Kto protestuje przeciw bogaczom z Wall Street? Przedstawiciele 1 proc. najzamożniejszych ludzi na świecie. Czyli bogacze protestują przeciw bogaczom - zauważył dziennikarz serwisu „NewsBusters”, który zajmuje się tropieniem uprzedzeń i manipulacji w liberalnych mediach. Amerykańskie środki przekazu chętnie porównują ruch okupujących z Wall Street z Arabską Wiosną w północnej Afryce. Nie zauważają jednak, że protestujący przeciw biedzie należą do jednego procenta najbogatszych ludzi świata.
Żeby być w elitarnej, stanowiącej 1 proc. społeczeństwa, grupie bogaczy w USA, trzeba zarabiać rocznie 380 tys. dolarów - wyliczył ekonomista z Banku Światowego Branko Milanovic. Żeby być w elitarnej, stanowiącej 1 proc. populacji, grupie światowych bogaczy, trzeba zarabiać już tylko 34 tys. dolarów. Żeby znaleźć się wśród 50 proc. „najbogatszych ziemian”, wystarczy marne 1225 dolarów na rok, wśród 20 proc. - 5 tys. dolarów, wśród 10 proc. - 12 tys. dolarów. Przygniatająca większość światowej populacji żyje po prostu w biedzie. Niemal połowa ludzi na ziemi zarabia mniej niż dwa dolary na dzień. Mówiąc krótko, grupa protestujących przeciw bogaczom z banków sama byłaby odbierana jako osoby nadzwyczajnie bogate przez zdecydowaną większość populacji świata.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu