Królestwo niebieskie zrealizował Ridley Scott, brytyjski wybitny reżyser i producent, autor wielu głośnych filmów fantastycznych, sensacyjnych i historycznych, w tym monumentalnego Gladiatora.
Tym razem Scott akcję umieścił w okresie średniowiecznych wypraw krzyżowych, gdy w XI w. Jerozolimą rządzili chrześcijańscy królowie. W tym czasie panował tam kruchy pokój. Do Ziemi Świętej wybiera się młody francuski kowal Balian, pasowany na rycerza przez swego ojca, słynnego krzyżowca Godfreya. Balian jest idealistą, wydaje mu się, że uda się zbudować w Jerozolimie idealne miejsce współistnienia trzech religii, a przede wszystkim utrzymać pokój między muzułmanami i chrześcijanami. Poglądy te musi skonfrontować z rzeczywistością.
Ridley Scott ukazuje ówczesny świat w sposób typowy dla współczesnej ideologii politycznej poprawności. Społeczność chrześcijańską przedstawia jak najgorzej. Oprócz chorego króla Baldwina i jego doradcy Tiberiasa nie ma właściwie wśród europejskich rycerzy postaci pozytywnych. Widzimy natomiast chciwych, prymitywnych i żądnych władzy przywódców, którzy prą do wojny z muzułmanami, ukazanymi z kolei jako ludzie rozsądni i światli. Wyróżnia się tu szczególnie mądry sułtan Saladin, za wszelką cenę dotrzymujący warunków pokoju.
Taka wizja historii wypraw krzyżowych mija się w sposób oczywisty z ustaleniami historyków, pragnących w sposób obiektywny ukazać tamten dramatyczny okres historii średniowiecznej. Dzisiaj, w związku z wojną na Bliskim Wschodzie, zagrożeniem terrorystycznym i prawami muzułmanów żyjących w Europie, modne jest na Zachodzie propagowanie wizji wielokulturowego współistnienia islamu i świata zachodniego. Idealizuje się przy tym historię islamu. Tradycję chrześcijańską pokazuje się często w jak najgorszym świetle, obarczając Europę wszystkimi możliwymi grzechami.
Taką właśnie wizję oglądamy w Królestwie niebieskim Ridleya Scotta, filmie zrealizowanym z wielkim rozmachem batalistycznym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu