Reklama

Parafia na wszystkie bolączki

Pod dachem kościoła znajdują pomoc nawet Wietnamczycy, a studenci z odleglejszych miejsc Warszawy nie krępują się poprosić o wypożyczenie ławek. Stąd rusza do Częstochowy największa praska pielgrzymka. Parafia na Witolinie nie nosi maryjnego tytułu, ale wydaje się, że Matka Boża obecna jest tu w każdym zakątku.

Niedziela warszawska 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościół pod wezwaniem Narodzenia Pańskiego, zwany popularnie Matki Bożej Ostrobramskiej, zatopiony jest wśród osiedlowych bloków. Sąsiaduje z autobusową pętlą Gocław, ale dopiero obejście pobliskiego wieżowca odsłania wzniesioną przed 20 laty bryłę świątyni. Przed kilkoma miesiącami plac, przy którym stoi otrzymał nazwę pl. Narodzenia Pańskiego.
Na porę obiadową jeszcze nie czas, a parafialny teren przemierza obwieszona torbami bezdomna kobieta. Zagląda przez oszklone drzwi do budynku szkoły znajdującego się na parafialnym terenie. Na drzwiach plebanii wisi tabliczka „Wydawanie posiłków w godz. 13-15”. - Codziennie przychodzi kilkanaście osób o różnej porze, często poza godzinami obiadu. Czasem z dalszych miejsc Warszawy. Niektórzy są rzeczywiście w potrzebie. Musimy uważać jak pomagać, bo czasem przychodzą zwykli naciągacze. Nie prowadzimy jadłodajni, ale siostry w kuchni gotują więcej i tym się dzielimy. Planujemy otworzyć stołówkę - mówi ks. prał. Zenon Majcher, miejscowy proboszcz.
Parafia poza tradycyjną duszpasterską opieką wychodzi też naprzeciw innym potrzebom wiernych mieszkających na ich terenie. W dolnym kościele znajduje się sala gimnastyczna wyposażona w drabinki, boisko do gry w piłkę i pełne zaplecze socjalne. Posiada scenę, dlatego może też służyć jako sala teatralna. Wcześniej, przez pierwszych 10 lat po wybudowaniu świątyni tu odprawiane były Msze św. Kiedy gotowy był już kościół górny tam przeniosło się życie duszpasterskie. Obecny proboszcz zdecydował o przygotowaniu w podziemiach sali gimnastycznej. Stale z pomieszczeń tych korzysta znajdująca się na terenie przykościelnym Społeczna Szkoła Podstawowa im. Kardynała Wyszyńskiego. Przychodzą dzieci i młodzież z osiedla. W ferie i wakacje dyżurują rodzice, aby większe grupy objęte były opieką. - W sali odbywają się też różnego rodzaju zjazdy, uroczystości, większe spotkania miejscowych grup formacyjnych, wigilia dla seniorów czy spektakle. Tu przygotowywali się do występów w górnym kościele z okazji parafialnych uroczystości - „Mazowsze” i orkiestra wojskowa. Zaś dzieci do konkursu tańca - mówi ks. Majcher. Trud tych ostatnich nie poszedł na marne, bo posypały się nagrody.
Do szkół na terenie parafii płynie pomoc materialna. Jednej z nich parafia przekazała 10 tys. zł na dożywianie dzieci. Raz w miesiącu prowadzona jest zbiórka na pomoc dla kościołów poza granicami Polski. - Zwykle pomagamy naszym rodakom na Wschodzie. Nigdy nie proszę o dodatkowe pieniądze czy większe ofiary. Moi parafianie są bardzo ofiarni. Potrafią dzielić się tym, co mają - mówi ks. Majcher.
Parafia na Witolinie potrafi dzielić się tym, co posiada także z innymi. Kiedy Duszpasterstwo Akademickie na Grochowie potrzebowało wypożyczyć ławki czy konfesjonały na rekolekcje zwróciło się do tutejszego proboszcza. Z pielgrzymkowego zaplecza parafii korzysta m.in. Caritas. Na wakacyjne wyjazdy wypożycza nagłośnienie czy sprzęt potrzebny do sprawowania liturgii. Ostatnio w pomieszczeniach parafialnych nocowała grupa młodzieży z Drohiczyna. Na trasie zwiedzania sanktuariów Warszawy w miejscowej parafii zatrzymali się na odpoczynek. Gościnność parafii sięga dalej - na jej terenie prowadzone jest duszpasterstwo Wietnamczyków mieszkających w Warszawie. W drugą niedzielę miesiąca celebrowana jest Msza św. w ich ojczystym języku, po której odbywa się spotkanie tej grupy narodowościowej. W miejscowym kościele udzielane są im sakramenty chrztu i małżeństwa.

Reklama

Od Ostrobramskiej do Częstochowskiej

W założeniu kościół na Witolinie miał istnieć pod wezwaniem Matki Bożej Ostrobramskiej, co miało nawiązywać także do nazwy pobliskiego osiedla „Ostrobramska”. Jednak władze komunistyczne zmieniły nazwę osiedla na „Gocław przy Trasie”. Od nadania wezwania Matki Bożej tutejszej parafii odstąpiono, ponieważ w archidecezji warszawskiej, do której wówczas należała parafia, istniał już kościół pod takim wezwaniem. Erygowana na Witolinie parafia powstała więc pod wezwaniem Narodzenia Pańskiego, jednak wiele elementów budowanej świątyni nawiązuje do Matki Bożej. W projekcie bryły kościoła, elementach wystroju wnętrza, nawet kształcie ołtarza wpisane są litery M oraz V - nawiązująca do łacińskiego Victoria.
Tutejsza parafia erygowana została 25 stycznia 1985 r. z części parafii Najczystszego Serca Maryi na warszawskim Grochowie. Budowa rozpoczęła się od wzniesienia w 1983 r. budynku katechetyczno-administracyjnego. Dwa lata później 16 listopada 1985 r. we wspomnienie Matki Bożej Ostrobramskiej kard. Józef Glemp dokonał wmurowania kamienia węgielnego pod budowę świątyni przywiezionego z Betlejem, Wilna i Watykanu. W czasie trwania budowy przez 5 lat Msze św. odprawiane były w kaplicy domu katechetycznego. W 1988 r. Najświętszy Sakrament przeniesiono do dolnego kościoła. Sześć lat później Msze św. odprawiane były już w górnym kościele. Od 1997 r. przy parafii ustanowione jest sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej. Świątynia została też wyszczególniona w związku z Rokiem Jubileuszowym. Tu w czasie Pasterki 1999 r. bp Kazimierz Romaniuk zainaugurował diecezjalne obchody Wielkiego Jubileuszu. Jednocześnie świątynia została konsekrowana.
W kościele nad tabernakulum znajduje się odsłaniany obraz Matki Bożej Ostrobramskiej. Obok widnieją wota, których sukcesywnie przybywa. Drugi wizerunek Madonny umieszczony jest w zakrystii. Przywieziony został do Polski przez powracających z niemieckiej niewoli żołnierzy. Wykonany jest z antyradarowej taśmy oraz puszek po konserwach. Prawdopodobnie w najbliższym czasie przeniesiony zostanie do któregoś z garnizonowych kościołów. W każdą środę sprawowane jest w miejscowym kościele nabożeństwo do Matki Bożej, a po nim odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Na bliskie związki parafii z Matką Bożą wskazuje także organizowana już po raz 21. Piesza Praska Pielgrzymka Rodzin na Jasną Górę. Jej organizatorami są panowie z kościelnej służby porządkowej TOTUS TUUS, duchową opiekę nad pielgrzymką sprawuje ks. Majcher. W pielgrzymce idzie od 300 do 900 pątników, także spoza diecezji warszawsko-praskiej, zebranych w 7 grup. Trasa biegnie przez Otwock Kresy, Karczew, Górę Kalwarię, Warkę, Opoczno, Studziannę. Dla osób, które nie mogą włączyć się w pielgrzymowanie przygotowano specjalne informatory, dzięki którym można pielgrzymować duchowo. Informator zawiera program, myśl przewodnią na każdy dzień i rozważania. Zachęca się też do codziennego uczestniczenia we Mszy św.

Jubileuszowy krzyż

Miejscowa parafia należy do średnich parafii w stolicy pod względem wielkości. Liczy około 11 tys. mieszkańców. Osiedle powstało w latach 1976-1979. Nazwy ulic pochodzą z lat 30., kiedy to oficerowie oddziałów stacjonujących w Wilnie zostali przeniesieni do Warszawy i uzyskali przywilej nadania nazw ulicom na Górkach Grochowskich. - Przekrój społeczeństwa jest bardzo rozległy. Mieszka tu inteligencja i robotnicy. Podejmujemy wiele akcji charytatywnych. Nie muszę prosić o pieniądze. Mam wspaniałych ofiarnych parafian. Są osoby, na które mogę liczyć w pracach hydraulicznych czy związanych z naprawami elektrycznymi. Ktoś inny przychodzi do podlewania kwiatków. Staram się gospodarnie dysponować tym, co mamy - mówi ks. Majcher.
- Jak w tradycyjnych parafiach wychodzę naprzeciw życzeniom wiernych. Jest tu kilka różnych wspólnot: Akcja Katolicka, Odnowa w Duchu Świętym, Żywy Różaniec, Rodziny Nazaretańskie, grupa Dzieło Rodzin założona przez siostry szensztackie, bielanki, ministranci - wylicza Proboszcz.
W tym roku odbędą się w parafii uroczyste obchody rocznicy jej erygowania. Przed kościołem ustawiony zostanie nowy krzyż, który zastąpić ma zniszczony już drewniany krzyż przywieziony z macierzystej parafii Najczystszego Serca Maryi. Projekt z brązu przedstawia wyrastający z kuli ziemskiej krzyż w formie drzewa, na nim umiejscowione zostaną ważne daty: chrztu Polski, elekcji miejscowej parafii, pontyfikatu Jana Pawła II. 8-metrowy krzyż przekształci się w 4 splecione dłonie, jedna z nich będzie miała papieski sygnet. Prawdopodobnie kościół zyska też zewnętrzne oświetlenie. Ponieważ finansowane ma być z budżetu parafii, włączane będzie okresowo w czasie dużych uroczystości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się nowenna do św. Stanisława

2024-04-30 08:10

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Św. Stanisław, biskup i męczennik

Potrzebujemy wiary i męstwa na jego wzór, aby móc jasno i dobitnie opowiadać się po stronie prawdy i nie pozwalać na bezbożnictwo, demoralizację, niesprawiedliwość i by umieć podejmować te wyzwania, które stają przed nami jako ludźmi wierzącymi i jako Polakami - powiedział o. Grzegorz Prus OSPPE w pierwszym dniu nowenny do św. Stanisława w katedrze na Wawelu.

Mszy św. przewodniczył ks. Jan Kabziński, kanonik kapituły katedralnej, który razem z innymi kapłanami swojego rocznika świętował 45. rocznicę święceń kapłańskich przyjętych 29 kwietnia 1979 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego.

CZYTAJ DALEJ

Ofiara za wiarę

2024-04-30 16:08

Mateusz Góra

    Kościół katolicki obchodzi 29 kwietnia Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego podczas II wojny światowej.

    Adolf Hitler wydał 12 września 1939 r. rozkaz całkowitej eksterminacji duchowieństwa polskiego. To polecenie sprawiło, że wielu kapłanów, zakonników i sióstr zakonnych trafiło do niemieckich obozów koncentracyjnych, na skutek czego wielu z nich straciło życie. Najwięcej duchownych przebywało i zginęło w obozie koncentracyjnym w Dachau. Obóz wyzwolono 29 kwietnia i właśnie pod tą datą obchodzi się dzień pamięci kapłanów, zakonników i sióstr zakonnych, którzy zginęli podczas II wojny światowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję