Z inicjatywy republikanów i prezydenta George´a Busha jr. Kongres
amerykański uchwalił niedawno ustawę, na mocy której "płód uznaje
się za istotę homo sapiens bez względu na stopień rozwoju".
Wszystko wskazuje na to, że amerykański Senat ustawę
zaaprobuje i wkrótce wejdzie ona w życie. Jest to bardzo ważny krok
na drodze walki z aborcją, walki o ochronę życia poczętego. Ustawa
ta bowiem stwierdza wyraźnie, że poczęte dziecko jest człowiekiem
od chwili poczęcia.
Formalnie ustawa ta nie odnosi się do prawa aborcyjnego,
które obowiązuje w Stanach Zjednoczonych na mocy precedensowego orzeczenia
Sądu Najwyższego z 1973 r. Jeśli jednak wejdzie w życie - będzie
silnym orężem w walce o prawa dzieci poczętych.
Uchwalenie obecnej ustawy umotywowano potrzebą ochrony
prawnej "ofiar nienarodzonych". Chodziło o te przypadki kryminalne,
kiedy w wyniku zabójstwa kobiety w ciąży ginęło także dziecko, a
sprawca odpowiadał tylko za jedno zabójstwo. Teraz będzie odpowiadał
za dwa. Podobnie będzie ze sprawcą, który tak poturbował kobietę
w ciąży, że zniszczył lub okaleczył płód: teraz będzie odpowiadał
także za zabójstwo lub okaleczenie człowieka.
Chociaż więc wspomniana ustawa nie odnosi się wprost
do aborcji, a do przypadków umyślnego lub nieumyślnego zabójstwa
lub pobicia kobiety w ciąży - fakt, że płód poczęty ("bez względu
na stopień rozwoju") uznany został za człowieka, ma niezwykle doniosłe
znaczenie prawne. Na podstawie tej ustawy bowiem można będzie wnieść
prawną inicjatywę, by i aborcja uznana została ze przestępstwo, gdyż
jest zamachem na życie płodu, który "jest istotą homo sapiens bez
względu na stopień rozwoju", zatem od chwili poczęcia.
Jest bardzo znamienne, że wkrótce po uchwaleniu tej ustawy
w Ameryce odezwało się kilku polityków Unii Europejskiej, którzy
postulują "ochłodzenie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi" jako swoistą
karę (czy zemstę) za uchwalenie tej ustawy... Zważywszy, że w rządzonych
przez lewicę krajach UE panuje niemal powszechne przyzwolenie rządzących
na aborcję - można zasadnie pytać: czy przypadkiem nie rozwiera się
kulturowa granica między zlaicyzowaną Europą, nadal hołdującą - przynajmniej
w sferze wartości - popłuczynom kulturowym marksizmu a Ameryką, która
mimo "epizodu Clintonowskiego" zachowuje głębokie przywiązanie do
wartości religijnych i tradycyjnych?
Znamienny jest nie tylko atak kilku polityków UE na tę
amerykańską ustawę. Wkrótce po jej uchwaleniu Stany Zjednoczone nie
wybrane zostały także do Komisji Praw Człowieka ONZ... Wybrano natomiast...
Libię i Algerię, kraje jakże dalekie od przestrzegania praw człowieka.
Z krajów europejskich do wspomnianej Komisji weszły m.in. Szwecja
i Francja - prekursorki swobody aborcji...
Zabójstwo dzieci poczętych uważa się słusznie za formę
współczesnego ludobójstwa. Paradoksalny to fakt, że do Komisji Praw
Człowieka ONZ nie zostaje wybrany kraj, który wspomnianą ustawą zadaje
temu dzieciobójstwu poważny i obiecujący cios. Ale jest to fakt,
który kompromituje tylko ONZ, a nie amerykański Kongres, którego
republikańska większość potrafiła przeforsować tę sprawiedliwą i
mądrą ustawę.
Niedługo prezydent George Bush przyjedzie do Polski.
Warto pamiętać, że był jednym z inicjatorów tej doniosłej ustawy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu