Reklama

Doniosły dokument kościelny źle rozumiany i wątpliwie interpretowany (2)

Niedziela Ogólnopolska 46/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze cztery rozdziały deklaracji Dominus Iesus oscylują wokół oczywistych, fundamentalnych zasad chrześcijaństwa. Są nimi: tajemnica Wcielonego Syna Bożego Jezusa Chrystusa, zrealizowanego w Nim i przez Niego Objawienia Bożego, dokonanego przez Chrystusa dzieła zbawienia oraz prawdy o powołaniu przez Niego Kościoła istniejącego w Kościele katolickim, a będącego skarbnicą wspomnianego Objawienia i ekonomii zbawienia.
Do tych wszystkich czterech artykułów chrześcijańskiego Credo odnosi się również w takiej czy innej postaci sformułowany stanowczy postulat obowiązkowego uznawania wyłożonej nauki, jako nauki katolickiej, należy więc stanowczo wyznawać ją jako prawdę wiary katolickiej (por. DI 14). Świadczy to o stanowczości sugerowanej przez deklarację nauki i zdecydowanej jej obowiązywalności dla katolików chcących wyznawać autentyczną wiarę. Formuły te, nie używane raczej w dokumentach Kongregacji Wiary, stanowią konsekwencję faktu, że opatrzona nimi nauka korzeniami swymi tkwi w nauce Soboru albo w innych doniosłych dokumentach kościelnych, zobowiązujących do przylgnięcia aktem religijnego posłuszeństwa.
Dwa ostatnie rozdziały deklaracji stanowią swoistego rodzaju przedłużenie tej doniosłej problematyki, jaka zawarta jest we wspomnianym cztero-rozdziałowym członie dokumentu. Nie można, oczywiście, pomniejszać znaczenia tych dwóch ostatnich rozdziałów, a także palącej ich aktualności. Tak rozdział przedostatni (V), jak i ostatni (VI) podejmują problematykę Chrystusa Zbawiciela, organicznie związaną z problematyką Kościoła i jego misyjnego posłannictwa.

"Przyjdź Królestwo Twoje..."

Pojęcie "królestwo" jest określeniem, które często występuje w Piśmie Świętym w dwu przede wszystkim postaciach: "Królestwo Boże" i "Królestwo niebieskie". Używa tego słowa również sam Chrystus w odpowiedzi udzielonej Piłatowi, mówiąc wprost o Jego własnym Królestwie, które "nie jest z tego świata" (J 18, 36).
Choć z jednej strony sens tych nazw nie budził większych wątpliwości i wiązany był dość często z pojęciem Kościoła, to jednak - jak stwierdza sama deklaracja - tych słów "Królestwo Boże" i jego ewangelicznych odpowiedników nie można ściśle określić - tak samo jak i sensu ich związku z Kościołem (por. nr 18). Jedno jednak nie ulega wątpliwości: związki między Chrystusem, Królestwem Bożym a Kościołem na pewno istnieją i dlatego nie można ich od siebie odłączyć. Usiłowania bowiem izolacji ich od siebie - a takie usiłowania są podejmowane (por. DI 19) - prowadzą do poważnych błędów i nieporozumień. Fakt łączności Chrystusa, Królestwa Bożego i Kościoła jest tak pewny, że w żaden sposób nie można "przekreślić ani pozbawić znaczenia wewnętrznego związku" tych trzech rzeczywistości (por. tamże, 18).
Ten mocny nacisk deklaracji na ścisłe powiązanie między Chrystusem, Królestwem Bożym i Kościołem ma swoje źródło w lansowanych niekiedy tendencjach do pomniejszania, jeżeli nie eliminowania, wpływu Chrystusa na orientację ku uświęcaniu świata i kierowaniu go wprost ku Bogu. Poważna część bowiem tego świata nie zna Chrystusa i nie uświadamia sobie Jego zbawczej roli. Prowadzi to niekiedy do niezdrowego teocentryzmu, wiążącego się z tajemnicą stworzenia, a pomijającego tajemnicę odkupienia.
Inną postacią zafałszowania stosunku do Królestwa Bożego, pojętego jako świat stworzony przez Boga, jest pomniejszanie roli Kościoła przez redukowanie go do roli jakiegoś "nie pozbawionego wieloznaczności znaku" (por. tamże, 19).
W rozumieniu natomiast katolickim, przez Królestwo Chrystusa rozumie się zapoczątkowane przez Niego Królestwo, którego "zalążkiem, znakiem i narzędziem" jest Kościół (por. nr 18). Nie jest on celem samym w sobie, ale przeznaczony jest do budowania tego właśnie, przez Chrystusa objawionego Królestwa, którego On pozostaje królem otwartym na zbawianie całej ludzkości.

Reklama

Zbawienie dla wszystkich

Przedmiotem uwagi w czterech pierwszych rozdziałach deklaracji są przede wszystkim ci, którzy w Chrystusie uznają Boga i Zbawiciela, i z tytułu wiary w Niego i przyjmowanego chrztu zasługują na to, aby nazywać ich chrześcijanami. Ale przecież ludzkość składa się również z tych, którzy upatrują w Chrystusie co najwyżej wybitnego proroka (islam), albo nie uznają Go w ogóle (religie pierwotne, lub wielkie religie Dalekiego Wschodu, takie jak hinduizm, buddyzm, brahmanizm, taoizm), albo tych wreszcie, którzy nie uznają Boga w ogóle.
Postawa Kościoła wobec tego ogromu obszaru świata religijnego obejmuje problem jego oceny oraz problem realizującego się w nim zbawienia. W sławnym dokumencie soborowym - deklaracji o stosunku do religii niechrześcijańskich Nostra aetate Kościół pozytywnie ocenił różne elementy ich treściowej, religijnej zawartości, upatrując w nich generalnie wolę zależności i czci wobec Boga Istoty Najwyższej. Deklaracja soborowa mówi dosłownie: "Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych jest prawdziwe i święte" (por. nr 2). Napomyka jednak tylko o skuteczności zbawczej tych religii, stwierdzając, że jedynie Kościół stanowi tę postać religii, w której "ludzie znajdują pełnię życia religijnego" i w której "Bóg wszystko pojednał" (por. tamże).
Ten lakonicznie dotknięty wymiar zbawczy w religiach niechrześcijańskich rozbudowuje deklaracja Dominus Iesus. Już w rozdziale V mówi ona o Królestwie Bożym, które z racji stworzenia "dotyczy wszystkich: ludzi, społeczeństwa, całego świata. Pracować dla Królestwa znaczy uznawać i popierać Boży dynamizm, który jest obecny w ludzkiej historii" (nr 19). Jeszcze dobitniej o aspekcie zbawienia niechrześcijan mówi deklaracja we wstępnym fragmencie rozdziału VI, mówiąc o roli Chrystusa i Kościoła w zbawczej ich funkcji w życiu religijnym.
Jest tam mowa z jednej strony o "powszechnej woli zbawczej Boga" (por. tamże, 20), a z drugiej o niezbędności Chrystusa i Kościoła w konkretnej realizacji tego zbawienia w skali każdego z tych ludzi, jest także konkluzja, że obydwu tych zasad nie należy sobie przeciwstawiać (por. tamże). Deklaracja nie kryje jednak trudności z wytłumaczeniem, jak - nie przynależąc formalnie do Kościoła - niechrześcijanin może otrzymać łaskę zbawienia. Nie kryje również, że i Sobór tego problemu nie wyjaśnił, ograniczając się tylko do stwierdzenia, że Bóg udziela jej w tym wypadku "wiadomymi tylko sobie drogami" (por. nr 21). Deklaracja zachęca więc, żeby problem ten został głębiej przeanalizowany przez teologów, odrzucając jednak stanowczo wykluczanie z tego Bogu wiadomego sposobu zbawienia niechrześcijan Chrystusa i "postrzeganie Kościoła jako jednej z dróg zbawienia, istniejącej obok innych", równoległych z nim, a nawet go uzupełniających (por. tamże).
Płyną z tego dwa doniosłe wnioski.
Pierwszym jest zdecydowany sprzeciw wobec indyferentyzmu religijnego i ściśle związanego z nim religijnego relatywizmu. Religie niechrześcijańskie "zawierają i ofiarowują elementy religijności, które pochodzą od Boga" i jako takie "mogą przygotowywać na przyjęcie Ewangelii". Ale nie można zaprzeczyć, że znajdują się w nich także pierwiastki, które "stanowią raczej przeszkodę na drodze do zbawienia" (tamże). Kościół jest tu absolutnym wyjątkiem, tylko on bowiem dysponuje wszystkimi środkami niezbędnymi do zbawienia zagwarantowanego mu przez Chrystusa i działającego w nim Ducha Świętego.
Wniosek drugi dotyczy tak wyposażonego Kościoła i streszcza się w związanym z jego istotą posłannictwie misyjnym.

Misyjność Kościoła, dialog, inkulturacja

Niezaprzeczalnym celem chrześcijaństwa jest zbawienie wszystkich ludzi (por. konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 45), a Kościół ze swojej wyjątkowej istoty i jasno wyrażonej przez Chrystusa woli powołany jest do tego, żeby to posłannictwo realizował, "idąc na cały świat i ucząc wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (por. Mt 28, 19-20); "kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony" (Mk 16, 16).
Te lapidarne teksty stanowią najgłębszą podstawę zasady równie lapidarnie sformułowanej przez jeden z wyjątkowo cennych dokumentów soborowych, jakim jest dekret o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes. W pierwszym zdaniu mówi ona, że "Kościół posłany przez Boga do narodów, aby był powszechnym sakramentem zbawienia, usiłuje głosić Ewangelię wszystkim ludziom z najgłębszej potrzeby własnej katolickości oraz z nakazu swego Założyciela" (tamże, 1). Nic więc dziwnego, że od samego początku swojego istnienia podejmował intensywną działalność ewangelizacyjną, czego najbardziej spektakularnym przykładem była działalność św. Pawła. Dlatego można bez żadnej przesady powiedzieć, że niewzruszoną regułą życia Kościoła było niesienie Dobrej Nowiny na wszystkie krańce ziemi. Deklaracja Dominus Iesus wyrazi to również dosadnie: "Kościół nie jest celem samym w sobie, będąc przyporządkowany Królestwu Bożemu" (tamże, 18).
Wyczerpujące dostosowanie do obecnych czasów na temat tej doniosłej misji Kościół zawarł w ważnej encyklice Redemptoris missio Jana Pawła II. Logiczna jest więc konsekwencja, że - jak powie deklaracja Dominus Iesus - "Kościół, idąc za poleceniem Pana i spełniając nakaz miłości do wszystkich ludzi, głosi i zobowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa (...), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w którym Bóg wszystko z sobą pojednał" (tamże, 22).
Zacytowane teksty nie pozostawiają więc żadnej wątpliwości co do tego, że Kościół nie może się skupiać tylko na sobie, czyli na tych, którzy już znajdują się w jego wspólnocie, ale musi iść do innych, do wszystkich, którzy znajdują się poza jego obrębem. Musi iść z prawdą Ewangelii, czyli ewangelizować. I musi to być głoszenie " w porę i nie w porę" - jak powie św. Paweł (por. 2 Tm 4, 2) - powierzonej Kościołowi prawdy, całej prawdy, i wszystkim ludziom "wychodzić naprzeciw ich pragnieniu, aby im ją zanieść" (por. DI, 22). Bo przekonanie o tym pragnieniu ma swoje źródło w "Bożym zamyśle zbawienia" (por. tamże) "wszystkich narodów" (Mt 28, 19-20).
W tak rozumianej ewangelizacji niech stosowany będzie i dialog, pod warunkiem jednak, że zachowana być musi nietknięta Boska godność Chrystusa, a więc Jego bezapelacyjna ontologiczna jedyność tak co do Jego Osoby, jak i zdziałanego przez Niego dzieła zbawienia. A więc - co za tym idzie - autentycznej ewangelizacji towarzyszyć musi "głoszenie konieczności nawrócenia się do Jezusa Chrystusa i zjednoczenia się z Kościołem przez chrzest i inne sakramenty, co jest warunkiem pełnego uczestnictwa w komunii z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym" (DI, 22).
Ważnym współczynnikiem ewangelizacji od samego jej początku, ale dziś stawiającym ją przed poważnymi zadaniami, jest problem jej adaptacji do ewangelizowanego środowiska i jego opcji religijnej. We współczesnej nomenklaturze nosi to nazwę inkulturacji. W swej istocie polega ona na harmonizowaniu treści autentycznej prawdy chrześcijańskiej z mentalnością, ale i cennymi wartościami wierzeń religijnych ewangelizowanych narodów. Encyklika Jana Pawła II Slavorum apostoli na przykładzie działalności świętych Cyryla i Metodego daje nieocenione wytyczne w tym względzie. A sprawa jest obecnie wyjątkowo ważna i przysparza wielu trudności tak w ewangelizacji świata afrykańskiego, jak i azjatyckiego.
Reasumując, trzeba powiedzieć, że deklaracja Dominus Iesus jest dokumentem kościelnym wyjątkowo w obecnym momencie aktualnym. A szeroki wachlarz różnorakich, nie zawsze trafnych, komentarzy dowodzi, jak bardzo potrzebne było zdecydowane powiedzenie tego, co stanowi streszczenie deklaracji Dominus Iesus, zawarte w jej zakończeniu: " Objawienie Chrystusa będzie nadal w historii prawdziwym drogowskazem dla całej ludzkości: prawda, którą jest Chrystus, domaga się, by ją przyjąć jako uniwersalny autorytet" (tamże, 23).

KONIEC

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa/ W sobotę rozpoczyna się w parafiach peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

2024-05-04 07:58

[ TEMATY ]

relikwie

peregrynacja

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

W sobotę w parafiach archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej rozpoczyna się peregrynacja relikwii błogosławionej rodziny Ulmów - Józefa i Wiktorii i ich siedmiorga dzieci zamordowanych przez Niemców w 1944 r. za ratowanie Żydów. Potrwa do 18 maja.

Peregrynacja rozpocznie się 4 maja w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie o godz. 19.00 mszy św. będzie przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję