"Wiele jest miejsc zamieszkanych przez Maryję. Są one najróżniejszego
typu, od poświęconego Jej kącika w domu czy maleńkiej kapliczki przydrożnej
ozdobionej wizerunkiem Matki Bożej, po zbudowane na Jej cześć kaplice
i kościoły (...). W miejscach tych ów wyjątkowy testament Ukrzyżowanego
Pana jest przedziwnie aktualny: tam człowiek czuje, że został zawierzony
i oddany w ręce Maryi" - tak Syn polskiej ziemi, Jan Paweł II, rozpoczynał
swoją homilię w Fatimie w dniu 13 maja 1982 roku. Miało to miejsce
podczas pielgrzymki wdzięczności w rok po cudownym uratowaniu życia
Papieżowi. Nie było by "Maryjnego Papieża" z Polski bez wywyższenia "
Bogiem sławionej Maryi" w dziejach, tradycji i świadomości Narodu
polskiego. Można nawet zaryzykować metaforę, że nasza Ojczyzna jest
szczególnym miejscem mariologicznym. "Maryja żyje w Narodzie" - napisał
w r.1946, jeszcze jako biskup lubelski Sługa Boży Stefan kard. Wyszyński
- wywyższona w nim jak wieża jasnogórska, dzieli jego dole i niedole,
jest koronowana raz złotą, to znów cierniową koroną, jest pełna chwały
lub ran, jak oblicze Jasnogórskiej Panienki, jest bezdomna, wysiedlona,
skazywana na wygnanie - choć ostatecznie wraca ciągle do swych ołtarzy
i do serc".
Maj - najpiękniejszy miesiąc w roku ofiarowujemy Matce Jezusa
i naszej Matce. "Chwalcie łąki umajone, chwalcie cieniste gaiki"
- mówi pieśń. A maj lub maik to zarówno nazwa miesiąca, jak i młodej
zieleni. W naszym kraju mamy prawie pół tysiąca świętych miejsc,
wsławionych szczególnym wstawiennictwem Królowej Narodu Polskiego.
Od roku 1717 do 1902 o. W. Nowakowski naliczył na ziemiach polskich
1114 obrazów łaskami słynących, w tym 34 ukoronowane. Pod Jej płaszczem
były "trzy siostry rodzone": Korona, Litwa i Ruś, zaś najważniejsze "
maryjne stolice" były w Częstochowie, Kijowie, Krakowie, Gostyniu,
Wilnie, Poczajowie, Lwowie, Nowogródku, Berdyczowie, Latyczowie,
Leżajsku i Kodniu. Abp Bolesław Pylak wylicza 71 ukoronowanych obrazów
i figur po II wojnie światowej na aktualnym terytorium Rzeczypospolitej.
3 maja przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski (
przed II wojną światową dodawano także "i Wielkiej Księżnej Litewskiej",
a czasami także "Kniahyni Podola i Wołynia"). Katolików obowiązuje
w tym dniu obecność w kościele na Mszy św. Dla katolików, którzy
są jednocześnie Polakami, jest to zarazem przywilej, jakkolwiek mieliby
podejście kontestujące do obchodów święta Konstytucji Trzeciego Maja
w tymże dniu, a zatem i do uroczystości o charakterze państwowo-narodowym.
Na przełomie XIX i XX stulecia, gdy Ojczyzna nasza była
spowita mrokami niewoli, anonimowy autor jednego z modlitewników
tak pisał: "Nie rozpaczaj, narodzie mój drogi, bo jam nie przestała
być twoją Królową i Matką. Ja się tam wstawiam za tobą przed Stolicą
Bożą; ja jęki i boleści twoje ofiaruję Najwyższemu, jako pokutę za
twoje grzechy; ja modlitwy moje kładę na szalę sprawiedliwości, by
ci skrócić czas kary: cierp tylko, kochaj i ufaj, a miłosierdzie
Pańskie zstąpi na cię". Święto Królowej Maryi było we czci u wszystkich
na polskiej ziemi. Do obchodów dołączali się wszyscy, którym imię
Polski było drogie. Dlatego i w okresie II RP, zwłaszcza w latach
dwudziestych, nierzadki był widok procesji do kopca czy pomnika,
w której obok chorągwi katolickiej, chwiejącej się na majowym wietrze,
połyskiwała ryza Ikony w rękach prawosławnego księdza, a melodię "
Boże coś Polskę" lub "poloneza Trzeciego Maja" rzewnie wycinała żydowska
kapela lub luterańska orkiestra parafialna. W okresie porozbiorowym
aż po wojnę powszechną ludów w r. 1914, w wigilię uroczystości Trzeciego
Maja w domach zapalano lampy przed obrazem Przenajświętszej Panienki,
majono domowe ołtarzyki, a wioskowe przydrożne kapliczki przystrajano
w barwy maryjne i narodowe. Dzień 2 maja był w większości domów dniem
postu w intencji o wolność Ojczyzny. Weterani pamiętający niepodległe
chwile Powstania Styczniowego siadali na przyzbie i opowiadali młodszym
o wielkich kartach z dziejów Narodu. I nawet w dość odległych od
Krakowa stronach starano się nadstawiać ucho "od krakowskiej strony",
czy aby nie gra Zygmuntowski dzwon, bo oznaczałoby to jakąś wieść
o końcu niewoli. Nie na darmo w tym dniu obchodzono właśnie wspomnienie
św. Zygmunta - tak sobie to tłumaczono.
Imię Przenajświętszej Marii jest w tak szczególnej czci,
że aż po XVIII wiek nie nadawano go na chrzcie świętym żadnej dziewczynce.
Później, aby nic temu Imieniu nie uchybić, wolno było ochrzcić dziecko
jako Marianna. 3 maja to wspomnienie ślubów króla Jana Kazimierza,
złożonych l kwietna 1656 r. w lwowskiej katedrze. Trzysta lat później
Prymas Tysiąclecia wraz z całym Kościołem polskim ponowił te śluby
jako Jasnogórskie Śluby Narodu. Zofia Kossak w "Roku Polskim" przywołuje
legendy, które mówią, że Bóg stworzył świat w maju. O rocznicy Trzeciego
Maja autorka pisze, że "nie zblednie, dopóki Polska istnieje. A że
Polska zaczyna się najpierw w sercu Polaka, to może warto sobie uświadomić,
że tronem Królowej Polski jest przede wszystkim serce człowieka.
Koroną zaś - czyny nasze, w których okazujemy się godni Testamentu
z Krzyża: Matko, oto Syn Twój - Synu, oto Matka twoja".
Wielka Boga - Człowieka Matko. Króluj nam, chcemy składać
Najwyższemu za Twoim przykładem, ofiarę czci i miłości. Oręduj za
nami przed tronem Miłosiernego i Nieśmiertelnego Króla wieków. Bądź
naszą Hetmanką w walce z wadami pijaństwa, chciwości, sprzedajności,
braku ufności pomiędzy pasterzami a ludem Bożym, dzieciobójstwa,
demoralizacji i niegodziwości. Okryj nas płaszczem, ilekroć naszych
policzków nie okrywa wstydu rumieniec, gdy nie okazujemy się godni
miana dzieci Bożych i uczniów Chrystusowej Ewangelii. Przybywa nam
miejsc Twojej chwały na polskiej ziemi, ale ubywa ich w polskich
sercach: wzorowanej na Twojej czystości, pobożności, wierności, przebaczeniu.
Naucz nas pięknej miłości, pomóż przywrócić wiarę i bądź naszą Nadzieją.
Królowo Polski - módl się za nami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu