Reklama

Jak widzą nowego Papieża?

Będzie jak za Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To dobry wybór, który napawa mnie nadzieją i optymizmem. Cieszę się, że papieżem został kard. Ratzinger. Z pewnością będzie on wielkim kontynuatorem nauczania Jana Pawła II. Myślę też, że doprowadzi do beatyfikacji Karola Wojtyły, choć, jak sądzę, nie uczyni tego od razu.
Oczywiście, pewne zmiany będą nieuchronne i Benedykt XVI będzie musiał je wprowadzić, ale nie będą to zmiany rewolucyjne. W ogólnym zarysie będzie tak samo jak było za Jana Pawła II. Benedykt XVI jest najlepszym gwarantem ciągłości pontyfikatu naszego Wielkiego Rodaka. Choć na pewno nie ma jego charyzmatu, przynajmniej jeśli chodzi o umiejętność szybkiego nawiązywania kontaktu z innymi. Ale pamiętajmy, że przez całe stulecia papieże nie wychodzili tak do ludzi, jak to robili ostatni biskupi Rzymu, a zwłaszcza Jan Paweł II, a ich autorytet na tym nie ucierpiał (jeśli mieli jakieś problemy z autorytetem, to zupełnie z innego powodu).
Jednocześnie chcę podkreślić, że nowy Następca św. Piotra jest bardzo otwartym, życzliwym i skromnym człowiekiem, który do każdego odnosi się z szacunkiem. Wielu widywało go, jak z teczką w ręku chodził ulicami Rzymu, nie wynosił się nad innych. Trudno jednak powiedzieć, jak będzie wyglądał jego kontakt ze zwykłymi ludźmi obecnie.
Bardzo mnie ucieszyło to, że swe pierwsze kazanie i przesłanie Benedykt XVI wygłosił po łacinie. Nie wiem, czy będzie to stała praktyka czy raczej był to akt jednorazowy, ale to dobrze, że nowy Następca św. Piotra chciał odświeżyć stary, święty język Kościoła. Ukłonem w stronę tradycji było też użycie w przemówieniu formy „my”, zamiast „ja”. Być może to też jest jednorazowa praktyka, a może swego rodzaju wyraz nieufności wobec nowatorskiej myśli we współczesnym Kościele.
Dlatego zresztą pojawiły się już pierwsze głosy krytyki wobec nowego Ojca Świętego. Myślę jednak, że wszelkie obawy są nieuzasadnione. Do tej pory bowiem kard. Ratzinger miał zupełnie inne zadanie w Kościele: był strażnikiem nauczania katolickiego, musiał czuwać nad jego czystością. A teraz jako Papież będzie je propagował. Być może więc pozwoli sobie na większą swobodę i samodzielność. Jego dotychczasowe zadania będzie natomiast wypełniać nowy prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Oczywiście, nowy Papież nie będzie sprzyjał nowinkom teologicznym ani postawom utylitarnym czy liberalnym. To jest jasne.
Nieco inaczej niż do tej pory będzie pewnie wyglądał jedynie dialog z innymi Kościołami, który może zostać nieco usztywniony, ale na pewno nie będzie przerwany. Choć z drugiej strony dialog ten może być trudniejszy, bardziej żmudny, ale bardziej dopracowany od strony teologicznej. Do tej pory dialogiem tym zajmowała się Papieska Rada Popierania Jedności Chrześcijan z kard. Walterem Kasperem na czele. Kongregacja Nauki Wiary, którą kierował kard. Ratzinger, wystawiała opinie na dany temat, oceniała dokumenty. Teraz sam Papież będzie wydawał bardziej precyzyjne pod względem teologicznym opinie.
Należy przypuszczać, że nie będzie to pontyfikat pielgrzymek. Przede wszystkim z uwagi na wiek Benedykta XVI. Pamiętajmy, że w wieku 78 lat Jan Paweł II dwadzieścia lat już był papieżem i większość pielgrzymek miał już za sobą.
Natomiast bardzo możliwe jest, że Jan Paweł II, który miał w sobie zmysł profetyczny i pragmatyczny, szykował kard. Ratzingera na swego następcę. Nie chciał np. zgodzić się, by przeszedł on na emeryturę, toteż nie zgodził się, by ustąpił on ze stanowiska prefekta Kongregacji. Także powierzenie mu rozważań do tegorocznej Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek wielu odebrało jako testament Jana Pawła II w stosunku do Ratzingera.
W moim odczuciu dobrym znakiem jest też wybór imienia przez nowego Papieża. Z jednej strony jest to zapewne nawiązanie do postaci św. Benedykta, którego Ratzinger jest wielkim miłośnikiem, wiele razy odwiedzał np. jego grób na Monte Cassino. Ale może to być także odwołanie się do poprzednich papieży o tym imieniu. Może do Benedykta XIV, który kierował Kościołem w połowie XVIII w. a zanim został papieżem, wniósł wielki wkład w wypracowanie procedury kanonizacji, która w Kościele katolickim obowiązywała przez kilka stuleci. Czy Ratzinger chciał w ten sposób oddać hołd wiedzy, nauce - tego nie wiemy. Wreszcie benedictus - znaczy błogosławiony, a więc ten, któremu Bóg błogosławi. Benedykt XVI na to liczy. Podobnie, jak na to, że Jan Paweł II z okna domu Ojca będzie go wspierał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Tadeusz Wojda podczas Apelu Jasnogórskiego - byśmy z pomocą Maryi pragnęli odnawiać naszą wiarę

2024-05-03 08:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Apel Jasnogórski

abp Tadeusz Wojda

Jasna Góra/Facebook

- Maryjo Królowo Polski! Jest naszą niepojętą radością, że dzisiaj, w przededniu Twojego święta, możemy się znowu zgromadzić przed Twoim obliczem w tym naszym narodowym sanktuarium, które od wieków jest mocno bijącym sercem wierzącej Polski - mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski poprowadził modlitwę Apelu Jasnogórskiego w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

- Przychodzimy, aby u Ciebie szukać ukojenia dla naszych serc, umocnienia dla naszych słabnących sił, miłości do kochania innych mimo doznanych trudności, odwagi do dawania żywego świadectwa naszej wiary - mówił abp Wojda.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję