, często nie skarżąc się, niesie go przez życie, poprzez ulice pełne ludzi poruszających się bez trudu, pomiędzy spieszącymi się, pomijani uwagą i wzrokiem, niezauważani albo traktowani jako przeszkoda utrudniająca życiowy pośpiech. Mówi się im: "Jesteście przewrażliwieni ze względu na chorobę" - gdy domagają się na równi ze sprawnymi uprzejmego traktowania i poszanowania ludzkiej godności. Mówi się im, że mają szczególne i wygórowane wymagania nawet wtedy, gdy dotyczy to dużo mniejszego zaangażowania i pomocy niż w odniesieniu do innych, zdrowych ludzi.
Ale to prawda, że potrzebują czasem pomocy. Tak zwane bariery architektoniczne, o których zniesieniu dużo się mówi, ale mało robi, poważnie utrudniają, a czasem wręcz uniemożliwiają swobodne poruszanie się po mieście, czynią niemożliwym dostanie się do autobusów, biur, urzędów mieszczących się w zdecydowanej większości na piętrach, na które aby się dostać, należy pokonać strome i niebezpieczne nawet dla całkowicie sprawnych ludzi schody.
Ale to nie jest główny problem. Główny bowiem problem to inne bariery. Są to bariery psychiczne, coś, co dzieli nasz wspólny przecież świat. To podział na MY i ONI, bo zapomina się często, że taki podział nie powinien istnieć, że jesteśmy tylko MY bardziej lub mniej sprawnie dźwigający przez życie swój krzyż - swe troski, kłopoty, choroby, nieszczęścia. Ale również niesiemy w sobie radość, spokój, pełnię i szczęście. We wszystkich nas jest jednakowe pragnienie akceptacji, miłości i nadzieja. Jesteśmy tylko MY, ludzie, i nie powinniśmy się dzielić. Powinniśmy być razem w radościach i smutkach, w zdrowiu i chorobie, powinniśmy być razem i wyciągać ku sobie gotowe do pomocy dłonie.
Rok 2003 ogłoszono Rokiem Osób Niepełnosprawnych. Mówi się o walce z różnymi formami dyskryminacji osób niepełnosprawnych, o walce o podnoszenie świadomości społecznej w zakresie uznania prawa osób niepełnosprawnych do pełnej integracji ze społeczeństwem. A przecież nie potrzeba walk. Potrzeba życzliwości i zrozumienia. Potrzeba wiary, że tylko razem możemy na lepsze zmieniać świat. Potrzeba sprawnych i otwartych serc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Francuskie rekolekcje w drodze

2024-05-05 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

Już kolejny raz parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim oraz parafia św. Mikołaja w Wolborzu połączyły swoje siły, organizując niezapomniane rekolekcje w drodze, czyli pielgrzymkę, której tym razem celem była Francja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję