Uroczystą Mszą św. o szybką beatyfikację Stefana Kardynała
Wyszyńskiego Episkopat Polski uczcił 20. rocznicę śmierci Sługi Bożego. "
Modlimy się, aby postawa życiowa Prymasa Tysiąclecia, jego wielka
miłość do Boga, Kościoła, człowieka i Ojczyzny, zaowocowała wyniesieniem
go na ołtarze" - mówił Prymas Polski kard. Józef Glemp, rozpoczynając
Eucharystię w warszawskiej archikatedrze pw. św. Jana. Uczestniczyli
w niej m.in.: marszałek Senatu Alicja Grześkowiak, marszałek Sejmu
Maciej Płażyński, parlamentarzyści, przedstawiciele rządu oraz -
oczywiście - licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.
Homilię wygłosił bp Kazimierz Romaniuk, ordynariusz diecezji
warszawsko-praskiej, bliski współpracownik kard. Wyszyńskiego. Podkreślił,
że Prymas Tysiąclecia w swej ofiarnej posłudze duszpasterskiej przede
wszystkim zatroskany był o zagwarantowanie Kościołowi w Polsce prawa
do głoszenia Ewangelii. Nie domagał się dla Kościoła żadnych przywilejów,
ale nie ustępował, gdy trzeba było walczyć o dostęp do ludzi z przesłaniem
ewangelicznym. "Gdy próbowano to ograniczyć, bez wahania miał odwagę
odpowiedzieć non possumus - nie możemy. Ta niezbywalna za żadną cenę
zasada stanowiła absolutny priorytet w pastoralnym posłannictwie
kard. Wyszyńskiego" - mówił bp Romaniuk.
Kaznodzieja podkreślał dalej, że Prymas Tysiąclecia był
człowiekiem godnej podziwu odwagi i gotowości na wszystko. Swoje
uwięzienie przewidywał już na długo przedtem, zanim stało się faktem.
Od kapłanów także wymagał gotowości nawet do największych ofiar. "
Ja wcale nie żądam od Was, żebyście koniecznie pozostawali na wolności.
Będę dumny, jeżeli dane Wam będzie znosić więzy dla Chrystusa" -
mówił Prymas do kapłanów w 1952 r.
"Taka postawa Prymasa - mówił bp Romaniuk - była owocem
jego bardzo szczególnego zdania się na Matkę Bożą. Tak często powtarzane
oświadczenie, że wszystko postawił na Maryję, odtwarzało rzeczywisty
stan jego ducha i było wyrazem ufności w nadprzyrodzoną pomoc Boga"
.
Kolejnym rysem duchowej sylwetki Sługi Bożego, jaki przedstawił
bp Romaniuk, był patriotyzm i ogromne umiłowanie Ojczyzny, z jej
wielowiekową, chrześcijańską tradycją. "Prymas Wyszyński, walcząc
o prawa Kościoła, zawsze jednocześnie walczył o naszą narodową tożsamość
i o wspólne dobro suwerennego narodu polskiego. Świadczą o tym np.
mozolne zabiegi o ustanowienie hierarchii kościelnej na ziemiach
odzyskanych i zakrojone na szeroką skalę obchody tysiąclecia chrztu
Polski" - mówił Kaznodzieja.
Bp Romaniuk przypomniał też, że wśród wielu różnych określeń,
jakimi nazywano Prymasa Tysiąclecia, często mówiono: "Prymas roztropnego
umiaru". Była to aluzja do rozwagi, z jaką - pomimo różnych nacisków
i oskarżeń o konserwatyzm oraz zacofanie - kierował wprowadzaniem
posoborowych reform. Bp Romaniuk uznał, że m.in. właśnie dzięki temu
Kościół w Polsce uniknął niejednego duszpasterskiego kryzysu.
Na zakończenie homilii Ksiądz Biskup wskazał jeszcze,
że kard. Wyszyński umiał bardzo trafnie i dalekosiężnie odczytywać
znaki czasu. "Ta umiejętność kazała Prymasowi podpisać w 1950 r.
słynne porozumienie między Kościołem a państwem, skierować pamiętne
orędzie do biskupów niemieckich oraz zachować roztropne, umiarkowane
stanowisko w udzielaniu porad ´Solidarności´ w pier-wszych, żywiołowych
latach jej istnienia".
Po Mszy św. biskupi procesjonalnie przeszli do bocznej
kaplicy katedralnej, gdzie znajduje się grobowiec kard. Wyszyńskiego.
Tu odmówiona została specjalna modlitwa o jego beatyfikację. Na prośbę
kard. Glempa modlono się również za innych hierarchów spoczywających
w warszaw-skiej katedrze: kard. Augusta Hlonda, abp. Zygmunta Szczęsnego
Felińskiego i bp. Antoniego Mareckiego.
Tego samego dnia wieczorem, zgodnie z coroczną tradycją,
w katedrze św. Jana odprawiona została jeszcze jedna Msza św. o beatyfikację
Prymasa Tysiąclecia. Odprawił ją i homilię wygłosił bp Tadeusz Pikus,
sufragan warszawski. Na tę uroczystość przygotowano formularz Mszy
św. o Matce Bożej Królowej Polski. "Zdecydowaliśmy tak nieprzypadkowo
- mówił w homilii bp Pikus. - Postać Maryi odgrywała przecież wyjątkową
rolę w życiu kard. Wyszyńskiego".
Ksiądz Biskup podkreślał, że Prymas Tysiąclecia właśnie
z postawy Maryi czerpał wzór miłości do Boga i do drugiego człowieka. "
Często w swoich wypowiedziach uczył cywilizacji miłości, niekiedy
przemieniając utarte hasła i motta. Zwykło się mówić, że czas to
pieniądz. Prymas powtarzał, że tak naprawdę czas to miłość i po to
mamy czas, aby uczyć się kochać" - wspominał Sufragan warszawski.
Mówiąc o miłości do Boga i ludzi u Prymasa Wyszyńskiego,
Kaznodzieja zauważył, że uczył on także miłości do siebie samego. "
Prawdziwa miłość to również zaakceptowanie siebie, swoich chorób,
dolegliwości, ułomności. Jednak równocześnie wymaganie od siebie.
W miłości Boga, bliźniego i siebie samego wyraża się godność dziecka
Bożego" - konkludował bp Pikus.
Po Mszy św. zebrani przeszli w procesji Krakowskim Przedmieściem
pod pomnik kard. Wyszyńskiego stojący przed kościołem Sióstr Wizytek.
Tam biskupi warszawscy, pod przewodnictwem kard. Józefa Glempa, oraz
licznie zgromadzeni warszawiacy odmówili uroczyście Apel Jasnogórski.
Wysłuchano też krótkiego programu patriotyczno-religijnego.
Przed uroczystościami ku czci Prymasa Tysiąclecia odbyło
się 312. zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Oprócz
refleksji nad przesłaniem i dziedzictwem kard. Wyszyńskiego biskupi
przyjęli, w imieniu całego polskiego Kościoła, uchwaloną 22 kwietnia
w Strasburgu Kartę Ekumeniczną. Dokument ten podpisała Konferencja
Kościołów Europejskich i Rada Konferencji Biskupów Europy. Karta
wyznacza najważniejsze kierunki współpracy między Kościołami w Europie.
Na konferencji ogłoszono także, że na jesieni tego roku
odbędzie się dziękczynna, narodowa pielgrzymka do Rzymu. Pielgrzymi
dziękować będą Bogu za łaski Roku Jubileuszowego, a Ojcu Świętemu
za trud, jaki włożył w jego przygotowanie i celebrowanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu