Reklama

Plan został zrealizowany

Niedziela bielsko-żywiecka 18/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Po raz kolejny „Sacrum in Musica” było rozegrane według sprawdzonego z ubiegłych edycji schematu: oratorium, muzyka żydowska, chorał gregoriański i gospel. Czy to wystarczyło, żeby znów na koncerty przyciągnąć tłumy słuchaczy?

Władysław Szczotka: - Wystarczy przyjrzeć się frekwencji, żeby stwierdzić, że był to bardzo udany festiwal. Koncertów wysłuchało łącznie ok. 3 tys. osób. Widać więc, że ten schemat jest wyjątkowo atrakcyjny.

- Jak kształtowała się frekwencja w poszczególnych dniach festiwalu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Kompletnie zaskoczyła mnie liczba osób, które przybyły wysłuchać chorału gregoriańskiego w wykonaniu „Choeur Gregorien de Paris” z Francji. W ewangelickim kościele Zbawiciela zgromadziło się niemal 1,5 tys. słuchaczy. Zdumiewające było dla mnie to, że na tak trudną w odbiorze muzykę przyszły tłumy. Widać, że jest na nią olbrzymie zapotrzebowanie. Drugi pod względem frekwencji był koncert w kościele św. Andrzeja Boboli, w którym zaprezentował się chór gospel „John Fisher and IDMC”. W sumie wysłuchało go 600 osób. W porównaniu z ubiegłym rokiem jest to liczba mniejsza o 300 widzów, ale nie wynika ona ze spadku zainteresowania tym gatunkiem muzyki; w kościele pojawiły się nowe ławki z klęcznikami i tym samym uległa ograniczeniu przestrzeń, którą mogliśmy zagospodarować. Świetną frekwencję mieliśmy także na występie Niny Stiller, wykonującej muzykę klezmerską. Na koncert przyszło 550 osób, a więc tyle, ile może pomieścić sala Bielskiego Centrum Kultury. Najsłabsze zainteresowanie towarzyszyło oratorium Giacomo Pucciniego „Messa di Gloria”, które obejrzało ok. 500 osób.

- W porównaniu z ubiegłym rokiem oratorium zgromadziło 200 widzów mniej. Czy to znaczy, że będziecie szukali nowej formuły na zagospodarowanie pierwszego dnia festiwalu?

- Prawie 500 osób na oratorium nie jest słabym wynikiem. Na festiwalach w całym kraju widać, że ten rodzaj muzyki nie gromadzi tłumów. Na koncerty oratoryjne w Warszawie czy Krakowie przychodzi raptem sto osób. Oratorium to bardzo piękna muzyka, która zasługuje na to, by nie spychać jej do lamusa. Podczas kolejnej edycji festiwalu trzeba ją będzie po prostu lepiej wypromować, zainteresować nią większe grono słuchaczy niż do tej pory.

Reklama

- Po 9 latach istnienia, jakim festiwalem jest „Sacrum In Musica” - o zasięgu miejskim, diecezjalnym czy wojewódzkim?

- Zdecydowanie o zasięgu diecezjalnym. Mam wielu znajomych z różnych stron Podbeskidzia i widziałem, że znaczna ich część przyjechała na koncerty, które odbyły się w ramach festiwalu. Co roku grupę tę systematycznie zasilają melomani z Katowic, ale ich liczba nie pozwala mówić, że popularność „Sacrum in Musica” sięga województwa śląskiego.

- Jak staracie się rozreklamować „Sacrum in Musica”, by wiedza o nim dotarła do jak największego grona melomanów?

- Podstawowym narzędziem informacyjnym jest internet, a zaraz po nim lokalne media. W ten sposób wiadomość o rozpoczęciu festiwalu dociera do mieszkańców Bielska-Białej, Podbeskidzia, a za sprawą Radia Katowice także do ludzi z aglomeracji śląskiej.

- W przyszłym roku czeka nas jubileuszowa X edycja festiwalu. Czy już wiadomo, jaka ona będzie?

- Powoli rozpoczynamy prace nad jej przygotowaniem. Dziś mogę już powiedzieć, że z tej okazji będziemy gościć na festiwalu znacznie większą liczbę artystów niż dotychczas. I tak, zamiast 12-osobowego chóru gospel w przyszłym roku wystąpi prawie 30-osobowy. Co do zmian, to na zasadzie rotacji zamiast chorału gregoriańskiego będzie można wysłuchać śpiewu starocerkiewnego. Na razie zastanawiamy się, gdzie będziemy szukać chóru; w grę wchodzą artyści m.in. z Rosji, Bułgarii, ale też z Grecji, a nawet Turcji.

- Zaproszenie większych niż dotychczas grup wykonawców nie spowoduje konieczności szukania alternatywnych miejsc do organizacji koncertów?

- W tej materii mamy niewielkie pole manewru. Jedynym miejscem, które dodatkowo pozostaje do wykorzystania, to kościół św. Maksymiliana Kolbego w Aleksandrowicach. Ta przestronna świątynia może pomieścić bardzo dużo osób. Czy jednak do takiej zamiany dojdzie, ciężko w tej chwili powiedzieć. Na razie jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z kościoła Zbawiciela, który jest w stanie pomieścić 1,5 tys. słuchaczy, jak i ze świątyni św. Andrzeja Boboli, która mimo zmniejszenia liczby miejsc ma fenomenalną akustykę, czy kościoła Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka, w którym odbywają się koncerty oratoryjne (jak na liczbę przychodzących tam melomanów, idealnie wypełnia on swoje zadanie).

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję