Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

SPÓR WOKÓŁ LUSTRACJI

Od kilku tygodni obserwujemy prawdziwą ofensywę medialnej " partii antylustracyjnej", skupionej wokół Adama Michnika i jego redakcji. Michnik i bliscy mu dziennikarze zaatakowali z grubej rury rzecznika interesu publicznego sędziego Bogusława Nizieńskiego i jego zastępcę Krzysztofa Kaubę, starając się maksymalnie podważyć ich wiarygodność. Jako główny argument posłużyło to tylko, że obaj pracowali jako sędziowie w PRL-u. Atakując sędziego Kaubę, Michnik posunął się do stwierdzenia: " Kiedy czytałem Pański list, stanęli mi przed oczyma PRL-owscy sędziowie, którzy skazywali mnie w tamtych latach. I zrobiło mi się smutno". Przypomnijmy, że piętnowany przez Michnika et consortes jako PRL-owski sędzia p. Kauba był represjonowany w stanie wojennym z powodu kolportowania na terenie sądu prasy podziemnej i został z tego powodu usunięty z wymiaru sprawiedliwości, a sędzia Nizieński, b. żołnierz AK, a potem WIN-u, odmówił podpisania "lojalki" w 1982 r., a potem w 1985 r. w ogóle zrzekł się stanowiska sędziego. Atakujący Rzecznika Interesu Publicznego i jego zastępcę dziennikarze porównywali Nizieńskiego z Robespierrem (Beylin), zestawiali z inkwizycją (Olejnik, Kublik) etc. W ataku na lustrację w Gazecie Wyborczej posłużono się nawet starym chwalcą komunizmu Andrzejem Szczypiorskim, już 30 lat temu ośmieszonym przez Hemara w wierszu Szczypiorek jako arcyprymitywny propagandysta PRL-u.
Praktyki Wyborczej ostro skrytykował w wywiadzie dla Życia b. prezes Sądu Najwyższego - prof. Adam Strzembosz. Zwrócił on uwagę na swoistą mentalność Kalego, cechującą postępowanie Naczelnego Wyborczej. Podważania wiarygodności fachowej osób Nizieńskiego i Kauby tylko dlatego, że pełnili funkcje sędziowskie w PRL-u, dokonuje ten sam Michnik, który tak ochoczo fraternizuje się z architektami stanu wojennego: gen. W. Jaruzelskim i gen. G. Kiszczakiem. Prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Polskich Prawników Katolickich - mec. Tadeusz Szymański powiedział w wywiadzie dla Naszego Dziennika, że red. Michnik łamie w wielu miejscach prawo prasowe, a "praktyki stosowane w Gazecie Wyborczej są po prostu wywieraniem presji na osoby prowadzące postępowanie lustracyjne, co w demokratycznym państwie prawa nie może mieć miejsca".
Publikowany w Naszym Dzienniku z 10 stycznia 2000 r. wywiad Moniki Rotulskiej z sędzią Bogusławem Nizieńskim rzuca dodatkowe światło na przyczyny szczególnej zajadłości, z jaką Michnik atakuje Rzecznika Interesu Publicznego. Okazuje się, że sędzia Nizieński już w 1988 r. stworzył wraz z kolegami zalążek struktury, która zajęła się zbieraniem dowodów zbrodni popełnionych na Narodzie polskim w okresie stalinowskim. A w ramach tej struktury zbierał również dowody na brata A. Michnika - Stefana, dlatego że osoba ta dopuszczała się zbrodni w majestacie prawa na Narodzie polskim. Komentując obserwowany w mediach "zmasowany atak na Rzecznika Interesu Publicznego i jego zastępców", Nizieński stwierdził, że grupę atakujących "cechuje swego rodzaju zacietrzewienie graniczące z fanatyzmem... Czasami mam wrażenie, że ktoś wydał rozkaz - za wszelką cenę zdyskredytować lustrację - i to jest właśnie wykonywane". Red. Rotulska przytoczyła w kontekście akcji mającej osłabić poparcie społeczne dla idei lustracji przykład kolejnego odcinka jednego z najpopularniejszych w Polsce seriali pt. Złotopolscy: "Oświadczenie lustracyjne jednego z głównych bohaterów - sędziego podważa RIP. Naturalnie senator jest niewinny. Winien jest natomiast rzecznik, który po kolei wykańcza poprzez lustrowanie przeciwników politycznych swoich mocodawców. Cała sytuacja burzy szczęście rodzinne lustrowanego oraz jego rodziny".

Reklama

TROPICIELE ANTYSEMITYZMU

Agata Bielik-Robson zwierza się w Życiu z 17 stycznia, że patrzy z rosnącym przerażeniem na to, co nowa inteligencja "krytyczna" wypisuje o własnym społeczeństwie. Szokuje ją zwłaszcza postawa tej "krytyki społecznej", polegająca "z grubsza na tym, że obraża się ludzi, udając, że się ich wychowuje". Jaskrawym przykładem tego typu podejścia jest - według Bielik-Robson - "obfitujący w gromkie potępienia" numer Res Publiki Nowej (7-8/1999 r.), poświęcony polskiemu antysemityzmowi. Jak pisze Bielik-Robson: "Autorzy wyszli z założenia, że ´antysemityzm jest´: przenika wszystko, jest obecny w gestach, spojrzeniach, słowach, z pozoru niewinnych zachowaniach. (...) Kuriozalnym przykładem takiego potępiania jest otwierający numer tekst Bożeny Umińskiej pod ironicznym tytułem Naród z natury egzystencjalny, płeć z natury metafizyczna, w osobliwy sposób łączący wątki antysemickie z antyfeministycznymi (wróg Żydów jakoś koniec końców okazuje się zawsze szowinistyczną męską świnią). (...) Z przykładów, jakie dalej podaje (Umińska - przyp. JRN), ma się wrażenie, że przejawem antysemityzmu może być dowolna wypowiedź o Żydach, w zależności od tego, w jakim akurat humorze znajduje się krytyk-interpretator. (...) Artykuł Umińskiej zbudowany jest na kanwie donosu (...) autorka donosi nam rozproszone fragmenty książek, wypowiedzi, dzienników, które stawiają ich autorów w stan podejrzenia. Umysł autorki szaleje, rozdając ciosy na prawo i lewo, bezładnie, bez żadnej wyraźnej logiki. (...) Pierwszym podejrzanym jest autor Przedwiośnia. ´Czy Stefan Żeromski sypałby cyklon B do komory gazowej?´ - zapytuje dramatycznie Umińska. Jego opisy nędzy w żydowskim getcie nie podobają się autorce, ponieważ wyczuwa w nich rasową niechęć, choć zarazem przyznaje, że obraz, jaki Żeromski literacko utrwala, oparty jest na ´sensualnej prawdzie´ (?), czyli, jak się należy domyślać, na zaobserwowanych faktach. (...) Odmowa rozumienia, która dla Umińskiej stała się zasadą krytyczną, sięga dna, kiedy o antysemityzm oskarża ona Henryka Krzeczkowskiego: pisarza żydowskiego pochodzenia, którego rodzina została zamordowana przez nazistów".

W OBRONIE PRAWDY O POLSCE

Rzeczpospolita z 15-16 stycznia daje w dodatku Plus i minus znakomity wprost wywiad z izraelskim prof. Jakubem Goldbergiem, doktorem h.c. Uniwersytetu Warszawskiego. Wywiad ten warto szczególnie polecić upartym krajowym tropicielom antysemityzmu, którzy wyspecjalizowali się w potępianiu II Rzeczypospolitej jako rzekomego kraju pogromów. Otóż słynny żydowski historyk akcentuje wprost: "Często tłumaczę, że nie wiem, czy Żydom w Polsce było dobrze, ale było lepiej aniżeli gdzie indziej. Byli bardziej tolerowani aniżeli gdziekolwiek indziej. Przepraszam, w okresie międzywojennym tylko w Czechosłowacji było im lepiej niż w Polsce. Rosja odpada, Niemcy - też, we Francji szerzył się antysemityzm, w Anglii, gdzie Żydzi mieli pełnię praw, było ich bardzo niewielu".
Goldberg, autor świetnej książki o wyjątkowych wręcz przywilejach Żydów w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, z goryczą mówi o rozmiarach "czarnej legendy", jaka otacza Polskę w ostatnich czasach. Stwierdza: "Jest zalew literatury pamiętnikarskiej (odnośnie do historii Żydów polskich - przyp. JRN). Literatury różnej wartości, bardzo popularnej. I Polska rysuje się jako kraj, w którym ludzie tylko ginęli, a nie jako kraj, w którym żyli przez setki lat, gdzie był centralny ośrodek życia żydowskiego i gdzie byli bardziej tolerowani aniżeli gdziekolwiek indziej. (...) Opowiem inną historię: w ministerstwie oświaty, w Izraelu, pewna pani przygotowała serię przezroczy o Polsce. Żona je przejrzała. Zaczynało się pięknym zdjęciem: płonąca synagoga, Żyd ze zwojami Tory ucieka. I cała ta historia wyglądała tak, że Żydzi ciągle uciekali - historia martyrologii. I cały czas byli bardzo biedni. Żona zaprosiła tę panią do domu. Zaczęła od tego, że pokazała jej zrobione w latach trzydziestych zdjęcie żydowskich posłów na sejm. Stoi tam czterech panów w futrach. Pokazuje i mówi: słuchaj, to są polscy Żydzi. Oni nie tylko uciekali. A poza tym, zobacz, jakie w Polsce były synagogi, renesansowe, murowane. Żydzi je sami budowali, to chyba mieli pieniądze! A tamta na to - nie wiedziałam. Jej się to tak kojarzyło: tu spalili, tam pobili, tu pobili, tam spalili".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Alumni w Częstochowie złożyli wyznanie wiary

2024-05-10 22:36

[ TEMATY ]

Częstochowa

MWSD

Przyrzeczenie wiary

Karol Porwich / Niedziela

Alumni złożyli wyznanie wiary przed przyjęciem święceń w stopniu diakonatu w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję sosnowiecką, a wierni modlili się nad biskupem

2024-05-09 10:00

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Piotr Babisz/Muza Dei

Msza święta, wieczór uwielbienia, modlitwa wstawiennicza oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączyły wiernych diecezji sosnowieckiej w dziękczynieniu za dar nowego biskupa diecezjalnego Artura Ważnego. Wydarzenie miało miejsce 8 maja w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sosnowcu-Środuli.

8 maja bp Artur Ważny podczas specjalnej uroczystości w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu objął kanonicznie urząd biskupa sosnowieckiego. Jego wolą było, aby jeszcze tego samego dnia zawierzyć w modlitwie Bogu swoją nową posługę i cały lokalny Kościół, do którego został posłany.

CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za Kościół i korzenie

2024-05-11 14:30

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

900‑lecie diecezji lubuskiej

Jubileusz diecezji lubuskiej

Karolina Krasowska

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim, gdzie trwają główne obchody 900-lecia dawnej diecezji lubuskiej.

Za nami wykład, okolicznościowy koncert i uroczysta Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję