Reklama

Barbarka - największy toruński cmentarz z okresu II wojny światowej

Od kilkuset lat Barbarka przyciągała kultem św. Barbary, gościła kupców i pielgrzymów udających się na północ Polski, zapraszała swoim urokiem mieszkańców Torunia i okolic na wypoczynek w chwilach wolnych od pracy. Od 28 października 1939 r. zaczęła być także rozpoznawana jako miejsce męczeństwa. Aresztowani jesienią 1939 r. mieszkańcy Torunia i okolic byli najczęściej przetrzymywani w Forcie VII. Nikt się nie spodziewał, że wielu z nich zakończy życie w położonym nieopodal lesie, w Barbarce. Trudno jest ustalić dokładną liczbę ofiar. Według różnych kryteriów podaje się: 328 osób, ok. 600, a nawet ok. 1000.

Niedziela toruńska 45/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do pierwszej egzekucji więźniów Fortu VII w Barbarce doszło 28 października 1939 r. Przyjmuje się, że zginęło wówczas 130 osób. Byli między nimi na pewno dwaj księża: ks. Stanisław Główczewski - proboszcz parafii w Kaszczorku oraz ks. Jan Pronobis - proboszcz z Grębocina. Był to początek tragicznych wydarzeń. Kolejne egzekucje odbywały się co tydzień w środy, aż do 6 grudnia 1939 r. Przyjmuje się, że zginęły w nich: 8 listopada - 42 osoby, 15 listopada - ok. 65 osób, 22 listopada - ok. 75 osób, 29 listopada - ok. 150 osób, 6 grudnia - 6 osób. Tylko ostatnia egzekucja została podana do wiadomości publicznej i miała być odwetem za rzekome zranienie w Toruniu jakiegoś Niemca.
O mających miejsce egzekucjach dowiadujemy się m.in. z relacji naocznego świadka, robotnika leśnego Walentego Kluski z Różankowa. Oto fragment jego wspomnień:
„Pewnego razu również w listopadzie 1939 r. przyjechałem na wezwanie do pracy do lasu Barbarki. Mogło to być i w październiku 1939 r. Zbierając w lesie grzyby, widziałem jak przyjechał samochód osobowy, z którego wysiadło 6 mężczyzn z łopatami w towarzystwie 2 strażników z karabinami na ramieniu. Mężczyźni ci pod dozorem strażników wykopali dół, po czym wszyscy wsiedli do samochodu i odjechali. W tym momencie nadjechały 2 samochody ciężarowe, z jednego wysiadło 6 mężczyzn w ubraniach cywilnych, a z drugiego - 6 umundurowanych osobników. Ustawiono ich twarzą do grobu, po czym umundurowani oddali w ich kierunku strzały, tak że wpadali wprost do grobu. Miało miejsce jeszcze dobijanie ofiar, widziałem bowiem, że oddawano strzały do grobu z pistoletu”.
Ekshumacji zamordowanych w lesie Barbarka dokonano 24 września 1945 r. i 19 października 1946 r. Odkryto wtedy 7 masowych grobów szerokości od 2 do 4 m i długości odpowiednio: 47 m, 15 m, 11 m, 10 m, 6 m, 5 m, 3 m, 5 m. Natrafiono, niestety, przede wszystkim na resztki zwęglonych zwłok. Niemcy, chcąc ukryć zbrodnię, w 1944 r. wykopali zwłoki ofiar i spalili je. O zbrodni świadczyła jednak dobitnie jedna z zachowanych mogił, w której naliczono 87 ofiar. Ciała ekshumowanych nosiły ślady przestrzeleń w okolicach piersi i czaszek. Prawdopodobnie zbrodniarze zapomnieli o tym grobie, cały obszar porósł bowiem przez kilka lat trawą i krzewami.
Na koniec spójrzmy jeszcze na ciekawą zbieżność: św. Barbara, którą od średniowiecza na Barbarce otaczano kultem, jest patronką dobrej śmierci, szczególnie dla tych, którzy umierali nagle. Czyż nie tej rzeczywistości dotykamy w martyrologium, które miało miejsce jesienią 1939 r.? Bezsprzecznie tak. Być może nawet podtoruńska Barbarka należy do nielicznych, a może nawet jest jedynym miejscem w Polsce, w którym wielowiekowy kult św. Barbary znalazł tak wyraźną kontynuację podczas II wojny światowej. Nie można wykluczyć, że niejeden z rozstrzelanych powierzał się jej opiece.
W dniach, kiedy wspominamy zmarłych, pamiętajmy także o męczennikach z podtoruńskiej Barbarki: Święta Barbaro - wstawiaj się za nimi.

Więcej informacji o św. Barbarze i Barbarce można znaleźć w opracowaniu pt. „Św. Barbara i Barbarka” pod red. W. Rozynkowskiego i ks. W. Miszewskiego, wydanym przez Toruńskie Wydawnictwo Diecezjalne w 2005 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Eksperci: Zarządzenie prezydenta stolicy ws. symboli religijnych narusza Konstytucję RP

2024-05-17 19:16

[ TEMATY ]

konstytucja

wolność religijna

prezydent Warszawy

flickr.com

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. "Urząd jest świecki i jest neutralny światopoglądowo i religijnie, takich symboli, w przestrzeniach wspólnych, tam, gdzie przyjmowani są klienci urzędu, nie powinno być" - przekonuje rzeczniczka urzędu. Zdaniem Łukasza Bernacińskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zarządzenie prezydenta stolicy narusza gwarantowaną konstytucyjnie wolność sumienia i religii. Profesor UKSW, politolog ks. Piotr Mazurkiewicz ocenia z kolei, że takie inicjatywy nie mają nic wspólnego z neutralnością lecz są próbą ateizowania przestrzeni publicznej.

Stołeczne urzędy bez symboli religijnych

CZYTAJ DALEJ

Kardynałowie Nycz i Ryś krytycznie o decyzji prezydenta Warszawy ws. symboli religijnych

2024-05-17 20:17

[ TEMATY ]

Warszawa

kard. Kazimierz Nycz

Kard. Grzegorz Ryś

symbole religijne

flickr.com/episkopatnews

Kard. Kazmierz Nycz

Kard. Kazmierz Nycz

To próba zaprowadzenia “urawniłowki” w pluralistycznym społeczeństwie - tak zarządzenie prezydenta Warszawy w sprawie symboli religijnych w stołecznych urzędach komentuje dla KAI kard. Kazimierz Nycz. Z kolei kard. Grzegorz Ryś stwierdza: “Neutralność, która domaga się tego, żeby każdy ‘wyzerował’ się ze swoich przekonań i poglądów nie buduje wspólnoty międzyludzkiej”.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w przestrzeniach stołecznych urzędów. Jest to zapisane w jego wydanym w ub. tygodniu zarządzeniu dotyczącym “Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy”.

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję