Reklama

Gdzie jest nadzieja Europy?

Niedziela Ogólnopolska 48/1999

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. WALDEMAR KULBAT: - Księże Biskupie, w czasie trwania sesji Synodu na łamach prasy, w radiu i telewizji pojawiało się sporo informacji na temat Synodu. Jednak w świadomości osób korzystających z mediów pozostaje wiele luk i niejasności. Czy Synod Biskupów dla Europy oraz Synody Biskupów dla Azji i Oceanii w jakiś sposób wiążą się z bardzo bliskim już Wielkim Jubileuszem Roku 2000? Czy ten wątek pojawił się jedynie przypadkowo? Czy refleksja nad sprawami Europy wiąże się raczej z koniecznością zbilansowania i usystematyzowania procesów dokonujących się w Europie po 1989 r.?

BP ADAM LEPA: - Synod, o którym mamy mówić, był ostatnim synodem kontynentalnym w bieżącym stuleciu. Zastanawia również fakt, że Europie był poświęcony pierwszy z synodów kontynentalnych, odbyty w 1991 r. Jest sprawą oczywistą, że każdy z tych synodów ma swoją specyfikę, wynikającą np. z kontynentalnych uwarunkowań, a także nowych wyzwań i aktualnych sytuacji. Jednakże wszystkie mają ten sam wspólny mianownik, a jest nim Kościół i jego misja ewangelizacyjna.
Istotnie, Papież Jan Paweł II widzi synody kontynentalne w nurcie przygotowań do obchodów Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa. Dał temu wyraz m.in. w swoim liście apostolskim Tertio millennio adveniente. Trzeba w związku z tym podkreślić, że w czasie trwania Synodu wyraźnie wyczuwało się atmosferę milenijną. Jednak główny akcent postawiony był nie na Jubileusz, lecz - mówiąc najogólniej - na aktualne sprawy kontynentu europejskiego. W tym sensie Synod ten był kontynuacją pierwszego Synodu dla Europy. Wprawdzie myślą przewodnią Synodu był Jezus Chrystus żyjący w swoim Kościele jako źródło nadziei dla Europy, to jednak uczestników Synodu interesowały najważniejsze osiągnięcia i niepowodzenia, nadzieje i niepokoje, a zwłaszcza bolesne dramaty, którymi aktualnie żyją mieszkańcy tego kontynentu. Było to już widoczne na kartach "dokumentu roboczego" (instrumentum laboris), o którym trafnie mówiono w mediach, że jest " diagnozą dla Europy". Trafnie, lecz trochę wybiórczo, ponieważ dokument ten zawierał również zarysowaną konkretnie wizję odbudowania nadziei we współczesnej Europie.
Ponadto od 1989 r. upłynęło 10 lat, a więc wystarczająco dużo czasu, aby można było zweryfikować diagnozę i wyprowadzać dojrzałe wnioski i postulaty dla skutecznego głoszenia na naszym kontynencie Ewangelii nadziei.

- Kiedy czytałem tekst przemówienia Ojca Świętego oraz " Orędzia" opublikowanego na zakończenie Synodu, uderzyła mnie zawarta w tych dokumentach niezwykle wnikliwa i pełna pasterskiej troski ocena oraz diagnoza sytuacji religijnej, duchowej, społecznej i kulturowej naszego kontynentu. Bardzo często w tych ocenach pojawiał się termin " sekularyzacja". Czy mógłby Ksiądz Biskup, mający bardziej pogłębioną perspektywę tych spraw ze względu na swoje synodalne doświadczenia, przedstawić nam obraz współczesnej Europy, zarysowany na Synodzie?

- Na Synodzie zjawisko sekularyzacji ukazywano przede wszystkim jako zagrożenie dla nadziei. We wspomnianym Orędziu mówi się nawet, że ludzie dotknięci sekularyzacją żyją tak, jak gdyby Chrystus nie istniał, a więc wydają się niezdolni do przyjęcia prawdy, że Zbawiciel jest dla nich źródłem nadziei.
W wielu wypowiedziach podczas Synodu dawano do zrozumienia, że zjawisko sekularyzacji należy rozpatrywać w łączności z konsumizmem (czy konsumpcjonizmem). To on m.in. za pośrednictwem agresywnej reklamy i wzorców zwodniczej mody narzuca człowiekowi wyimaginowany obraz szczęścia. Z tym wiąże się wzrastająca stale na zachodzie Europy i u nas w Polsce dominacja postawy "mieć" nad postawą "być". Nic dziwnego zatem, że tego rodzaju spostrzeżenia wypowiadano przede wszystkim w związku z dyskusją nad życiem konsekrowanym, podkreślając, iż mimo przeróżnych zagrożeń jest ono znakiem nadziei dla zsekularyzowanej Europy.
Z kolei w kuluarach mówiło się, że na zachodzie Europy jedną z form ducha sekularyzacji jest zbyt łatwe wyręczanie się w duszpasterstwie ludźmi świeckimi. Wtedy "sakralizacja" laikatu przebiegałaby równolegle z "sekularyzacją" duszpasterzy. W tym wypadku mielibyśmy do czynienia z procesem jakiegoś "samowyzwalania się" laikatu spod opieki duszpasterskiej kapłanów. Rzecz jasna, nie sprzyja to ani prawidłowemu budowaniu wspólnoty parafialnej, ani też dobru ewangelizacji.

- Synod przyczynił się także do ukazania duchowej sytuacji współczesnego mieszkańca Europy. Bardzo często jest on zagubiony i pełen lęku. Co uczestnicy Synodu mieli do powiedzenia na ten temat?

- Opracowania robocze i liczne wypowiedzi podczas Synodu pozwoliły wyłonić dość długą listę tych zjawisk, które dziś niepokoją Europejczyka. Jedne z nich są następstwem decyzji politycznych (np. nowe państwa na Bałkanach), inne mają podłoże narodowościowe (tzw. czystki etniczne), jeszcze inne odnoszą się do nowych sytuacji życiowych, jak bezrobocie, ubóstwo materialne, terroryzm struktur mafijnych czy korupcja na różnych szczeblach władzy. Przy czym te niepokoje człowieka mają swoją określoną specyfikę na wschodzie i na zachodzie Europy.
Lęki, które przeżywają obecnie Europejczycy, niezależnie od ich przyczyn i szerszego tła, mają to do siebie, że stanowią przeszkodę w uświadamianiu sobie prawdziwego źródła nadziei. Na Synodzie mówiono również o nieudanych i szkodliwych próbach zaspokajania potrzeby nadziei przez współczesnego człowieka. Wskazywano wtedy na ponętne obietnice różnych ideologii, które w rzeczywistości jednak milionom ludzi odbierały nadzieję na życie godne człowieka. Dlatego prawdziwej i niezawodnej nadziei trzeba szukać gdzie indziej. Ma to być taka nadzieja, która zdolna jest zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzkiego serca.
Już sam fakt, że Kościół zgromadzony na Synodzie z tak wielką wnikliwością, głęboką troską i zdumiewającą odwagą zdołał ustosunkować się do najważniejszych lęków współczesnego Europejczyka, mógł otworzyć człowieka dobrej woli na przyjęcie Nadziei. Nic dziwnego więc, że Synod mógł powiedzieć w swoim Orędziu: "Stajemy się dla całej Europy zwiastunami i świadkami "Ewangelii nadziei"".

- Europie pełnej rozterek i niepewności oraz człowiekowi pełnemu lęków głosi Kościół przesłanie nadziei. Tutaj jest punkt bardzo niebezpieczny dla ludzi mediów. Niestety, istnieje u nich pokusa "socjologizmu", redukcji Kościoła do wymiarów świeckiej organizacji. Zupełnie pomijają oni głębszy wymiar Kościoła, nie są w stanie dostrzec jego tajemnicy. Proszę więc nam powiedzieć, na czym polega istota " Orędzia" Synodu skierowanego do współczesnych mieszkańców Europy. Kto jest nadzieją Europy i dlaczego?

- Rozpatrując doczesne nadzieje człowieka, w pracach Synodu zwracano uwagę na rolę mass mediów. To właśnie one są często źródłem fałszywych nadziei. Dlatego nadzieje proponowane w mediach ukazywano jako antynomię nadziei, którą jest Chrystus.
W duchu tych ziemskich nadziei nakłania się dziś człowieka do przyjęcia postawy hedonizmu, relatywizmu moralnego czy permisywizmu, wmawiając mu, że prowadzi to do prawdziwego szczęścia. Tak naprawdę prowadzi to ostatecznie do rozczarowań, a nawet do załamań i życiowych dramatów. Dlatego już podczas inauguracji Synodu apelował Jan Paweł II: "Europo trzeciego tysiąclecia, nie naśladuj sposobów myślenia i życia, które nie mają przyszłości, gdyż nie opierają się na solidnej pewności, płynącej ze Słowa Bożego!".
Mieszkańcowi Europy, żyjącemu dziś w świecie fałszywych obietnic i nadziei, Kościół za pośrednictwem Synodu przypomina, że jedynym, niezastąpionym i zarazem niezawodnym źródłem nadziei dla Europy jest Jezus Chrystus. Jest On tym źródłem zawsze i dla wszystkich. Synod podkreśla w Orędziu, że dowodzą tego liczne znaki nadziei obecne w Kościele - z nim samym jako "Ciałem i oblubienicą Chrystusa Jezusa, " naszej nadziei" (1 Tm 1, 1)". A zatem Nadzieja, którą ukazuje Kościół, nie jest jakąś sumą nadziei ludzi, którzy go współtworzą, lecz jest to przede wszystkim dar nadziei dawany przez Boga światu za pośrednictwem Kościoła. Fakt, że Chrystus jest źródłem nadziei, sprawia, iż ona nigdy nie zawodzi i zdolna jest zaspokoić najgłębsze tęsknoty człowieka.

- Muszę przyznać, że z wielką satysfakcją odczytałem myśl, która pojawiła się w przemówieniu Ojca Świętego, iż chrześcijaństwo na naszym kontynencie było decydującym czynnikiem jedności narodów i kultur oraz rozwoju człowieka i jego praw. Jeśli chrześcijaństwo było czynnikiem duchowej jedności Europy w przeszłości, czy może być czynnikiem jedności Europy obecnie, zwłaszcza w kontekście aktualnych procesów integracyjnych w Europie? W jaki sposób Kościół przyczynia się do jedności we współczesnych społeczeństwach Europy?

- Wśród wielu niepokojów, które nękają mieszkańców naszego kontynentu, jest również lęk o przyszłość Europy. Bowiem nie tylko zagrożona jest jej jedność, lecz ponadto niepokój budzą pewne zjawiska, które towarzyszą działaniom zmierzającym do zjednoczenia. Również wartości chrześcijańskie, które przez wieki stanowiły fundament jedności, są dziś spychane na margines życia. Można jednocześnie odnieść wrażenie, że istnieją tendencje, aby budować zjednoczoną Europę wyłącznie na fundamencie przesłanek politycznych i ekonomicznych. Mogłoby to z pewnością spowodować utratę tożsamości kontynentu europejskiego i wprowadzić jego rozwój na niebezpieczne tory. Podkreślano przeto na Synodzie, że chrześcijaństwo stanowi liczącą się warstwę tożsamości europejskiej. Należy więc, dla dobra wielokulturowej Europy i jej mieszkańców, podjąć wszystkie możliwe wysiłki, aby ideę zjednoczenia realizować, opierając się przede wszystkim na wartościach duchowych. W związku z tym na Synodzie można było usłyszeć liczne głosy, wskazujące na pilną potrzebę odnowienia "duszy" Starego Kontynentu. Tych bardzo ważnych i trudnych postulatów Europa nie zrealizuje bez pomocy Kościoła, który dowiódł niejednokrotnie w swojej historii, że zdolny jest ludzi jednoczyć i skutecznie budować wśród nich autentyczną komunię. Dlatego jest on bezwzględnie potrzebny państwom i narodom naszego kontynentu - przede wszystkim jako znak żywej obecności Chrystusa, który jest rzeczywistą i niezastąpioną Nadzieją człowieka i świata.

- Bóg zapłać za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

1999-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2024 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.

CZYTAJ DALEJ

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego życia

2024-04-15 13:31

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 18-21.

Sobota, 4 maja. Wspomnienie św. Floriana, męczennika

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję