Dzieci w Polsce wciąż ubywa. Demografowie biją na alarm. Informacje
Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) o sytuacji demograficznej w
naszym kraju w 1999 r. potwierdzają pogłębiający się dramat narodowy
w zakresie liczby urodzeń. W roku 1998 urodziło się tylko nieco ponad
380 tys. dzieci i ok. 10 tys. więcej Polaków umarło, niż się narodziło.
Był to więc pierwszy rok XX stulecia, gdy liczba zgonów w Polsce
przewyższała liczbę urodzeń. Nasuwa się pytanie: czy naród polski
zapomniał, że dzieci są jego skarbem, wiosną i nadzieją?
Według Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce liczba
ludności w 2010 r. wyniesie 40,2 mln, w 2020 r. - 40,7 mln. Jednak
pod koniec 1999 r. ludność Polski liczyła 38,6 mln osób, co oznacza,
że liczba ta zamiast rosnąć - maleje. W 1998 r. po raz pierwszy w
historii na jedną matkę przypadła mniej niż jedna córka. Do końca
roku 1998 przyrost naturalny utrzymywał się na poziomie powyżej zera.
Jednak najnowsze prognozy nie są tak optymistyczne. Przewidują bowiem
pojawienie się ujemnego przyrostu naturalnego i utrzymanie się przewagi
zgonów nad urodzeniami do roku 2007. Warto zauważyć, że od 1983 r.
liczba urodzeń spadła o połowę - z 720 tys. do 382 tys. w 1999 r.
Na ten spadek składa się wiele czynników, ale czymś nowym jest niechęć
kobiet do zawierania związków małżeńskich. Poza tym odkładają one
w czasie decyzję o urodzeniu pierwszego dziecka. Natomiast urodzenie
kolejnego dziecka niesie za sobą ryzyko obniżenia poziomu życia rodziny,
dlatego tak często się zdarza, że małżonkowie dostosowują wielkość
rodziny do warunków, w jakich żyją. Przyczyną spadku demograficznego
są także czynniki ekonomiczno-społeczne, m.in. bezrobocie, zubożenie
społeczeństwa, pogłębiający się kryzys mieszkaniowy, a także popularność
środków antykoncepcyjnych, które według ankiet zamieszczanych w kolorowych
pismach, kobiety uważają za największy wynalazek XX w.
Przerażająca jest myśl, że od 1989 r. nie mamy w Polsce
zastępowalności pokoleń, gdyż wskaźnik urodzeń dzieci spadł poniżej
2,11, a jest to granica urodzeń gwarantująca zastępowalność pokoleń.
Rodziny bez dzieci powoli stają się najliczniejszą grupą wśród polskich
rodzin. Rodziny mające czworo i więcej dzieci stanowię już tylko
3,5% rodzin w Polsce, a rodziny z pięciorgiem i większą liczbą dzieci
stanowią tylko 1,25 polskich rodzin.
Zgodnie z prognozą rozwoju ludności Polski, opracowaną
przez GUS w 1996 r., w Polsce miało nas być 38,9 mln, a w 2020 r.
- 40,7 mln. Obecnie weryfikuje się te prognozy i na rok 2000 ludność
Polski ocenia się na 38,6 mln.
Wobec powyższych statystyk można wysnuć tylko jeden wniosek
- Polska wymiera, a już niedługo w naszym kraju każde dziecko będzie
na wagę złota.
Pomóż w rozwoju naszego portalu