Opiekę duszpasterską nad katolikami Azerbejdżanu sprawują dwaj słowaccy księża salezjanie. W tym zakaukaskim kraju nie ma diecezji ani wikariatu apostolskiego - istnieje jedynie misja " sui iuris", której przełożonym jest 52-letni kapłan - o. Józef Daniel Pravda SDB. Poprosiłem go o krótki wywiad dla "Niedzieli".
WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Kim są azerbejdżańscy katolicy?
O. JÓZEF DANIEL PRAVDA SDB: - Katolików mieszkających w Azerbejdżanie można podzielić na dwie kategorie: ludzi miejscowych ( około 120) i cudzoziemców, głównie pracowników ambasad i techników zatrudnionych w przemyśle naftowym. Katolików, którzy uczestniczą w życiu naszej parafii, jest ok. 550, chociaż trzeba dodać, że ludzi ochrzczonych, którzy nie mają żadnego kontaktu ze strukturami kościelnymi, jest o wiele więcej. Dodam dla porównania, że prawosławnych jest kilkaset tysięcy.
- Jak powstała parafia w Baku?
- Pierwsza parafia katolicka w Baku powstała w 1870 r.; istniała ona do rewolucji bolszewickiej, a w 1937 r. wysadzenie w powietrze neogotyckiego kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia było symbolem zniszczenia obecności katolików na tej ziemi. Wspólnota katolicka zaczęła znowu działać ok. 1997 r., dzięki ofiarnej pracy polskiego kapłana Jerzego Pilusia i poparciu pracowników ambasad.
- Jak przedstawia się sytuacja religijna w Azerbejdżanie?
- Sytuacja katolików, prawosławnych i żydów, tzn. wyznawców religii tradycyjnych, jest dobra. Rząd natomiast z jednej strony stara się ograniczać wpływy radykalnych prądów islamskich, a z drugiej - tzw. nowych ruchów chrześcijańskich.
- Jak układają się stosunki między katolikami a prawosławnymi i muzułmanami?
- Nasze stosunki z wyznawcami prawosławia układają się naprawdę dobrze. Natomiast jeśli chodzi o stosunki z muzułmanami - są to kontakty nowe, ale poprawne. Powiedziałbym, że możemy stać się przykładem pokojowej koegzystencji wyznawów różnych religii.
- Jakie nadzieje wiążą katolicy azerscy z wizytą Papieża?
- Wizyta papieska przede wszystkim umocni zarówno
katolików, jak i wszystkich chrześcijan. Trzeba wyjaśnić, że na tych
ziemiach chrześcijaństwo zakorzeniło się już w pierwszych wiekach,
a Azerowie są potomkami starożytnych chrześcijan Albańczyków.
Natomiast jeśli chodzi o polityczny wymiar wizyty, mamy
nadzieję, że Papież przyczyni się do umocnienia demokracji, otwarcia
Azerbejdżanu na nowoczesny świat i do zbudowania pomostu między Wschodem
a Zachodem.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu