Pomysłodawcą i twórcą wydarzenia był Łukasz Lech, który na scenie wraz z Magdaleną Drohomirecką zachęcał gości do wspólnego śpiewania kolęd. W rozmowie z „Niedzielą” wyjaśnił, skąd wziął się pomysł na akcję: - Bardzo kocham święta i tęsknię za tymi z dzieciństwa, kiedy to wyobraźnia moja przenosiła mnie do Betlejem i chciałem odtworzyć to, co było w moim sercu. Chciałem również, by dzisiejsze dzieci mogły jeszcze lepiej przeżyć święta. Aby wiedziały, że to jest szczególny czas, że kolędy, w których zawarte są nasze tęsknoty, radosne i smutne chwile, których doświadczaliśmy na przestrzeni wieków polskiej historii, dawały nam siłę.
Artysta wytłumaczył, co dla niego oznacza Boże Narodzenie. - Święta to opowieść o zwycięstwie dobra, że zawsze może w człowieku narodzić się miłość i czas, który w swojej prostocie, pięknie, skromności ma wymiar absolutnego dostatku, spełnienia, szczęścia. Chcemy ten trudny czas pandemii łamać, żebyśmy jeszcze potrafili się cieszyć, potrafili się uśmiechać i wierzyć, że Jezus naprawdę się rodzi, że zło i choroba będą pokonane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niedaleko od sceny dzieci mogły oglądać zwierzęta i postacie przypominające Świętą Rodzinę. Brat właściciela firmy Sławomir Kapała podkreślił, że tą inicjatywą chciał wraz z innymi zjednoczyć się przy wspólnym posiłku, aby przybliżyć atmosferę świąt Bożego Narodzenia. - Święta są wspaniałym czasem, kiedy wszyscy się jednoczymy przy wspólnym stole. Chcieliśmy przybliżyć tę bożonarodzeniową atmosferę poprzez naszą kuchnię i scenę, na której możemy śpiewać ze wszystkimi bożonarodzeniowe kolędy. Z kolei poprzez żywą szopkę chcieliśmy możliwie najlepiej przybliżyć warunki, w jakich św. Józef i Maryja przeżywali narodziny Jezusa.
W śpiewaniu kolęd pomagała orkiestra Musical Love i tacy artyści jak wokalistka krakowskiego zespołu GALICJA Lidia Jazgar oraz Anna Sokołowska-Alabrudzińska, Jacek Wójcicki i Mateusz Stachura.