Ze Zbigniewem Biernackim - kierownikiem Warsztatów Terapii Zajęciowej w Piątnicy w przeddzień przygotowań do I Regionalnego Przeglądu Twórczości Artystycznej Osób Niepełnosprawnych - Piątnica 2005 - rozmawia Magdalena Macko
Magdalena Macko: - Kto jest inicjatorem tego wydarzenia?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zbigniew Biernacki: - Organizatorem jest stowarzyszenie „Rodzice Dzieciom Troski Specjalnej” w Piątnicy, czyli my. Nie udałoby się zrealizować naszego projektu, gdyby nie współpraca ze Starostwem Powiatowym w Łomży, Urzędem Marszałkowskim Województwa Podlaskiego w Białymstoku, czy oddziałem „Caritas” w Łomży. Naszym sympatykiem i partnerem jest też MGOK w Nowogrodzie. Od lat udziela nam wsparcia parafia Przemienienia Pańskiego w Piątnicy.
- Czy możecie liczyć na pomoc ze strony prywatnych sponsorów?
- Nie brakuje chętnych do sponsorowania imprez o charakterze masowym, festynów rodzinnych czy koncertów. Taka reklama dociera do tysięcy widzów czy uczestników. Kameralny, a nawet nieco hermetyczny charakter tego festiwalu wyklucza taką dostępność przekazu. Żałujemy, bo idea jest szczytna. Pomaga nam wiele zaprzyjaźnionych placówek i przedsiębiorców, ale nie ukrywam, że z każdym rokiem coraz trudniej o pomoc.
Reklama
- Czym jest dla osób niepełnosprawnych taki festiwal?
- Dla tych dzieci jest to najprawdziwsze święto, wytęskniony, wymarzony dzień. Na przestrzeni wielu lat uczestniczyliśmy w różnych festiwalach, przeglądach, wigiliach. Staramy się udzielać w życiu kulturalnym. Każdy z takich wyjazdów to dla moich podopiecznych wiele niezapomnianych emocji, wrażeń i wzruszeń. Nie można pozwolić, żeby zabrakło im tej radości.
- Jak długo przygotowujecie się Państwo do takiego wyjazdu?
- Przygotowania zajmują nam ok. 2 miesięcy intensywnej, codziennej pracy.
- Jakie są według Pana pozytywy integracji chorych ze zdrowymi?
- Ktoś, kto nie rozumie terminu niepełnosprawny i nie obcuje z ludźmi niepełnosprawnymi, może różnie myśleć. To jest zrozumiałe. Boimy się tego, czego nie znamy. Jeżeli ktoś pozna osobę niepełnosprawną i zada sobie trud, żeby ją zrozumieć i podzieli się uczuciami to zmienia się jego sposób myślenia i topnieją lody. Zdrowy człowiek może się wiele nauczyć od niepełnosprawnego: ciepła, ufności, umiejętności okazywania uczuć, otwartości i co najważniejsze - empatii.
- Mógłby Pan przybliżyć Czytelnikom kategorie artystyczne, w których wystąpią wychowankowie?
- Właściwie najlepszą nazwą byłaby tutaj nazwa: kategorie sceniczne. Będą to reprezentacje wokalne, przedstawienia teatralne i występy taneczne. Charakter tych występów jest typowo estradowy. W tych trzech kategoriach weźmie udział 15 zespołów z Warsztatów Terapii Zajęciowej, Szkół Specjalnych, Domów Pomocy Społecznej i innych placówek. W sumie wystąpi 135 artystów.
- Może nam Pan zdradzić zakulisowe szczegóły dotyczące repertuaru?
- Repertuar jest bardzo szeroki. Spektakl: Kozy, barany, tańce węgierskie, przeboje muzyki popularnej, to tylko fragment tego, co będzie na festiwalu.
- Czy uważa Pan, że ludziom niepełnosprawnym lepiej jest żyć w większych ośrodkach urbanistycznych?
- W dużych miastach, na większą skalę likwiduje się bariery architektoniczne. Problem przystosowania budynków jest lepiej rozwiązany. Istnieje o wiele więcej możliwości rozwojowo-sportowych. Mimo wszystko cieszymy się, że możemy rozwijać się w naszej małej Ojczyźnie.
- W imieniu redakcji życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.