Reklama

Żywa wiara maluje ikony

Ikona dobrze nadaje się do modlitwy, gdyż promieniuje innym pięknem. Piękno to sprawia, że człowiek, modląc się, jest w stanie otworzyć przed Bogiem swoje serce, wejść w duchowy kontakt ze swoim Odkupicielem. I to jest tajemnica ikony.

Niedziela toruńska 25/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Cegielska: - Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest najpopularniejszą ikoną maryjną. Obecna jest w co najmniej połowie świątyń na świecie. Jak to się stało, że ikona ta rozprzestrzeniła się na cały świat?

O. dr M. Kotyński: - Jest to pewnie podyktowane jej pięknem: ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy urzeka i przyciąga ludzi; już nawet jej estetyczna wartość jest niebagatelna. Innym znaczącym elementem jest fakt, że kopie tej Ikony, której oryginał znajduje się w Rzymie przy via Merulana, na prośbę parafii katolickich powędrowały, zwłaszcza w latach 1870-1970, z Wiecznego Miasta do różnych zakątków świata i obecnie czczone są właściwie na wszystkich kontynentach. Były to tzw. wierne kopie Ikony, opatrzone pieczęcią Przełożonego Generalnego Redemptorystów, i zarejestrowane w specjalnych kronikach, które dokumentują, jak bardzo Ikona stała się bliska wiernym i jak nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy się rozszerzało. Dziesiątki tysięcy kopii świętej ikony Nieustającej Pomocy, rozsiane po świecie, uczyniły ją najbardziej znanym obrazem maryjnym w Kościele.

- I kopie te czczone są przez wiernych, wierni obdarzyli je wielką miłością…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Chrześcijanie bardzo polubili tę Ikonę, lubią się przed nią modlić... Drugim elementem, jaki uczynił ją popularną, jest powstanie w 1927 r. Nieustannej Nowenny. Dzięki temu nabożeństwu wierni modlący się przed obrazem mogli pisać do Matki Bożej „listy”, zawierające osobiste prośby i podziękowania - to taki rodzaj „modlitwy wiernych”, wprowadzony jeszcze przed reformą liturgiczną Soboru Watykańskiego II. Podziękowania i prośby są czasem bardzo poruszające, często stanowią prawdziwe świadectwa chrześcijańskiego życia. Wspólnota, która modli się w tych intencjach, czyni prawdziwe doświadczenie wiary. Nowenna Nieustanna od początku cieszyła się wielką popularnością, zresztą do dzisiaj się cieszy, ale trzeba ją odnawiać, np. odkryć teologiczną wartość ikony i jej prawdziwy duchowy wymiar. Właśnie to próbowaliśmy czynić w czasie rekolekcji w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu, w ramach trwającego jubileuszu 40-lecia koronacji toruńskiej ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

- Jaka jest najważniejsza rola ikony?

- Ikona służy przede wszystkim do modlitwy, a nie do tego, by ją podziwiać, choć wierni oczywiście mogą to czynić. Ikona dobrze nadaje się do modlitwy, gdyż promieniuje innym pięknem. Piękno to sprawia, że człowiek modląc się, jest w stanie otworzyć przed Bogiem swoje serce, wejść w duchowy kontakt ze swoim Odkupicielem. I to jest tajemnica ikony. Święte ikony promieniują pięknem duchowym. Oczywiście, spotkanie z Bogiem w ikonie płynie z wiary, nadziei i miłości, które żywimy w naszym sercu i przez które działa Duch Święty, jednak także element malunku jest tu bardzo ważny - to właśnie poprzez święty wizerunek następuje spotkanie z osobą świętego. Gdyby kazano nam modlić się przed pustą ścianą, nie potrafilibyśmy pewnie zebrać myśli. Ściana właściwie blokuje człowieka, zamyka nam perspektywę, a już choćby w otwartej przestrzeni łatwiej jest się modlić. Ikona ma właśnie tzw. odwróconą perspektywę. Oznacza to, że na obrazach, do których jesteśmy przyzwyczajeni już od epoki renesansu, gdy artysta maluje np. drogę, zawęża się ona coraz bardziej, aż w końcu niknie gdzieś w głębi obrazu - perspektywa się zawęża i zamyka. Ikona przeciwnie, otwiera ją przed nami. Perspektywa ta zaczyna się w naszym oku, czy na głównej postaci ikony, a potem się już tylko rozszerza, w sposób nieskończony. Ikona otwiera przed nami przestrzeń nieskończoności…

Reklama

- Co to znaczy?

- Jest to wejście w nieskończony świat ducha, w wieczność, w nieskończoność nieba; perspektywa nie zawęża się, tylko przeciwnie - otwiera się na świat nadprzyrodzony. Myślę, że to jest pewna tajemnica ikon, bo one również w sensie geometrycznym są przystosowane do tego, aby się modlić, aby obcować ze światem nadprzyrodzonym. Jest to Piękno przez wielkie P.

- Jak powstają ikony?

- Powstawanie ikon to zjawisko historyczno-religijne, które do dziś nie ustaje, a nawet się rozwija. Ikony były malowane przez ludzi uduchowionych i specjalnie do tego powołanych. Malowane były w sposób tzw. kanoniczny, tzn. przy zastosowaniu pewnych przewidzianych technik i odpowiednich schematów malarskich, wyrażających autentycznie prawdy wiary zawarte w Biblii. Ikona to namalowana Ewangelia. Biblia wyraża ewangeliczne prawdy za pomocą słów, a ikona poprzez malunek. Dlatego w Kościele wschodnim mówi się raczej o „pisaniu ikon”. Przede wszystkim jednak trzeba sobie uświadomić, ze ikony były pisane w modlitwie i poście. Malarze ikon przygotowywali się do tego długo, poprzez specjalne modlitwy i ascezę. Święty mnich, bo zazwyczaj byli to mnisi, swym duchowym wzrokiem chciał najpierw ujrzeć w swoim sercu postać, którą pragnął namalować, musiał nawiązać z nią osobisty kontakt. Nie był to jednak jakiś zabieg magiczny, chodziło o obcowanie w wierze ze świętymi, przede wszystkim z Chrystusem, z Matką Najświętszą, z aniołami - jak to czynimy podczas każdej prawdziwej modlitwy. Dopiero, kiedy malarz nawiązał duchowy kontakt ze świętymi, mógł zacząć malować ikonę, używając wszystkich odpowiednich technik i zdolności, jakimi obdarzył go Pan Bóg.
Ikony nie maluje się tylko dlatego, że ktoś po prostu postanowił ją namalować. Tak naprawdę ikona powstaje na życzenie wspólnoty wiernych, to wiara decyduje o tym, że wspólnota chce ją namalować. Ikona jest rezultatem oraz świadectwem wiary, i dlatego wyjęta z tego kontekstu, powieszona np. w muzeum, tylko dla wzbudzenia podziwu oglądających, traci swój sens, staje się po prostu przedmiotem o znaczeniu estetycznym. Ikona ożywa natomiast w liturgii. Tam nie jest uprzedmiotowiona, przeciwnie - staje się miejscem obcowania ze światem Boga.
W końcowym procesie powstawania ikony kładzione są litery, by nikt nie miał wątpliwości, jakie osoby są na niej przedstawione. A ostatnim elementem - być może najważniejszym - jest specjalne błogosławieństwo, poprzez które ikona staje się miejscem duchowego kultu. Dopiero wtedy możemy się modlić przed nią. Istnieją całe zbiory takich błogosławieństw i modlitw, otwierające przed nami najgłębsze znaczenie ikony.

- Matka Boża to Ta, która nieustannie niesie pomoc. Powiedział Ojciec, że w 1927 r., powstało nabożeństwo Nieustannej Nowenny. Jest ono świadectwem wielkiego zawierzenia, jakie ludzie pokładają we wstawiennictwie Maryi. Ta ogromna ufność widoczna jest zwłaszcza w sanktuariach Nieustającej Pomocy, szczególnie w tym ogromnym, na Filipinach, w Baclaran na przedmieściach Manili, gdzie co środę sprawowanych jest kilkanaście sesji Nieustannej Nowenny, a każda gromadzi ok. 10 tys. ludzi.

- Baclaran na Filipinach jest rzeczywiście największym sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy na świecie. Mówi się o ponad 100 tys. wiernych, którzy przychodzą na Nowennę drzwi kościoła praktycznie nigdy nie są zamykane. Niedawno jeden ze współbraci opowiadał, jak wracając do Baclaran późno w nocy z wizytacji placówek misyjnych, zauważył kościół sanktuaryjny oświetlony i chciał zawiadomić kościelnego, aby wyłączył światła. Okazało się jednak, ku jego zdziwieniu, że jeszcze o pierwszej w nocy wielu wiernych, głównie studentów, medytowało i modliło się z małą książeczką do Nowenny w ręku przed tamtejszą cudowną ikoną. Świadczy to o głębokości tego nabożeństwa i wynika z wielkiej religijności Filipińczyków. W kościele w Rzymie, gdzie pracowałem przez 7 lat, również gromadziła się ogromna wspólnota Filipińczyków. Dla nich obraz Nieustającej Pomocy właściwie identyfikuje się z chrześcijaństwem, jest syntezą wiary chrześcijańskiej, gdyż mówi o Odkupieniu, a Maryja wskazuje w nim na Jezusa, jako na drogę, prawdę i życie. Dlatego wielu ludzi na Filipinach i w ogóle na świecie, nosi obrazek Matki Bożej Nieustającej Pomocy w portfelu i trzyma go na swoim sercu.

- Czym charakteryzuje się Nowenna na Filipinach?

- Niewątpliwie Nowenna ta odpowiada mentalności Filipińczyków. Jest tam mnóstwo pięknych śpiewów modlitewnych, jest oczywiście także element próśb i podziękowań, wierni słuchają też homilii, która wprowadza w życie duchowe i wtajemnicza w prawdy wiary, poprzez Nowennę odbywa się właściwie nieustanna katecheza. Przede wszystkim jednak czytane jest Słowo Boże. To ono tak naprawdę buduje Kościół i jest zaczynem chrześcijańskiej wiary, a prośby i podziękowania, stanowią formę jej wyrazu. Podkreśliłbym zwłaszcza ten element, tzn. wprowadzenie w życie chrześcijańskie, w tajniki duchowości, modlitwy, czego dzisiaj naprawdę brakuje. Ludzie dziś często nie potrafią się modlić, zatracili wymiar modlitwy, która nie polega tylko na odmawianiu modlitewnych formuł, ale na żywej duchowej relacji z Odkupicielem, pozwalającej odkryć inne wymiary życia i kształtującej nasze postawy. Myślę, że jeśli zanika ten wymiar, to człowiek właściwie odchodzi od wiary. W chrześcijaństwie modlitwa albo jest szczera i osobista, albo jej nie ma. Na Filipinach ten warunek jest spełniany, dlatego nabożeństwo to tak się rozwija.

- Na pewno popularność ikony bierze się też ze skuteczności wstawiennictwa Matki Bożej. Ojciec był kustoszem sanktuarium w Rzymie, gdzie czczona jest ikona oryginalna i na pewno był Ojciec świadkiem wielu pięknych świadectw…

- Rzeczywiście, takich historii, takich świadectw jest mnóstwo. Zbieraliśmy je w Rzymie razem z prośbami i podziękowaniami w najróżniejszych językach, bo tam przybywają pielgrzymi z całego świata: od Burundi po Grenlandię, od anglikanów po maronitów, przybywają nawet z Bliskiego Wschodu; mieliśmy np. pielgrzymkę z Bagdadu, nie mówiąc o Japończykach, którzy bardzo chętnie się tam modlą. Kiedyś, gdy zamykałem kościół na obowiązkową popołudniową sjestę, w ostatniej chwili przyszła rodzina z Irlandii - bez większej radości, ale oczywiście otworzyłem im bramę kościoła. Gorąco się modlili przed ikoną Matki Bożej Nieustającej Pomocy, a następnie ojciec rodziny wyciągnął wypłowiałą i zniszczoną książeczkę - modlitewnik do Matki Bożej Nieustającej Pomocy po angielsku. Opowiedział mi historię swojego ojca, który przed śmiercią podarował mu ten modlitewnik, twierdząc, że tylko dzięki codziennej Nowennie Nieustannej nie stracił nadziei i przeżył obóz w Auschwitz. Nawet nie wiedziałem, że Irlandczycy również byli więzieni w tym hitlerowskim obozie. To było duże przeżycie, bo ten człowiek po raz pierwszy w życiu przyjechał do Rzymu specjalnie po to, by osobiście pomodlić się przed oryginalną ikoną Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Irlandczykom zresztą zawdzięczamy bardzo wiele, jeśli chodzi o rozpowszechnianie kultu Matki Bożej Irlandia miała wielu misjonarzy i kult ten rozszedł się po świecie dzięki nim, a także dzięki żołnierzom irlandzkim, którzy np. przywieźli na Filipiny ikonę Nieustającej Pomocy i najpierw modlili się przed nią w kaplicy wojskowej, a odjeżdżając pozostawili ją religijnym Filipińczykom.
Było wiele takich pięknych spotkań. Kiedyś przyjechała pielgrzymka z Anglii. Był to ksiądz anglikański z grupą anglikańskich wiernych, wśród których było ok. 15 katolików. Przyszli do sanktuarium, aby odprawić swoje nabożeństwo. Zgodziłem się, a na zakończenie pastor poprosił mnie, bym katolikom podał Komunię św. katolicką. Później napisał mi w liście o swoim doświadczeniu wiary, nabożeństwie do Matki Bożej Nieustającej Pomocy oraz stwierdził: „Proszę Księdza, to jest prawdziwy ekumenizm. Często wspólna modlitwa więcej znaczy dla budowania jedności niż teologiczny dialog. Trzeba wspólnie się modlić”.

- Wielkim nabożeństwem do Matki Bożej Nieustającej Pomocy odznaczał się Ojciec Święty Jan Paweł II. Modlił się przed ikoną jeszcze w czasach krakowskich; jako biskup był także w Baclaran na Filipinach; w Toruniu też modlił się przed Gospodynią tutejszego sanktuarium. Na pewno gościł też na Via Merlana…

- Była taka wizyta. Ojciec Święty odprawił Mszę św. w naszym rzymskim sanktuarium, ale najpierw długo się modlił się przed obrazem. Później zaś opowiedział swoją historię, jak to codziennie, wracając z fabryki Solvay, zaglądał do naszego kościoła na Podgórzu w Krakowie i modlił się przed tamtejszą ikoną Nieustającej Pomocy. Przypominając tę historię Jan Paweł II wypowiedział znaczące zdanie: „Dziękuję Ci, Matko, że okazałaś się dla mnie rzeczywiście Nieustającą Pomocą”. Nie znamy oczywiście jego przeżyć, ale jest faktem, że jako kardynał Krakowa bardzo często bywał u nas w klasztorze, modlił się przed ikoną, którą dobrze znał także ze swojej rodzinnej parafii w Wadowicach, gdzie czczony jest również obraz Nieustającej Pomocy.

- Jaka jest treść zawarta w ikonie Matki Bożej Nieustającej Pomocy, przesłanie ikony?

- Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy przedstawia Matkę Najświętszą trzymającą na swych rękach Jezusa oraz dwóch aniołów trzymających narzędzia męki. O tym, kim są postaci na ikonie, świadczą skróty greckich napisów nad nimi. Główne przesłanie ikony wynika stąd, że w centrum obrazu znajdują się ręce Matki Najświętszej i Zbawiciela. To jest właściwie punkt przecięcia się przekątnych obrazu, centrum ikony. Nazywają ją Hodegetria, dlatego że Maryja ukazana jest na niej jako „wskazującą drogę” (po grecku hodos znaczy droga). Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem - to jedna z podstawowych prawd Ewangelii. Maryja jest zatem Przewodniczką - prawą dłonią wskazuje na Jezusa, Boga Wcielonego, swojego Syna. Bosa stopa Jezusa, którą odkrywa spadający sandał, to znak prawdziwego człowieczeństwa. Jezus nie patrzy na Maryję, ale w złotą przestrzeń, w złote tło obrazu, które symbolizuje zmartwychwstanie, niebo. Jezus spogląda w stronę wieczności, w której przebywa Ojciec. Tu podkreślone jest Jego bóstwo. Twarz małego Jezusa to jednak twarz młodzieńca. To ten sam Pantokrator, Stworzyciel nieba i ziemi, który często na ikonach jest przedstawiany jako młodzieniec z brodą. Jezus patrzy w stronę Ojca, ponieważ jest Synem Boga. Właśnie od Boga otrzymał misję zbawienia świata. Ta misja została wypełniona przez Jego mękę i śmierć. Dlatego aniołowie trzymają w rękach narzędzia męki - Archanioł Gabriel z krzyżem i gwoździami, i Archanioł Michał z włócznią i z trzciną z gąbką. Nie zwiastują oni jednak męki, tak jak to kiedyś tłumaczono (Jezus, dostrzegając anioła zwiastującego mękę, chroni się ze strachem na rękach Maryi, a z przerażenia gubi nawet sandał). Aniołowie, trzymając narzędzia męki, ukazują narzędzia triumfu - zwycięstwa - dlatego z szacunkiem trzymają je przez welon, a złote tło obrazu mówi, że jest już po męce, że jesteśmy w zmartwychwstaniu. To nie jest scenka rodzajowa z życia Jezusa i Maryi, ale ukazanie osób, które żyją już zmartwychwstaniem w niebie, które orędują za nami i w ikonie do nas wychodzą, otwierając na niebo. Taki przecież jest sens ikony. Jezus jest już uwielbiony, dlatego aniołowie przypominają nam, że Jezus odkupił nas, i że zmartwychwstanie, które udostępnia nam ikona, zostało wysłużone przez Jego mękę i zbawczą śmierć. Dlatego właśnie Jezus jest przepasany czerwonym pasem - symbolem miłości posuniętej aż do męczeństwa, aż do krwi. Szaty Jezusa też mają swoją wymowę: zielony kolor oznacza bóstwo, a brązowy płaszcz człowieczeństwo - Bóg, który stał się człowiekiem. Maryja natomiast jest odziana płaszczem wiary - kolor ultramaryny, a Jej Serce jest pełne miłości, dlatego tunika jest koloru czerwonego. Sandał zaś jest symbolem przymierza, które Jezus zawarł ze światem; Syn Boga, który wprowadził pokój między niebem i ziemią w Jezusie Chrystusie.

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

[ TEMATY ]

Częstochowa

WMSD

dzień skupienia dla rodziców

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Do Seminarium, 4 maja, przybyli na swój dzień skupienia rodzice, ale także dziadkowie alumnów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję