W Nowy Rok w archikatedrze lubelskiej abp Stanisław Budzik przewodniczył Mszy św. za papieża Benedykta XVI. - Dziękujemy Bogu za piękną i wspaniałą posługę świętej pamięci Józefa Ratzingera, papieża Benedykta XVI, który prowadził Kościół przez 8 lat swojego pontyfikatu, który modlił się za Kościół przez ostatnie 10 lat w klasztorze w Ogrodach Watykańskich, który zostawił po sobie ogromne dzieło i dziedzictwo - powiedział metropolita we wprowadzeniu do Liturgii.
W homilii abp Stanisław Budzik przypomniał dzień 19 kwietnia 2005 r., gdy na balkonie bazyliki św. Piotra w Rzymie ukazał się miastu i światu 265. następca św. Piotra, kard. Józef Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, dziekan Kolegium Kardynalskiego, „człowiek głębokiej wiary i rozległej wiedzy, równocześnie niezwykłej skromności i pokory”. - Tę pokorę ukazał już w pierwszym zdaniu, jakie wypowiedział po wyborze: po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie, prostego i skromnego robotnika w Winnicy Pańskiej”. W ciągu 8 lat swojego pontyfikatu i 10 lat modlitwy za Kościół ów skromny i prosty robotnik Pana odsłaniał się przed nami jako gigant ducha, skała wiary, punkt orientacyjny na wzburzonym morzu świata, równocześnie człowiek wrażliwego ducha i subtelnego serca - podkreślił ksiądz arcybiskup. Jak przypomniał, u progu pontyfikatu papież Benedykt XVI prosił o modlitwę, i „Kościół rozproszony po całym świecie i modlący się we wszystkich językach spełniał te prośby Chrystusowego namiestnika, a dziś dziękuje Bogu za ponad 40 lat jego pracy i modlitwy w sercu Kościoła katolickiego”. Kard. Ratzinger przed wyborem na papieża przez 24 lata był jednym z najbliższych współpracowników św. Jana Pawła II jako prefekt jednej z najważniejszych dykasterii watykańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Pojawiają się zewsząd pytania co wyróżnia pontyfikat Benedykta XVI. Myślę że przede wszystkim głęboka wiara i wielka odwaga jej przepowiadania - podkreślił metropolita. - Głosił jak św. Paweł Słowo Boże w porę i nie w porę, nie bał się konfrontacji i debaty, po imieniu nazywał dobro i zło, wyraźnie oddzielał światło od ciemności. Nie przestawał ani na chwilę przestrzegać świata przed ucieczką w relatywizm i hedonizm, wskazując że to droga donikąd. Głosił nieustannie prymat Boga; mówił że ta sprawa jest czymś najwyższym, co więcej jest właściwym kluczem do naszych najgłębszych udręk. Przypominał, że nie będzie uzdrowienia, jeżeli Bóg nie zostanie ponownie uznany za fundament całego naszego istnienia. Powtarzał, że jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu - wskazywał abp Budzik. Metropolita dziękował Chrystusowi za to, że przez współczesnych apostołów otacza Kościół nieustanną opieką, że daje nam pasterzy wielkiego serca i głębokiego ducha. Wśród licznych zasług Benedykta XVI wymienił m.in. papieskie dokumenty, w których „rzucał światło z precyzją wybitnego teologa i jasnością doświadczonego pasterza; rzucał światło na najważniejsze prawdy naszej wiary i na trudne problemy naszej egzystencji”. - Dziękujemy za pierwszą programową encyklikę, za przypomnienie, że Bóg jest miłością, a kto trwa w miłości, ten trwa w Bogu, a Bóg w nim; za utwierdzenie nas w przekonaniu, że w nadziei już zostaliśmy zbawieni i uświadomienie nam powinności troski o zbawienie innych ludzi, aby także im wzeszła gwiazda nadziei; za ukazanie ścisłego związku pomiędzy miłością i prawdą - wyliczał abp Budzik.
Reklama
Metropolita przypomniał też związki papieża Benedykta XVI z Lublinem i z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, gdzie w 1988 r. kard. Ratzinger otrzymał tytuł doktora honoris causa. Podczas pobytu w Lublinie kard. Ratzinger mieszkał i sprawował Eucharystię w seminarium duchownym. - Przy naszych wielu spotkaniach na słowo Lublin na twarzy Ojca Świętego Benedykta XVI pojawiał się błysk radości i życzliwości. Cieszył się, kiedy przedstawialiśmy mu z ks. prof. Krzysztofem Góździem kolejne tomy jego „Opera omnia”, dzieł wszystkich - wspomniał ksiądz arcybiskup.
W homilii abp Budzik nawiązał również do rozpoczęcia Nowego Roku, uroczystości Bożej Rodzicielki i Światowego Dnia Pokoju. Jak podkreślił, „tajemnicza księga nowego roku zaczyna się dla nas dobrą nowiną o Bogu, który stał się człowiekiem; stał się dzieckiem ziemi, aby nas uczynić dziedzicami nieba; stał się synem człowieczym, aby człowiek mógł być dzieckiem Bożym”. - W pierwszy dzień nowego roku pochylamy się nad Żłóbkiem, aby uczcić Syna Bożego, który przyjął ciało z Maryi Dziewicy. Bóg, który istnieje poza czasem, narodził się w naszym ludzkim czasie, aby ten nasz ludzki czas uświęcić, abyśmy zrozumieli że czas jest bezcennym darem Bożym, którego nie wolno zmarnować. Nieskończony przyjął skończoną ludzką naturę i narodził się z Maryi jako Bóg i człowiek, dlatego Kościół każe nam czcić Bożą Rodzicielkę, dostrzegać w Jej ramionach Dziecię, w którego ręku jest pokój naszego serca i nasza wieczność. Niech Święta Boża Rodzicielka weźmie nas za rękę jak matka i wprowadzi w kolejny rok naszego życia, dany nam przez Bożą Opatrzność. Niech nas nauczy swoim przykładem jak zawierzyć i zaufać Bogu, jak przyjmować codziennie Jego słowo i czynić je światłem ludzkich dróg - życzył abp Budzik.