Nieprzypadkowo w Kalendarzu Liturgicznym wspomnienie to przypada na 11 maja. - Jest to data męczeńskiej śmierci siostry Paschalis - zaznacza s. Maria Czepiel.
Taki dzień jest dobrą okazją, do przypomnienia życia sióstr męczenniczek. - Elżbietanki zginęły w 1945 roku w różnych miesiącach połowy tego roku i w różnych miejscach Archidiecezji Wrocławskiej, doświadczając wcześniej ogromnej przemocy, nie tylko seksualnej, choć 6 z nich było bardzo brutalnie potraktowanych - zaznacza s. Maria, dodając: -Przez wiele miesięcy siostry żyły w ogromnych strachu przez żołnierzami radzieckimi, gdyż oni zajmowali klasztory, przesuwając się po linii frontu na zachód. Siostry były nękane fizycznie i psychicznie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Beatyfikacja, która odbyła się w czerwcu ubiegłego roku była m.in. przypomnieniem bestialstwa, które spotykały kobiety, nie tylko siostry zakonne, gdy pojawiali się żołnierze radzieccy. - W beatyfikacji sióstr nie chodzi o pokazanie przemocy, jakiej siostry doświadczyły. Kluczek jest fakt, jak sobie siostry z tym wszystkim radziły, mimo że zginęły z rąk żołnierzy radzieckich, broniąc siebie albo osoby, którymi się opiekowały, najczęściej kobiet albo młodych dziewcząt - opowiada elżbietanka.
Beatyfikacja nie zakończyła rozwoju kultu bł. sióstr męczenniczek. - Po beatyfikacji była idea, aby za nią dziękować. Uważamy, że to jest konkretna misja dla nas sióstr elżbietanek. Beatyfikacja to nie kolejny obraz na ścianie czy relikwie na ołtarzu, ale konkretny dar Pana Boga w tajemnicy obcowania świętych. Pan Bóg przez to daje nam piękny znak, że mamy możliwość otrzymania pomocy przez wstawiennictwo świętych i błogosławionych. - zaznacza s. Czepiel, dodając: - Beatyfikacja bł. sióstr elżbietanek to dla nas odkrycie misji danej nam przez Pana Boga. Z każdym dniem widzimy, że jest to bycie z osobami zmagającymi się ze skutkami przemocy, a także pomoc w radzeniu sobie w rzeczywistości, która ich otacza. Wiele osób zmaga się z depresją czy duchowymi ciemnościami.
Reklama
Po beatyfikacji każdego 11 dnia miesiąca, w katedrze wrocławskiej, sprawowana jest Eucharystia wraz z modlitwą o uzdrowienie. - Te Msze święte sprawowane są w intencji osób, które doświadczyły przemocy. Po niej odbywa się uwielbienie Jezusa eucharystycznego oraz modlitwa przez wstawiennictwo bł. sióstr męczenniczek o uzdrowienie osób zmagających się z przemocą, a także w potrzebach wiernych. Jest to 9 Mszy, niczym nowenna dziękczynna. Zakończy się ona 11 czerwca, w rocznicę beatyfikacji. Wtedy uroczystej Mszy świętej przewodniczył będzie abp Józef Kupny, metropolita wrocławski - zaznacza s. Maria Czepiel.
Siostry Elżbietanki otrzymują konkretne informacje od wiernych, którzy doświadczyli pomocy przez wstawiennictwo bł. s. M. Paschalis i 9 jej Towarzyszek. - Otrzymujemy informacje zwrotne o uleczeniu serca wielu osób. To jest też droga do wewnętrznego przebaczenia i wolności, mimo noszonych w sobie ran. Wiele osób nie zna jeszcze sióstr i my chcemy dotrzeć z tym przesłaniem do jak największej liczby osób. Sama beatyfikacja jest darem nie tylko dla określonej grupy, ale dla całego Kościoła - zaznacza s. Maria.
W czerwcu organizowana będzie pielgrzymka do grobu s. Acutiny, który mieści się na cmentarzu w Krzydlinie Małej. Pielgrzymka odbędzie się 3 czerwca - Możemy na miejsce dojechać wspólnie z Dworca PKP o godz. 9.30 lub indywidualnie i wtedy przyjeżdżamy na godz. 11:00 do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Krzydlinie Małej. Przejdziemy do Krzydliny Wielkiej do miejsca męczeństwa s. Acutiny. Tam proboszcz parafii o. Jan Opala CMF, dba o kult tej siostry. Został zbudowany tam obelisk z kamienia zaznaczający miejsce męczeństwa s. Acutiny - mówi s. Maria Czepiel CSSE.
Szczegóły i zapisy na pielgrzymkę u s. Marii: mariamcsse@gmail.com.
Rozmowę przeprowadziła Ilona Baran z Katolickiego Radia Rodzina.