Idziemy drogą zamyśleni
szarość ścieżek przed nami.
Obok nas ludzie zagubieni
ze smutnymi twarzami.
I kłębowisko myśli w głowie
nowych i trwałych postanowień.
Wszystko, by dobrze było tobie
nie licząc się z innymi.
Popatrz, że idą ludzie
dramatem życia obciążeni.
I załamani w pracy trudzie
Smutni wędrowcy ziemi.
Lecz nagle w tłumie widzisz Krzyż
niesie go Bóg skrwawiony.
I patrzy w twoją stronę
spod cierniowej korony.
Zatrzymaj się i pomóż nieść
i chwyć Go za zmęczone dłonie.
Tylko On siłę da, by iść
twa Miłość w Nim utonie.
Chryste z trudnych ścieżek i dróg
pomóż zrozumieć wędrowanie.
I przytul nas do Serca Twego
nasz Miłosierny Panie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu