…wybacz kaznodziei jego nieporadność,
bo głosi wielkie Słowa małymi ustami…
(B. Marshall, Chwała córy królewskiej)
VI Niedziela Wielkanocna
„Życie to nie teatr” - pisał Edward Stachura, chcąc zaprzeczyć upowszechnionemu twierdzeniu, że właśnie tym jest życie: codzienne, szare, monotonne, przerywane - jak antraktami teatralnymi - drobnymi radościami, małymi świętami, lekkimi przyjemnościami. Może taka opinia wzięła się stąd, że człowiek wyspecjalizował się w kunszcie gry życiowej, potrafi doskonale udawać stany, emocje, które w danym momencie są mu tak obce, że stają się doskonale odegraną rolą. A w środku… Idąc tym tropem, nie za łatwo będzie odpowiedzieć na pytanie, czym życie jest, a czym ono nie jest - i nie wynika to wcale z bagatelizowania pytania, ale pewnej trudności, którą pytanie to zawiera.
Zbierając ułomki do dzisiejszego kosza, słucham św. Piotra Apostoła, który przychodzi z pomocą wszystkim potykającym się o to pytanie: czym jest życie? Powie prosty Rybak z Galilei, że jest ono „gotowością uzasadnienia tej nadziei, która jest w nas” (1P 3, 15), dookreślając, że jest także „czystym sumieniem” dla zawstydzenia oszczerczych zarzutów wobec tych, „co oczerniają dobre postępowanie w Chrystusie” (1 P 3,16). A jak uzasadnić tę nadzieję i zachować czyste sumienie - powiesz - gdy mąż taki, gdy żona się zmieniła jakoś dziwnie, gdy dzieci, przełożeni, politycy, rzeczywistość skomplikowana, trudności, z którymi sił coraz mniej, by się borykać? Jak? Nie jest prosto ani łatwo - to prawda! Tylko czy w życiu o prosto i łatwo idzie? A o co? No właśnie - o Miłość! I to wcale nie jest banalne, i to nie jest pusty slogan, wytarty frazes.
Jeśli przyjrzymy się dobrze dzisiejszej Ewangelii, to od razu musi uderzyć, że właśnie o to w życiu wierzących chodzi.
Św. Paweł, gdy poczuje ten smak chrześcijańskiego życia, powie wyraźnie, że Miłość „jest więzią doskonałości” - no a tutaj nie ma żadnej alternatywy: „bądźcie i wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”. Kolejny trudny test sprawdzający prawdziwość naszej wiary: „jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania” (J 14, 15). Wyraźniej już się nie da powiedzieć, nawet gdy pojawi się cień wątpliwości, jaka towarzyszyła Jezusowi w mowie po rozmnożeniu chleba pod Kafarnaum, że trudna ta nauka, że lepiej nie mieć z tym nic do czynienia, że drogi Boga i człowieka mogą się rozejść… Nie można udawać, rozmywać pewnych prawd, interpretować, że to tak do końca chodzi trochę o co innego. Jasno, zdecydowanie, wyraźnie.
Odwaga postawienia kolejnego kroku musi być niesamowita: „kto ma przykazania Moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje” (J 14,20). No to się pytamy o wierność przykazaniom albo poprawniej - o miłość Pana Boga - nie o tę formułkową, wyuczoną w katechizmie, ale o tę konkretną, codzienną, przeżywaną czasem w cieniu krzyża, jakim może być mąż, żona, dzieci, przełożeni, politycy, rzeczywistość skomplikowana, trudności codzienne. Miłość, która uzasadnia nadzieję i tworzy czyste sumienie. Miłość, która każe być pewnym, że cokolwiek się dzieje w życiu, to trzeba za wszelką cenę ocalić własną twarz, patrzącą zawsze z wiarą, że Pan Bóg jest, że prowadzi, że przeprowadza. Takie życie, które Miłość poszerza i pogłębia, rodzi - jak w dzisiejszym I czytaniu z Dziejów Apostolskich - niesamowite sytuacje, po ludzku niemożliwe, ale dla Miłości zwyczajne, bo przecież potwierdza nieustannie: „nie zostawię was sierotami” (J 14, 17).
Życie nie jest teatrem, kwestią do odegrania - to na pewno! A czym jest? No, Miłością - nie ma innej odpowiedzi dla tych, co mówią i myślą o sobie „jestem wierzący, wierząca”. Jeśli przestajemy kochać, nie mamy więcej prawa mówić, że znamy Pana Boga. Podobnie jest z Jego przykazaniami: gdy przestajemy je zachowywać, łamiemy notorycznie, to czy możemy popatrzeć Mu w oczy i powiedzieć „kocham Cię”? Wyraźnie dzisiaj przypomina, że kto Go kocha, zachowuje Jego przykazania. Jeśli nie - to faktycznie życie staje się teatrem: kiepskim dość, pełnym groteski, no i dramatu. Może wreszcie czas przestać grać, udawać, uczyć się niepotrzebnie tylu ról - a czas zacząć kochać? Jak myślisz?
Pomóż w rozwoju naszego portalu