Reklama

Wielkopostne refleksje z Chicago

Cierpieć z Jezusem (3)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Redaktor odpowiedzialny za „Niedzielę w Chicago”

Człowiek, jak uczy Sobór, jest jedynym stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego. Człowiek został odwiecznie wybrany, powołany i przeznaczony do łaski i do chwały w pełni swej tajemnicy, która stała się jego udziałem w Jezusie Chrystusie. To Jezus pokazuje człowiekowi jak powinien wypełnić tu na ziemi swoje powołanie. On wiedział jak najlepiej wypełnić wolę Ojca. Pokazał nam jak być doskonałym synem Boga. Cierpienie i pokora stały się jego narzędziami w zjednoczeniu z Ojcem. Uniżenie siebie i służba człowiekowi, to metoda spotkania z Ojcem w jego stworzeniu. W Ewangelii św. Łukasza czytamy jak Jezus słysząc proszących o uzdrowienie sługi setnika wyruszył z nimi w drogę do jego domu. Naprzeciw wyszedł ów setnik i powiedział do Jezusa, że nie jest godzien, aby Jezus się trudził i szedł do jego domu. Wyznał wiarę, że wystarczy tylko Jezusowe słowo, a sługa odzyska zdrowie. Jezus był pełen podziwu dla wielkiej wiary setnika, której nie znalazł u starszyzny żydowskiej. Istotnym elementem była wiara setnika, którą Jezus przyjął i włączył w dzieło uzdrowienia jego sługi. Był to jednocześnie czyn miłości i troski o chorego sługę. Uświadamiamy sobie jak Jezus pragnie współdziałać z ludźmi przy usuwani cierpienia na ziemi. Szczególnie liczy na tych, którzy cierpią i są drodzy naszym sercom. W czasie długiej i poważnej choroby w sakramencie namaszczenia chorych sam Jezus przychodzi do chorego, aby go uzdrowić i podtrzymać. Dobrze, jeśli w obrzędach tego sakramentu biorą udział najbliżsi chorego i razem z nim modlą się do Boga. Sakrament ten jest dowodem zwycięstwa Jezusa nad grzechem i jego skutkami. Obchodził wszystkie miasta i wioski i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości (Mt 9, 35). Również apostołom dał moc, by wypędzali duchy nieczyste i leczyli wszystkie choroby i wszystkie słabości (Mt10, 1). Odkrycie znaczenia sakramentu namaszczenia chorych prowadzi nas jeszcze dalej, do zrozumienia wartości cierpienia, podejmowanego w Chrystusie i z Chrystusem dla zbawienia świata. W prawdziwych uczniach Chrystusa powinno zawsze na widok cierpienia rodzić się prawdziwe i dyskretne współczucie wobec cierpiących oraz solidarność pomagająca im przeżywać z wiarą własne cierpienie, które jest jednocześnie Chrystusowym cierpieniem, przybitym do Jego krzyża. Zjednoczenie ludzi w przeżywaniu cierpienia podkreśla św. Jakub, gdy mówi „choruje ktoś między wami, niech wezwie kapłanów, którzy przyjdą namaścić chorego, będą to czynić w imię Pana i będą się modlić nad nim w imię Pana”. Wezwanie kapłana do chorego jest już dobroczynnym aktem miłości i współpracy z łaska Bożą jak to miało miejsce przy uzdrowieniu sługi setnika. Współcześnie obserwuje się niepokojące zjawiska. Wielu chrześcijan przestało się modlić o uzdrowienie i o wsparcie w cierpieniu. Z chwilą, gdy dowiadują się, że ktoś bliski jest chory, ograniczają się do troski o środki znieczulające, o najlepsze lekarstwa, zapominając całkowicie o modlitwie o uzdrowienie. Jest to przejaw pogańskiego myślenia i braku wiary w moc Chrystusa, który przychodzi do cierpiącego ze swoja modlitwą i mocą uzdrowienia. Modlitwa Jezusa, którą sprawuje Kościół przenosi cierpienie człowieka przed Boga i wpisuje ludzkie cierpienie w Boże miłosierdzie. Cierpienie chorego nabiera głębokiego sensu. Nie jest ono tylko cierpieniem wobec nicości i pustki koszmarnej. Staje się ono ofiarą całopalną. Jest już cierpieniem z Jezusem. Wyraża bezgraniczne zaufanie do Ojca i oddanie się człowieka w Boże ręce. Tak jak Jezus wołał na krzyżu: „W Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Takiej postawy uczy Jezus każdego człowieka. To co człowiek ma najcenniejszego swego Ducha w tym momencie cierpienia powinien oddać Bogu i pokazać tak jak Hiob, który udowodnił, że miłuje Boga bez względu na bogactwa, zdrowie i pomyślność. W ten sposób dokonuje się, uobecnia spotkanie z żywym Jezusem, który „palcem Bożym” nadal uzdrawia, który zanosi w swej modlitwie do Ojca cierpienie każdego człowieka. Cnd.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: bł. Rajmund Llull uczył, jak służyć Panu i być szczęśliwym

2024-05-03 16:49

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Również i ten, kto zostaje papieżem, musi nadal dążyć do spotkania z Panem, do pełnego oddania się służbie Bożej - przyznał Franciszek na audiencji dla członków Fundacji Blanquerna z Uniwersytetu Rajmunda Llulla. Papież odniósł do postaci patrona tego barcelońskiego uniwersytetu. Bł. Rajmund Llull żył na przełomie XIII i XIV w. Był katolickim filozofem, matematykiem i pisarzem.

Tytułowym bohaterem jego napisanej w języku katalońskim powieści był Blanquerna, który zmagając się z różnymi problemami i pokusami dąży do chrześcijańskiej doskonałości. Zostaje też papieżem i reformuje Kościół.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję