Różaniec w historii
Zwyczaj odmawiania Różańca jest bardzo dawny. Sięga czasów przed narodzeniem Chrystusa. Formę modlitwy podobną do Różańca powszechnie stosowali w Indiach wyznawcy Wisznu i Siwy, także wyznawcy Buddy, lamowie w Tybecie, a nawet mahometanie w Syrii i Afryce Północnej. Jakież zdziwienie było św. Franciszka Ksawerego, kiedy zobaczył w Japonii coś podobnego do katolickich różańców.
Od XII wieku upowszechnia się w kościele zwyczaj odmawiania Pozdrowienia Anielskiego, do którego dodano słowa św. Elżbiety: „I błogosławiony owoc żywota Twojego”. A jeszcze później imię „Jezus”. W XVI wieku uzupełniono słowami: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.
Różaniec w postaci wielokrotnego odmawiania Pozdrowienia Anielskiego upowszechniał św. Dominik. Jednak Różaniec w obecnej formie ustalił się dopiero w XV wieku dzięki dominikaninowi - bł. Alanusowi a la Roche.
W wieku XV ustalono ostatecznie 15 tajemnic i podzielono je na 5 tajemnic radosnych, 5 tajemnic bolesnych i 5 tajemnic chwalebnych. I tak było do 2002 r. Bulle papieskie, począwszy od papieża Sykstusa IV, wspominają o Różańcu złożonym jedynie z 15 Ojcze nasz i 150 Zdrowaś. Dopiero Pius V bullą z 17 marca 1569 r. po raz pierwszy zwrócił uwagę, że rozważanie tajemnic z życia Pana Jezusa jest warunkiem koniecznym do otrzymania odpustów. Różaniec więc uzupełniono rozważaniem tajemnic. Papież Jan Paweł II dodał 16 października 2002 r. 4. część Różańca świętego - tajemnice światła.
Najbardziej do rozpowszechnienia tej modlitwy przyczynili się sami papieże. Zachęcali wiernych do odmawiania Różańca, ustanawiali nabożeństwa różańcowe i święta różańcowe. Papież Pius V ustanowił święto Matki Bożej Różańcowej 7 października po zwycięskiej bitwie pod Lepanto w 1571 r.
Do spopularyzowania tej wyjątkowo pięknej modlitwy przyczyniły się też bractwa różańcowe. Miały one ongiś w Polsce wielkie znaczenie. W księgach bractw różańcowych można oglądać imiona królów polskich: Zygmunta Starego, Zygmunta II Augusta, Stefana Batorego, Władysława IV, Jana III Sobieskiego i Stanisława Leszczyńskiego. Są też wpisani znani wodzowie i hetmani polscy, jak np.: Stefan Czarniecki, Stanisław Żółkiewski, Karol Chodkiewicz, Tadeusz Kościuszko czy Kazimierz Pułaski.
Reklama
Żywy Różaniec
Zanim powstał Żywy Różaniec, znany był tzw. Wieczny Różaniec. Został on założony w Bolonii w 1635 r. przez o. Tymoteusza Ricci. Obliczył on, że rok ma 8760 godzin. Wierni na ochotnika zgłaszali się, wyznaczając sobie godzinę dnia czy też nocy raz w roku. Raz w roku odmówić Różaniec to nie taka znowu wielka ofiara. Zgłosiło się bardzo wielu. W drodze losowania wybierano dzień i godzinę. Np. papież Urban VIII wylosował dla siebie godzinę 23.00 w nocy 22 maja 1643 r.
Żywy Różaniec - dziś tak popularny - założyła sługa Boża Paulina Maria Jaricot w Lionie w 1926 r. Zatwierdził go papież Grzegorz XVI w 1832 r. Licząc się z sytuacją współczesnego człowieka, że jest on wieczne zagoniony i zapracowany, założycielka wpadła na pomysł, aby zobowiązać członków grup modlitewnych do odmawiania jednej tylko dziesiątki Różańca każdego dnia. Na to stać każdego, nawet najbardziej zajętego pracą chrześcijanina. Członkowie są tak zorganizowani, że razem tworzą grupy, dotychczas po 15 osób, od 2002 r. po 20 osób - tak, by był przez nich odmówiony cały Różaniec,czyli 4 części (20 tajemnic). Obecnie do Żywego Różańca należą miliony osób w Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Źródło jedności w rodzinie
Niegdyś modlitwa różańcowa była szczególną formą więzi rodzin katolickich. Jej codzienne odmawianie sprzyjało jedności, zwłaszcza w trudnych czasach. Tego cennego dziedzictwa nie wolno nam zaniedbywać. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy coraz bardziej zagrożona jest rodzina, podjęcie zwyczaju odmawiania Różańca pozwoli wprowadzić do codziennego życia atmosferę Domu Nazaretańskiego. Wspólna modlitwa stanie się wówczas źródłem wzajemnej miłości, szacunku i zrozumienia. Według nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II, rodzina chrześcijańska, w której wspólnie odmawia się Różaniec, zdoła przezwyciężyć wszelkie trudności i kryzysy naszej epoki. Mówił on m.in.: „Rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje”.
Jan Paweł II o Różańcu
Jan Paweł II niestrudzenie apelował, aby świat nie zapomniał o Rróżańcu. Wysiłki te potwierdzał własnym świadectwem: „Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy”. Różaniec dla Papieża był źródłem siły wewnętrznej i gwarancją bezpieczeństwa w przeróżnych doświadczeniach ludzkiego życia.
Za każdym razem, kiedy sięgamy po Różaniec, powtarza się scena z Kany Galilejskiej, gdzie Maryja reaguje na ludzkie kłopoty i zapobiega pojawianiu się dalszych problemów. Toteż nasze wytrwałe błaganie, zanoszone do Jezusa wspólnie z Jego Matką, opiera się na ufności, że macierzyńskie wstawiennictwo wszystko może uzyskać od serca Syna Bożego. Jednak mimo wielkiej roli Różańca w życiu każdego człowieka, modlitwa ta przechodzi w ostatnich latach swego rodzaju kryzys. Rzadko korzystają z niej ludzie młodzi, „zrzucając” jakby obowiązek odmawiania Różańca na ludzi starszych. Pojawiają się także głosy o przebrzmiałej formie różańcowej, w której bezmyślnie powtarza się te same słowa. Wobec tych niepokojących zjawisk trzeba dostrzec ostatnie starania Jana Pawła II, aby na nowo odkryć znaczenie i piękno Różańca. Po pierwsze - Ojciec Święty w 2002 r. skierował do całego Kościoła znamienny list Rosarium Virginis Mariae, który w całości poświęcił modlitwie różańcowej. Wraz z nim Papież ogłosił Rok Różańca Świętego. Wreszcie nie można pominąć faktu, że z inicjatywy Ojca Świętego modlitwa różańcowa została wzbogacona o nowe tajemnice światła. Wszystko po to, by wierni mogli ponownie pokochać tę prostą, a równocześnie tak bogatą i piękną modlitwę.
Jan Paweł II w wyżej wspomnianym liście skierowanym do biskupów, duchowieństwa i wiernych modli się słowami bł. Bartłomieja, które możemy dziś za nim powtarzać: „O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem; więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Nigdy cię nie porzucimy. Będziesz nam pociechą w godzinie konania. Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia. A ostatnim akcentem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, Maryjo, o Królowo Różańca z Pompei, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Władczyni, Pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze, na ziemi i w niebie”.