Reklama

„Fotografujcie sercem”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspomnienie o Janie Bułhaku (1876-1950)

„Był na Litwie ród możny Bułhaków, od Jozafata się wywodzący...”.
Wśród mocno ongiś rozgałęzionej rodziny („co krzaczek to Bułhaczek”) byli mężowie stanu duchownego i rycerskiego, byli senatorowie i zwykli hreczkosieje. Wiele niewiast oddawało się pasjom i profesjom artystycznym.
Aliści pamięć o jednym tylko oparła się niszczącemu działaniu czasu, a jest nim Jan Bułhak (1876-1950).
Wszystkie dokumenty, publikacje, zdjęcia i inne pamiątki rodzinne są w moim posiadaniu dzięki kolekcjonerskiej pasji i serdecznym kontaktom mego ojca Jarosława Bułhaka ze stryjem Jankiem.
A wszystko zaczęło się, jak to często bywa, od przypadku. Mieszkali i gospodarzyli sobie w „domku niewielkim, lecz zewsząd chędogim” Jan, syn Walerego, i Anna de domo Haciska Bułhakowie. Młoda pani domu dostała w prezencie prymitywny aparat fotograficzny. I ten niewinny fakt otworzył dzieje nowoczesnej fotografiki artystycznej.
A oto garść wspomnień...

Miałem ja niegdyś mój domek biały,
Stare topole nad nim szumiały,
Świeciły z dala pobielane ściany,
Pięło się wino na dach łamany,
Złociło słońce złote pokoje...

Tak opisuje artysta miejsce swego urodzenia - Ostaszyn w ziemi nowogródzkiej, gdzie spędził tak często i rzewnie wspominane „dzieciństwo sielskie, anielskie…”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zielona lampa z klosza wyłomu
Roztacza kręgi, co w głębi gasną.
Tylko na ścianie świeci się jasno
Błogosławieństwo duchowne domu.

Dzieciństwo przeminęło i narodziła się nowa miłość. Obok rodzinnej ziemi nowogródzkiej sercem i wyobraźnią młodego artysty zawładnął zielony gród Giedymina.
Miasto pagórków, najwyższych wzlotów myśli ludzkiej, niezliczonych kościołów i „Kaziuków” - Wilno „jedno z najpiękniejszych miast na świecie” - jak powiedział o nim Józef Piłsudski.
Tu Jan Bułhak otworzył zakład fotografii artystycznej, gdzie z inspiracji prof. Ferdynanda Ruszczyca zajął się fotograficzną inwentaryzacją zabytkowej architektury Wilna.
„To właśnie Ruszczyc z tego ziemianina, właściciela majątku Peresieka pod Mińskiem (...) z fotografa amatora stworzył fotografa zawodowego; artystę fotografa” - napisze później w swojej książce Album wileński Stanisław Lorentz.
Wykształcenie humanistyczne, znajomość języków, duża kultura nabyta przez kontakt z dziełami sztuki, znajomość estetyki malarskiej - sprawiły, że współpraca obu artystów (przerodzona później w prawdziwą przyjaźń) układała się doskonale.
Dwadzieścia lat (do wybuchu II wojny światowej) to okres niezwykle intensywnej działalności Jana Bułhaka. Obejmuje stanowisko kierownika artystycznego Wydziału Sztuk Pięknych Wileńskiego Uniwersytetu im. Stefana Batorego, publikuje swoje zeszyty fotograficzne, organizuje odczyty, wystawy, wydaje albumy fotograficzne, a nawet poezje.
Upowszechnia swoje poglądy na znaczenie fotografii ziemi ojczystej przed mikrofonem wileńskiej rozgłośni radiowej.
„Potrafimy w pracy naszej wyszukać i ukazać walory słowiańskie i polskie: promienistość słońca w ciasnym, krętym zaułku i duszę przeglądającą przez ludzkie oczy, i surową poezję pracy, i gorączkowe tętno wysiłku i ruchu”.
W tym czasie powstał liczący ponad 10 tys. zdjęć zbiór: Polska w obrazach fotograficznych Jana Bułhaka. W 1944 r. cały bezcenny dorobek niszczy pożoga wojenna. Spłonął zbiór fotografii, zestaw fotogramów artystów polskich i zagranicznych, rękopisy, ogromny księgozbiór.
„Czas stanął - świat się wstrzymał w pędzie i przestał istnieć - nie ma świata…”.
Jak większość Kresowian, utracił swoją tożsamość, przynależność do ukochanej ziemi, najdroższe sercu miejsca.
Opuszcza rodzinne strony.

Bez łez, bez skargi serce płacze
I żegna ogród mój umarły…

Od lipca 1945 r. mieszka w Warszawie. Widok spopielałej, zniszczonej, niemal unicestwionej stolicy wyzwala w nim nowe siły twórcze. W ciągu zaledwie kilku miesięcy powstaje ponad 1000 zdjęć, a stołeczne Muzeum Narodowe wystawia 90 fotogramów pn. Ruiny Warszawy.
Potem Jan Bułhak objeżdża Ziemie Odzyskane i tak powstaje 2 tys. fotografii. Nowa kolekcja liczy ponad 8 tys. zdjęć.
Było to zimą. Bawiłam się w najlepsze z dziećmi sąsiadów, kiedy przyszedł po mnie mój ojciec z bezapelacyjnym nakazem powrotu do domu, bo stryj Janek przyjechał. Nie bardzo byłam zachwycona, ale mogłam sobie tylko pomruczeć pod nosem. Wiedziałam, że stryj Janek to osoba wyjątkowo admirowana w naszej rodzinie.
Przywitałam się grzecznie i, jak to było w zwyczaju, zostałam obdarowana jakimiś słodyczami i książką z jego własnoręczną dedykacją.
Nie przypuszczałam, że to było moje pierwsze zapamiętane, a zarazem nasze ostatnie spotkanie. Było to ponad pięćdziesiąt lat temu. Jego odejście stanowiło cios dla kultury polskiej, dla twórców i miłośników fotografii ojczystej, dla rodziny, przyjaciół i niezliczonej rzeszy uczniów i następców.
Nie zapomnijmy dewizy, którą za Ruszczycem wyznawał i wcielał w życie Jan Bułhak: „Fotografujcie sercem”.

I pośród świata ogromu
Wędrówki mej końca nie będzie,
Bo chociaż nie mam już domu,
Mój dom - jest wszędzie.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Kościół czci patronkę Europy - św. Katarzynę ze Sieny

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

pl.wikipedia.org

Kościół katolicki wspomina dziś św. Katarzynę ze Sieny (1347-80), mistyczkę i stygmatyczkę, doktora Kościoła i patronkę Europy. Choć była niepiśmienna, utrzymywała kontakty z najwybitniejszymi ludźmi swojej epoki. Przyczyniła się znacząco do odnowy moralnej XIV-wiecznej Europy i odbudowania autorytetu Kościoła.

Katarzyna Benincasa urodziła się w 1347 r. w Sienie jako najmłodsze, 24. dziecko w pobożnej, średnio zamożnej rodzinie farbiarza. Była ulubienicą rodziny, a równocześnie od najmłodszych lat prowadziła bardzo świątobliwe życie, pełne umartwień i wyrzeczeń. Gdy miała 12 lat doszło do ostrego konfliktu między Katarzyną a jej matką. Matka chciała ją dobrze wydać za mąż, podczas gdy Katarzyna marzyła o życiu zakonnym. Obcięła nawet włosy i próbowała założyć pustelnię we własnym domu. W efekcie popadła w niełaskę rodziny i odtąd była traktowana jak służąca. Do zakonu nie udało jej się wstąpić, ale mając 16 lat została tercjarką dominikańską przyjmując regułę tzw. Zakonu Pokutniczego. Wkrótce zasłynęła tam ze szczególnych umartwień, a zarazem radosnego usługiwania najuboższym i chorym. Wcześnie też zaczęła doznawać objawień i ekstaz, co zresztą, co zresztą sprawiło, że otoczenie patrzyło na nią podejrzliwie.
W 1367 r. w czasie nocnej modlitwy doznała mistycznych zaślubin z Chrystusem, a na jej palcu w niewyjaśniony sposób pojawiła się obrączka. Od tego czasu święta stała się wysłanniczką Chrystusa, w którego imieniu przemawiała i korespondowała z najwybitniejszymi osobistościami ówczesnej Europy, łącznie z najwyższymi przedstawicielami Kościoła - papieżami i biskupami.
W samej Sienie skupiła wokół siebie elitę miasta, dla wielu osób stała się mistrzynią życia duchowego. Spowodowało to jednak szereg podejrzeń i oskarżeń, oskarżono ją nawet o czary i konszachty z diabłem. Na podstawie tych oskarżeń w 1374 r. wytoczono jej proces. Po starannym zbadaniu sprawy sąd inkwizycyjny uwolnił Katarzynę od wszelkich podejrzeń.
Św. Katarzyna odznaczała się szczególnym nabożeństwem do Bożej Opatrzności i do Męki Chrystusa. 1 kwietnia 1375 r. otrzymała stygmaty - na jej ciele pojawiły się rany w tych miejscach, gdzie miał je ukrzyżowany Jezus.
Jednym z najboleśniejszych doświadczeń dla Katarzyny była awiniońska niewola papieży, dlatego też usilnie zabiegała o ich ostateczny powrót do Rzymu. W tej sprawie osobiście udała się do Awinionu. W znacznym stopniu to właśnie dzięki jej staraniom Następca św. Piotra powrócił do Stolicy Apostolskiej.
Kanonizacji wielkiej mistyczki dokonał w 1461 r. Pius II. Od 1866 r. jest drugą, obok św. Franciszka z Asyżu, patronką Włoch, a 4 października 1970 r. Paweł VI ogłosił ją, jako drugą kobietę (po św. Teresie z Avili) doktorem Kościoła. W dniu rozpoczęcia Synodu Biskupów Europy 1 października 1999 r. Jan Paweł II ogłosił ją wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Edytą Stein współpatronkami Europy. Do tego czasu patronami byli tylko święci mężczyźni: św. Benedykt oraz święci Cyryl i Metody.
Papież Benedykt XVI 24 listopada 2010 r. poświęcił jej specjalną katechezę w ramach cyklu o wielkich kobietach w Kościele średniowiecznym. Podkreślił w niej m.in. iż św. Katarzyna ze Sieny, „w miarę jak rozpowszechniała się sława jej świętości, stała się główną postacią intensywnej działalności poradnictwa duchowego w odniesieniu do każdej kategorii osób: arystokracji i polityków, artystów i prostych ludzi, osób konsekrowanych, duchownych, łącznie z papieżem Grzegorzem IX, który w owym czasie rezydował w Awinionie i którego Katarzyna namawiała energicznie i skutecznie by powrócił do Rzymu”. „Dużo podróżowała – mówił papież - aby zachęcać do wewnętrznej reformy Kościoła i by krzewić pokój między państwami”, dlatego Jan Paweł II ogłosił ją współpatronką Europy.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję