Uroczystościom żałobnym przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Razem z wieloletni sekretarzem papieskim Mszę św. sprawowało kilkunastu kapłanów.
Rozpoczynając liturgię pogrzebową, kard. Stanisław Dziwisz powiedział m.in. : - Żegnamy go z żalem, mając w pamięci jego twórczy wkład w życie Środowiska, a także jego działalności na różnych polach pracy uniwersyteckiej i społecznej. Wyraził też wdzięczność wobec śp. prof. Turowskiego za jego troskę o zdrowie św. Jana Pawła II po zamachu na placu św. Piotra. I podkreślił: – Trzeba również wspomnieć o przyjacielskiej bliskości profesora z Ojcem Świętym. Ważne i twórcze były spotkania prof. Turowskiego i jego żony z Ojcem Świętym tu w Krakowie, a także w Castel Gandolfo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Homilię wygłosił ks. dr Jan Abrahamowicz, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie, asystent kościelny Niedzieli Małopolskiej, który przypomniał życie i dokonania oraz zasługi śp. prof. Gabriela Turowskiego:
- Urodził się 21 lutego 1929 r. na Podolu w Monasterzyskach, w woj. tarnopolskim. Jako dziecko był świadkiem rzezi dokonanej przez Ukraińców na Polakach. Będąc ministrantem, towarzyszył księdzu w pochówku polskich cywilów.
Po zakończeniu II wojny światowej, wysiedlony z Podola, trafił najpierw do Gorzowa Wielkopolskiego, a potem do Krakowa, gdzie przyjechał studiować. Tutaj, w 1949 roku poznał na studiach swoją przyszłą żonę, Bożenę. W 1952 r. ukończył chemię i biologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Początkowo pracował w Wytwórni Surowic i Szczepionek, w Wojewódzkiej Stacji Krwiodawstwa, a od 1970 r. w Akademii Medycznej na Wydziale Lekarskim, późniejszym Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. W III Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej przez 22 lata prowadził Pracownię Immunologii Transplantacyjnej oraz Zakład Immunologii Klinicznej Collegium Medicum. Był specjalistą z zakresu biotechnologii, immunogenetyki i immunologii klinicznej. Jest autorem ponad 300 prac naukowych i wielu patentów.
Reklama
Wychowywał się w głęboko religijnej rodzinie i sam taką rodzinę stworzył. Jeszcze w czasach studenckich miał zwyczaj uczestniczyć we Mszy św. porannej o godz. 7 w kościele św. Floriana. I tam w 1949 roku spotkał ks. Karola Wojtyłę. Ks. Karol, siedząc w konfesjonale, zwrócił uwagę na dwoje młodych ludzi, którzy modlili się razem ze wspólnego mszalika. A byli to Gabriel i Bożena Turowscy. U św. Floriana powstała tzw. „Rodzinka” (późniejsze „Środowisko”) - studenci skupieni przy ks. Karolu Wojtyle - Wujku, który zainicjował „duszpasterstwo turystyczne”: wycieczki w góry, kajaki. Państwo Turowscy wiele razy brali udział w kajakowych spływach i obozach z udziałem Wujka. To podczas kajaków na Łynie, w których wzięli udział w sierpniu 1958 roku, Wujek otrzymał wiadomość o swojej nominacji biskupiej.
Znamienna jest troska prof. Turowskiego o dobro Kościoła. Kiedy w Kościele krakowskim w 1972 roku rozpoczął się Duszpasterski Synod Archidiecezji Krakowskiej, którego celem była recepcja II Soboru Watykańskiego w Kościele lokalnym, od razu włączył się w jego prace w ramach ”profesorskiego zespołu synodalnego” (zespół ten spotyka się do dziś). Żył Kościołem i kochał Kościół.
Po wyborze kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową regularnie uczestniczył wraz ze „Środowiskiem” w comiesięcznej Eucharystii u Braci Albertynów, najpierw o łaski dla Ojca Świętego, a po jego kanonizacji - prosząc o wstawiennictwo Świętego, a także o wyniesienie na ołtarze dla sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego.
Znajomość „wuja Gapy” z ks. Karolem Wojtyłą, późniejszym arcybiskupem krakowskim i kardynałem, a potem Ojcem Świętym trwała nieprzerwanie przez wszystkie te lata aż do 2005 roku, w którym Jan Paweł II powrócił do domu Ojca. Prof. Turowski wielokrotnie bywał u Ojca Świętego w Castelgandolfo i na Watykanie. Przyjeżdżał na Wigilie, tam obchodzili z żoną okrągłą rocznicę ślubu. Towarzyszył Janowi Pawłowi w kilku zagranicznych pielgrzymkach apostolskich.
Reklama
Kiedy na placu św. Piotra 13 maja 1981 roku o godz. 17:19, kula zamachowca ciężko zraniła Ojca Świętego i został przewieziony do polikliniki Gemelli, świat zastygnął w bezruchu. Zaledwie trzy dni później prof. Gabriel Turowski był już w Rzymie przy łóżku ciężko chorego Jana Pawła II. Przyjaźń zobowiązuje... Zaproszono go wówczas do sześcioosobowego zespołu specjalistów niosącego pomoc w pooperacyjnym leczeniu Ojca Świętego. W jednej z rozmów zwrócił uwagę papieża na zbieżność dnia i godziny zamachu z objawieniem się Matki Bożej w Fatimie. „Ktoś strzelał, inna ręka prowadziła kulę…”- powiedział potem papież, wdzięczny za ocalenie życia.
W 2002 r., podczas inwestytury w Krakowie prof. Gabriel Turowski został przyjęty do Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, a w roku 2015 otrzymał stopień komandora. Odznaczony złotym orderem „Gloria” Polskiego Zwierzchnictwa. Modlił się codziennie za chrześcijan w Ziemi Świętej i wspierał ich finansowo.
Profesor Turowski był u początków powstałej w 2003 r. w Krakowie „Fundacji Szlaki Papieskie Jana Pawła II”. Zainicjował cykl sesji naukowych „Promieniowanie świętości Jana Pawła II". Kilkaset razy, na licznych spotkaniach w kraju i poza jego granicami, dawał świadectwo o życiu i świętości Jana Pawła II, a także o jego zmaganiu się z cierpieniem.
W 2005 roku opracował i wydał w „Białym Kruku” dwutomowe ilustrowane kalendarium wielkiego pontyfikatu 1978-2005 „Jan Paweł II. Dzień po dniu” (jedyne na świecie pełne kalendarium wielkiego Pontyfikatu Jana Pawła II, spisane dzień po dniu od dnia wyboru po dzień pogrzebu. Obejmuje wszystkie audiencje, spotkania, nabożeństwa, dokumenty, prezentuje działalność Stolicy Apostolskiej).
Reklama
Profesor Gabriel Turowski był człowiekiem niezwykle sumiennej i wytężonej pracy. Rada Miasta Krakowa nadała mu w 2011 r. tytuł Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa: za wkład w utrwalanie pamięci i nauk papieża Polaka oraz rozwój miasta, jako liczącego się ośrodka nauk medycznych, a także za niestrudzoną działalność społeczno-religijną, zwłaszcza za wysiłek dokumentowania pontyfikatu Jana Pawła II.
Żegnamy dzisiaj człowieka modlitwy i żywej wiary, dla którego najważniejsze były trzy świętości: Kościół, Ojczyzna i rodzina. Niech ten przekaz pozostanie z nami…
Niespełna 12 godzin przed śmiercią prof. turowski wyznał z prostotą najbliższym: „Jestem gotowy! Jestem umówiony na śniadanie z Panem Jezusem, Matką Najświętszą, Wujkiem i ks. Pietraszko”. I, jak ufamy, zapewne tam dotarł.
Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewskie wysłał list kondolencyjny, który w czasie uroczystości pogrzebowych przeczytał ks. infułat Bronisław Fidelus.
W imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie zmarłego pożegnał dr Stanisław Abrahamowicz, który zwracając się do śp. prof. Turowskiego wyznał: - Profesorze! Nie chcę wygłaszać laudacji pogrzebowych, ale pragnę ci powiedzieć, że bardzo nam ciebie brakuje i pragnę też powiedzieć, abyś nie odpoczywał w pokoju – ty byłeś zawsze gotowy na spotkanie z Panem – ale abyś nam dalej pomagał i za twoją ukochaną Polskę wciąż u Zmartwychwstałego się wstawiał. Żyj zatem u Boga i Maryi, abyś nam i ojczyźnie pomagał!
Prof. Gabriel Turowski zmarł w wieku 92 lat 2 grudnia. Był mężem , ojcem, dziadkiem i pradziadkiem, lekarzem, profesorem nauk medycznych, autorem wielu książek publicystą.