Reklama

Ameryka na co dzień…

Drogi Przyjacielu! Jestem w Ameryce od ponad pół roku. Usłyszałem już wiele recept na życie w tym wielkim kraju i pewnie jeszcze wiele usłyszę. Jedni chwalą sobie życie i pracę tutaj, inni zdają się krzyczeć: „Co ja tu robię?!”. Wpływa na to zapewne wiele oczekiwań wywiezionych z Polski, a przede wszystkim sytuacja rodzinna.
W moich felietonach spróbuję poruszać te sprawy, które zauważane są przez kogoś z zewnątrz, a nie zawsze przez ludzi żyjących tu wiele lat. Nie zawsze będą to pochwały, może częściej zachęta, byśmy wspólnie starali się dążyć do prawdy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy przyjechałem do Chicago, zdziwiły mnie szare ulice, drewniane latarnie i dawno już nie używane w Polsce, stare modele telefonów komórkowych. Pomyślałem sobie - Co to za Ameryka? Później starałem się nauczyć tutejszego rytmu życia. I choć próbowałem biec za czasem, on zawsze był niedościgniony.
Wkrótce potem znalazłem się w centrum Chicago. Wszedłem do katedry i wówczas moim oczom ukazał się niezwykły widok pięknej świątyni, pełnej modlących się ludzi. Jak to jest - pomyślałem - w telewizji widziałem zawsze inny obraz tego kraju. Miasta były nowoczesne i czyste, a kościoły puste. I właśnie tego chyba bałem się najbardziej - spotkania z obojętnością. Jednak podczas Mszy św. katedra wypełniła się ludźmi w dużej mierze młodymi. Poczułem wówczas wielką radość. Pomyślałem, że chyba dobrze zrobiłem: w Ameryce teraz jako kleryk, a później, jeśli Pan pozwoli, jako ksiądz, chyba bardzo się przydam. Zafascynowała mnie liturgia, piękny śpiew wiernych, staranne wymawianie słów i atmosfera przyjaźni, o którą dzisiaj tak trudno.
To było pierwsze spotkanie z tym Kościołem, miejscem i miastem, w którym mam spędzić kolejne lata życia.
Zauważyłem też wielki kontrast pomiędzy poszczególnymi dzielnicami - miasteczkami. Zdałem sobie sprawę, że praca tutaj nie jest łatwa, że każda z grup ludzi będzie chciała słyszeć o takim Jezusie, jaki jest im potrzebny. A przecież przesłanie Ewangelii jest jedno - niezmienne i dla wszystkich pomocne: nikogo z nas Jezus nie kocha bardziej lub mniej. Nikogo nie poniża, aby innego wywyższyć. Jest jak dobry ojciec, który czeka cierpliwie w zaciszu domu. Gdy małe dziecko zmoknie, zmarznie i przestraszy się wracając do domu podczas burzy, to czekający w progu ojciec, nie będzie na nie krzyczał, że ostrzegał, aby nie wychodziło, ale utuli, osuszy, poda ciepły sok z malin. Taki jest właśnie Ojciec Niebieski, który czeka na każdego z nas - z taką samą, niepowtarzalną ojcowską miłością.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Świętość na wyciągnięcie ręki

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 8-11

[ TEMATY ]

Carlo Acutis

bł. Carlo Acutis

bł Carlo Acutis

Fot. z publikacji abp Domenico Sorrentino

O fenomenie „świętego w trampkach”, który skradł serca współczesnej młodzieży i stał się dowodem na to, że świętość jest osiągalna dla każdego, z abp. Domenico Sorrentino z Asyżu, autorem książki Oryginały, nie fotokopie. Karol Acutis i Franciszek z Asyżu, rozmawia ks. Jarosław Grabowski.

Ks. Jarosław Grabowski: Błogosławionego Carla Acutisa pochowano w Asyżu, mieście św. Franciszka. Święty Biedaczyna i „święty w trampkach” to dość oryginalne zestawienie. Czterdziestopięcioletni Franciszek zmarł w 1226 r., a zaledwie 15-letni Carlo – w 2006 r. Ksiądz Arcybiskup napisał książkę na ten temat. Wiemy, że te osoby dzieli wiele, nie tylko czas, a co je łączy?

Abp Domenico Sorrentino: Jest wiele elementów wspólnych. Obydwaj byli zakochani w Stwórcy i stworzeniu. U Franciszka natura lśni blaskiem w sposób bardzo poetycki jak w Pieśni słonecznej. Carlo, który żył w naszych czasach, kochał przyrodę, ale także sport, muzykę, a przede wszystkim internet – to współczesne medium komunikacji. Obydwaj wiedli głębokie życie duchowe. I choć żyli w jakże różnych epokach, to obydwaj uznawali, że cały wszechświat – w tym także technologie – jest wielkim darem Boga.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję