Reklama

Podsumowanie Roku Różańca Świętego

Podsumowanie kończącego się w Kościele Roku Różańca Świętego było przedmiotem katechezy Jana Pawła II podczas audiencji ogólnej 29 października w Auli Pawła VI w Watykanie. Ojciec Święty podziękował Panu Bogu za ten „czas łaski, w którym cała wspólnota kościelna mogła pogłębić wartość i ważność Różańca jako modlitwy chrystologicznej i kontemplacyjnej”.
Z powodu gwałtownej ulewy audiencja ta, ostatnia w październiku i zarazem pierwsza w 26. roku Pontyfikatu, odbyła się nie, jak planowano, na Placu św. Piotra, lecz w zamkniętym pomieszczeniu. Część spośród co najmniej 16 tys. pielgrzymów poproszono do Bazyliki Watykańskiej, od której Papież zaczął to spotkanie. Odmówił tam Modlitwę Pańską i udzielił wiernym swego błogosławieństwa. Pozostali, w tym także Polacy, znaleźli miejsce w Auli Pawła VI. Tam Jan Paweł II odczytał swą katechezę i pozdrowił poszczególne grupy językowe.

Niedziela Ogólnopolska 45/2003

AG/AP/Plinio Lepri

Papież Jan Paweł II podczas audiencji generalnej, 29 października 2003 r.

Papież Jan Paweł II podczas audiencji generalnej, 29 października 2003 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Audiencja generalna, 29 października 2003 r.

1. Wraz z październikiem kończy się Rok Różańca. Jestem głęboko wdzięczny Bogu za ten czas łaski, w którym cała wspólnota kościelna mogła pogłębić wartość i znaczenie Różańca jako modlitwy chrystologicznej i kontemplacyjnej.
„Kontemplując z Maryją oblicze Chrystusa” - to słowa, powtarzające się w liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae. Stały się one, by tak rzec, mottem Roku Różańca. Wyrażają w skrócie prawdziwe znaczenie tej modlitwy, prostej i głębokiej zarazem. Jednocześnie podkreślają ciągłość między propozycją Różańca a drogą wskazaną przeze mnie Ludowi Bożemu w poprzednim liście apostolskim Novo millennio ineunte.

2. Jeżeli bowiem na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijanie są powołani, aby wzrastali jako ci, „którzy kontemplują oblicze Chrystusa” (Novo millennio ineunte, 16), wspólnoty kościelne zaś, aby stać się „prawdziwymi «szkołami» modlitwy” (tamże, 33), Różaniec jest „drogą maryjną”, a więc uprzywilejowaną do osiągnięcia tego dwojakiego celu. Dążąc do coraz większej przejrzystości wobec „tajemnicy” Chrystusa, Kościół, aby rozważać „tajemnice” Jego Ewangelii, udaje się do szkoły Maryi. To właśnie jest „droga Maryi” (por. tamże, 24), droga, na której odbyła Ona swoją, godną naśladowania pielgrzymkę wiary jako pierwsza uczennica Słowa Wcielonego. Jest to równocześnie droga prawdziwej pobożności maryjnej, skupionej całkowicie na więzi istniejącej między Chrystusem a Jego Najświętszą Matką (por. tamże).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

3. Na ten Rok powierzyłem modlitwie Ludu Bożego dwie wielkie intencje: pokój i rodzinę.
Wiek XXI, który zrodził się pod znakiem wielkiego jubileuszowego pojednania, odziedziczył, niestety, po przeszłości liczne i niegasnące zarzewia wojny i przemocy. Wstrząsające zamachy z 11 września 2001 r. i to, co wydarzyło się potem na świecie, przyczyniły się do wzrostu napięcia w wymiarach całej planety. W obliczu tej niepokojącej sytuacji odmawianie koronki Różańca nie jest wycofywaniem się w życie wewnętrzne, ale raczej świadomym wyborem wiary: rozważając oblicze Chrystusa, naszego Pokoju i naszego Pojednania, pragniemy błagać Boga o dar pokoju, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny. Prośmy Ją o siłę konieczną do tego, aby być budowniczymi pokoju, poczynając od codziennego życia w rodzinie.
Rodzina! Właśnie komórka rodzinna powinna być pierwszym środowiskiem, w którym pokój Chrystusa zostaje przyjęty, pielęgnowany i strzeżony. W naszych czasach jednak bez modlitwy coraz trudniej jest rodzinie realizować to swoje powołanie. Dlatego też byłoby rzeczą naprawdę pożądaną, aby rodzina powróciła do pięknego zwyczaju odmawiania Różańca w domu, jak to bywało w poprzednich pokoleniach. „Rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje” (Rosarium Virginis Mariae, 41).

4. Intencje te zawierzam Matce Bożej, aby chroniła rodziny oraz wyjednała pokój jednostkom i całemu światu.
Życzę, aby wszyscy wierzący wraz z Maryją Panną zdecydowanie wstąpili na drogę świętości, ze wzrokiem utkwionym w Jezusa i rozważając podczas Różańca tajemnice zbawienia. Będzie to najcenniejszy owoc tego roku, poświęconego modlitwie różańcowej.

(KAI/Rzym)

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję