Reklama

Na pielgrzymkowych szlakach

Pielgrzymka na kresy (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podole

Wincenty Pol (geograf i poeta) w Pieśni o ziemi naszej tak pisał o Podolu:
...tu kraj cały jednym łanem
I nadany wielkim płodem,
Płynie mlekiem, płynie miodem,
Pasze żyzne, wody rybne...

Podole to kraina historyczna i geograficzna, obejmująca obszary nad środkowym biegiem Dniestru i Bohu. Jego historyczne granice dość trudno wyznaczyć, ponieważ zawsze były płynne i zmieniające się na przestrzeni dziejów. Podole należało do Rusi, potem do Wielkiego Księstwa Litewskiego, a w XV w. włączono je do Korony. W 1672 r. oddano Turcji i odzyskano w 1699 r. Sąsiedztwo z Turkami i Tatarami było bardzo uciążliwe dla mieszkańców Podola, niemal każdego roku chan krymski najeżdżał te ziemie, biorąc ludność w jasyr, zamieniając żyzne pola w pustkowia nadające się co najwyżej do wypasu bydła.
Po I rozbiorze Polski (1772 r.) część zachodnia aż po rzekę Zbrucz została oddana Austrii, pozostała - Rosji. W latach 1918-39 zachodnia część Podola austriackiego należała do Polski (woj. tarnopolskie).
Do głównych miast Podola należą: Zbaraż, Tarnopol, Winnica i Kamieniec Podolski.
Z krajobrazem Podola spotykamy się po raz pierwszy w drodze ze Lwowa do Buczacza. Jak okiem sięgnąć, za oknem autokaru, rozpościerają się zielone pola, a na nich dziesiątki pochylonych ludzkich postaci z motykami, widzimy kobiety ciągnące radło. Zupełny brak maszyn rolniczych, a uprawy mimo to utrzymane w należytym stanie. Na wspaniałych czarnoziemach uzyskuje się dobre plony, dają się one łatwo uprawiać.
Na rozległych, ukwieconych łąkach - liczne stada bydła (po dawnemu zebrane z całej wsi, pod opieką dyżurujących pastuchów), a w pobliżu rzek stada gęsi i kaczek. Obecność drobiu jest zresztą powszechna w pobliżu zabudowań, wzdłuż szosy biegnącej przez wioski. Drogi są na ogół w bardzo kiepskim stanie, ale wioski sprawiają sympatyczne wrażenie. Budynki wręcz toną w zieleni (często spotyka się winorośl), od strony drogi ogrodzone płotem, najczęściej pomalowanym na niebiesko.

Reklama

Buczacz

Na wysokim brzegu rzeki Strypy Potoccy zbudowali obronny zamek, znany m. in. z tego, że zawarto w nim traktat buczacki (1672 r.), oddający Turcji część Podola wraz z Kamieńcem. Zachowały się jedynie ruiny tej niegdyś świetnej budowli.
Buczacz to miasto-muzeum, w którym wszystkie zabytkowe budowle dekoruje herb Potockich - Pilawa. Do zabytków należy położony w centrum miasteczka rokokowy ratusz z XVIII w., z mnóstwem rzeźb i wysoką 35-metrową wieżą. Jest (a raczej był) tak piękny, że zasłużył na lepszy los, mogąc być prawdziwą ozdobą najbardziej nawet wyrafinowanych miast na świecie. Niestety, aby przywrócić mu dawną świetność, trzeba niemałego nakładu środków. Te, na szczęście, znalazły się na restaurację kościoła. Dzięki staraniom miejscowej społeczności remont w kościele Matki Bożej Szkaplerznej postępuje sprawnie i świątynia, pięknie położona u stóp góry zamkowej, służy już jako miejsce kultu.
Po nawiedzeniu kościoła, rozmawiając o ogromie zniszczeń i „niesprawiedliwej historii”, idziemy w górę do klasztoru Bazylianów (jak wszystko w Buczaczu, też fundacji Potockich). Centralną jego część stanowi odrestaurowana cerkiew Podniesienia Krzyża Świętego. Klasztor leży dokładnie na wprost ruin zamku Potockich, po przeciwnej stronie głębokiego jaru rzeki Strypy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czortków

Kolejnym etapem naszego pielgrzymiego szlaku był Czortków, 30-tysięczne miasto nad Seretem, dość dobrze zadbane i słynące z kościoła Dominikanów pw. św. Stanisława Biskupa. Niegdyś był tu duży ośrodek maryjny z cudownym obrazem Matki Bożej Różańcowej, który obecnie znajduje się w kościele św. Jacka w Warszawie. W Czortkowie wierni gromadzą się przed kopią tego obrazu, ale pradawny kult Maryi, za sprawą dominikanów, odradza się z nową siłą.
Na sąsiadującym z kościołem placu znajduje się stare targowisko. Zdaje nam się, że prawie słyszymy gwar przedwojennych handlarzy wśród zabytkowych kramów. Handel był domeną Żydów, a oni stanowili większość (63%) mieszkańców Czortkowa. Podczas wojny zginęli prawie wszyscy - najpierw osadzeni przez Niemców w getcie, a następnie wywiezieni do obozu zagłady w Bełżcu.

Kamieniec Podolski

„Perła na kamieniu”, „przedmurze chrześcijaństwa”, „stepowa stanica” - to tylko przykłady z wielu określeń tego miasta. Miasto-legenda, leżące na pograniczu dwóch światów chrześcijańskiego i muzułmańskiego, na szczycie skalistego kanionu rzeki Smotrycz, która zatacza tutaj niemal koło. Rzeka, płynąca w głębokim jarze o stromych skalistych zboczach, tworzyła jedyną w swoim rodzaju naturalną fosę oddzielającą Kamieniec od zamku. Zamek ten był niegdyś pierwszą fortecą Rzeczypospolitej.
Kamieniec Podolski został założony w XII w. i wchodził w skład Księstwa Halicko-Wołyńskiego. W późniejszym okresie znalazł się w rękach Litwy, a od czasów Władysława Jagiełły należał do Polski.
O jego rozwoju decydowało położenie na szlaku handlowym (miał prawo składu i zwolniony był z ceł), przywileje królewskie (król Jagiełło gościł tam 4 razy, Kazimierz Jagiellończyk dwa razy), jak również czerpanie z wiedzy i doświadczeń ludzi wielu kultur (polskiej, ormiańskiej i ruskiej). Miasto wydawało się bezpieczne i zamożne. O jego mury bezskutecznie uderzały raz po raz wojska mołdawskie, tatarskie, kozackie i tureckie. Obronił się podczas powstania Chmielnickiego, jednak w fatalnym roku 1672 Kamieniec został zdobyty i włączony do Porty Ottomańskiej.
Armia sułtana tureckiego, licząca wraz z Kozakami ok. 150 tys. ludzi, podeszła pod mury twierdzy. Garnizon obrońców był niewielki (ok. 1600 - 2000 osób), w tym 24 dragonów Jerzego Wołodyjowskiego. Oblężenie trwało 2 tygodnie i w końcu obrońcy skapitulowali. Kiedy część załogi wywiesiła białą flagę, dowódca artylerii - major Hekling (pierwowzór Sienkiewiczowskiego Ketlinga) wysadził w powietrze część zamku. W wyniku tego zginął nie tylko on, ale i Wołodyjowski oraz 500 obrońców. Zgodnie z umową o kapitulacji wojska polskie opuściły miasto z bronią osobistą, zostawiwszy okupantom działa. Mieszkańcom Kamieńca pozwolono opuścić miasto razem z wojskiem.
Gdy wiadomość o upadku Kamieńca dotarła do Jana Kazimierza (wówczas już po abdykacji przebywającego we Francji), król zmarł. Napis na jego nagrobku brzmi: „Usłyszawszy o wzięciu Kamieńca, nie mogąc znieść takiej klęski, miłością ojczyzny ugodzony, skonał 16 grudnia 1672 r.”.
Turcy w Kamieńcu panowali 27 lat, a ich pobyt przyniósł same straty: wysiedlano ludność, niszczono domy, zdjęto krzyże ze wszystkich kościołów i kamienic, wiele cennych obrazów znajdujących się w kościołach wrzucano pod kopyta końskie, aby je bezpowrotnie zniszczyć, nie rozwijały się handel i rzemiosło. Kościoły pozamieniano w meczety, a wieże kościelne zastąpiono minaretami. Stało się tak też z kościołem katedralnym pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, który pełnił funkcję głównego meczetu miasta. Do dzisiejszych czasów pozostał minaret, zbudowany tuż przy kościele. Kiedy Kamieniec wrócił do Korony, na szczycie minaretu ustawiono brązową, pozłacaną figurę Matki Bożej o wys. 4,5 m. Matkę Bożą przedstawiono na kuli ziemskiej, ozdobioną przez księżyc (symbolizujący pokonanych muzułmanów), błogosławiącą miastu i krajowi. W czasie rządów sowieckich w katedrze urządzono muzeum ateizmu i dopiero od czerwca 1990 r. po licznych prośbach wspólnota rzymskokatolicka otrzymała świątynię. W tej katedrze znajduje się m.in. Kaplica Hetmańska, w której regularnie odbywają się Msze św. za duszę Jerzego Wołodyjowskiego. Intencja wieczystej Mszy św. została złożona przez jego żonę - Barbarę Wołodyjowską.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Prawdziwy cytat "GW"

2024-04-27 17:54

MW

15 kwietnia, a jeszcze wcześniej w wydaniu papierowym “Niedzieli Wrocławskiej” ukazał się artykuł krytykujący pomysły ustaw o liberalizacji aborcji. W artykule została zawarta wypowiedź wrocławskiego lekarza, która po decyzji naszej redakcji, została zacytowana anonimowo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję