Reklama

Gidle - miejsce, gdzie słodko pacierze odmawiać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A teraz pojedziemy do Gidel, mówię znajomym, gdy opuszczamy mury jasnogórskiego klasztoru.
Do Gidel jest niedaleko. Wystarczy z Częstochowy pojechać w kierunku Radomska i po trzydziestu kilku kilometrach skręcić za Kłomnicami, by w ciągu kilku minut być u celu.
Przy rynku wzrok wędruje ku białej bryle bazyliki dominikańskiej, która w bocznym ołtarzu kryje Skarb Wielki - jak o. Ambroży Zagajowski OP w 1724 r. nazywał malutką, bo liczącą zaledwie 9 cm, kamienną figurkę przedstawiającą Matkę Bożą z Dzieciątkiem.

Z dalekiego kraju

Trochę trudu wymaga, by w ogóle zobaczyć szarą postać umieszczoną na tle czerwieni ołtarza. Aż trudno uwierzyć, że ta niepozorna figurka, której rysy łatwiej dojrzymy, gdy nabędziemy jej kopię, słynie na pół świata z cudów, które za przyczyną Matki Bożej mają w Gidlach miejsce od 500 lat.
historia, którą znamy, rozpoczyna się roku Pańskiego 1516.
- W maju tego roku rolnik Jan Czeczek wyorał na swoim polu „obrazek mały głazowy Najświętszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony na kształt kielicha”, jak zapisał o. Zagajowski w swoim dziele „Skarb Wielki” - opowiada o. Marek. - Chłop schował znalezisko w skrzyni, pod stertą ubrań. Jednak wkrótce dziać się zaczęły rzeczy przedziwne - cudowne uzdrowienia, wyleczenie ze ślepoty, a ze skrzyni dobywał się piękny zapach. To stało się przyczyną przeniesienia figurki do miejscowego kościoła, a potem wybudowania w miejscu jej odnalezienia drewnianej kapliczki (przechowywanej do dziś w Gidlach). Później na tym miejscu stanął drewniany kościółek.
W 99 lat po wykopaniu figurki miejscowa dziedziczka sprowadza do wsi dominikanów. To oni budują „barokowy kościół na planie krzyża o trzech nawach i dwóch wieżach”, jak zapisano w kronikach. Cudowna figurka Matki Bożej zostaje umieszczona w specjalnie skonstruowanym, bogato rzeźbionym ołtarzu w bocznej kaplicy, po prawej stronie nawy głównej.
W 267 lat po konsekracji kościoła figurka zostaje ukoronowana papieskimi koronami. Rzecz ma miejsce już w niepodległej Polsce - 19 sierpnia 1923 r., zaraz po żniwach. Według relacji o. Konstantego Żukiewicza OP z 1929 r., zjawiło się wtedy w malutkich Gidlach niemal 300 tys. ludzi. Rzecz niewiarygodna w czasach pozbawionych Internetu i telefonów. Taka rzesza ludzi, w tym 100 kapłanów, w prowincjonalnej miejscowości, oznaczać mogła jedno - figura Matki Bożej musiała cieszyć się kultem także poza najbliższą okolicą. Wynika stąd, że Gidle to nie było niewielkie sanktuarium.
- Ślady kultu Matki Bożej Gidelskiej znalezione zostały aż pod Kijowem, na dalekiej Ukrainie - mówi o. Grzelczak. - Odnajdujemy je m.in. na Łemkowszczyznie, gdzie można znaleźć oleodruk przedstawiający, oczywiście w konwencji bizantyjskiej, figurę z Gidel. Ślady kultu Gidelskiej Pani odnajdujemy również na Węgrzech, w północnych Włoszech, a nawet w dalekiej Portugalii. Tysiące kilometrów od Polski...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pielgrzymi i wino

Do Gidel od wieków przychodzą pielgrzymki. Najstarsze idą od strony Łowicza, a także z kierunku Małopolski, gdy wędrowano prastarym królewskim szlakiem. Tak pielgrzymował bowiem, tuż po zwycięstwie pod Wiedniem, Jan III Sobieski. Nie szedł więc drogą najkrótszą. Niewiele tych pielgrzymek ostało się po czasach zaborów i komunizmu i tym starym szlakiem wędrują do Matki Bożej na Jasną Górę, nawiedzając po drodze Gidle.
Zorganizowane grupy pielgrzymów odnotowywane są w księgach klasztornych, nie liczy się natomiast ruchu indywidualnego - czyli pojedynczych pątników czy rodzin, które przyjeżdżają tu czasem z najdalszych części Polski i z zagranicy, by pomodlić się w ważnych dla siebie sprawach, a następnie otrzymać odrobinę znanego od wieków gidelskiego wina. Wino, które można otrzymać w sanktuarium, jest poświęcone w obrzędzie tzw. Kąpiółki, która odbywa się co roku w pierwszą niedzielę maja.
- Najstarsza wzmianka o Kąpiółce pochodzi z roku 1618 - opowiada Ojciec Przeor. - Obrzęd ten polega na zanurzeniu figurki Matki Bożej w naczyniach wypełnionych pobłogosławionym winem. Wino powinno być białe, wytrawne i koniecznie z winogron. Obrzęd ten połączony jest z Litanią Loretańską i Mszą św. Po uroczystości można otrzymać gidelskie wino przygotowane przez zakonników. - Nie ilość wina decyduje - wyjaśnia o. Marek. - Ono jedynie towarzyszy naszej modlitwie jako znak „miejsca, gdzie słodko pacierze odmawiać”... Jednak mimo XXI wieku i powszechnej katechizacji, niemal nieustannie dominikanie wyjaśniają ludziom prawdę podstawową. - Przecież to Pan Bóg uzdrawia, nie wino... - mówi Ojciec Przeor.

Reklama

Kaznodzieje i opiekuni

Od blisko 400 lat z Gidlami związani są Ojcowie Dominikanie - jeden z pierwszych zakonów w Polsce, o kaznodziejskim charyzmacie.
W tragicznym dla naszych dziejów okresie zaborów Gidle i klasztor trafiły ostatecznie pod panowanie Rosji carskiej. Powstanie styczniowe rozpoczęło bodaj najbardziej smutny rozdział w historii zakonu na tych ziemiach. Rosjanie, w odwecie za wspieranie powstańców, przygotowali długą listę klasztorów do zlikwidowania. Znalazły się na niej wszystkie dominikańskie klasztory w całym zaborze. Na końcu listy umieszczono Gidle, dzięki czemu klasztor najpewniej ocalał.
- Rosjanie po prostu nie zdążyli go zamknąć, ponieważ Matka Boża, która przed wiekami Gidle wybrała, nie pozwoliła ich skrzywdzić - mówi Ojciec Przeor.

Boska interwencja

Dominikanie od wieków dokumentują historię cudów, które mają miejsce w Gidlach. Niedawno wydano reprint dzieła „Skarb Wielki”, który stanowi kronikarski zapis najstarszych, bo liczących czasem i pięć wieków, historii cudownych Bożych interwencji. Czy takie przypadki mają miejsce i dziś?
- Opowiem jedną z wielu - mówi o. Grzelczak. - Dotarło do nas świadectwo mówiące o łasce uzdrowienia, jakiej doświadczyła młoda kobieta trzy lata temu. Stwierdzono u niej nowotwór. Węzły chłonne na szyi miała tak spuchnięte, że zakrywały kości obojczykowe. Co miesiąc sprawujemy Mszę św. za chorych z nabożeństwem dziękczynno-błagalnym oraz błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem i ta kobieta w 2009 r. przyjechała z rodziną na jedną z takich Eucharystii. W drodze powrotnej zatrzymali się w lesie, żeby nieco odpocząć. To tam kobieta zorientowała się, że czuje pod palcami kości obojczyka, bo opuchlizna wyraźnie się zmniejszyła. Po powrocie do domu rozpoczęła leczenie przewidziane przez lekarzy. Po zakończonym leczeniu przyjechała do Gidel, by podziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej, a nam opowiedzieć o swoim cudownym uzdrowieniu za wstawiennictwem Pani Gidelskiej.
Wszyscy, którzy doznają łask, proszeni są o spisanie swoich wspomnień w formie świadectw lub wpisanie się do Księgi Łask czy dostarczenie zakonnikom kopii dokumentacji medycznej. - Jeśli mamy do czynienia z cudem, to można go zobaczyć w dokumentacji medycznej jako moment przełomu - tłumaczy Ojciec Przeor. - Niezwykle istotna chwila: stwierdzono chorobę, pacjent przyjeżdża do Gidel, a gdy powraca do domu, następuje znaczna poprawa lub ozdrowienie. Ten moment przełomu związany jest z obecnością u Pani Gidelskiej i ofiarowaniem się Jej. Oczywiście, ostatnie zdanie i ocena cudu należy do kompetentnej władzy kościelnej.
Dominikanie są zakonem kaznodziejskim („Ordo Praedicatorum”), proszą więc uzdrowionych, by pozwolili im na opowiadanie pielgrzymom o ich przypadkach. Zależy nam, by ludzi prowadzić do głębszej wiary i żywszej nadziei. Wolimy o cudach opowiadać w kaplicy Matki Bożej Gidelskiej niż je publikować, i w ten sposób przybliżać pielgrzymom misterium miejsca wybranego przez dobrego Boga. Pamiętamy zawsze, że to Bóg dokonuje cudów, bo On ma władzę nad wszystkim. O Matce Bożej chcemy jak najwięcej mówić, żeby ludzie lepiej Ją znali, goręcej kochali i żeby Ją prosili o wstawiennictwo, bo jest Ona przemożną Orędowniczką naszych spraw.

2012-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele

2024-05-03 14:57

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

@VaticanNewsPL

bp Krzysztof Józef Nykiel

bp Krzysztof Józef Nykiel

Pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele. Serce Ojca, to serce w którym jest miejsce dla każdego, dlatego pragnieniem jest to, aby moja posługa, jako następcy Apostołów, była właśnie w ten sposób przeżywana i realizowana - powiedział Vatican News - Radiu Watykańskiemu regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup nominat Krzysztof Józef Nykiel, którego 1 maja Papież Franciszek mianował biskupem.

Motto biskupie ks. prałat Nykiel zaczerpnął z tytułu listu apostolskiego Ojca Świętego „Patris Corde” („Ojcowskim sercem”) ogłoszonego w 2020 roku i związanego z zapowiedzianym wówczas Rokiem św. Józefa. „Niewątpliwie ważną rolę w moim życiu i posłudze kapłańskiej odgrywa postać św. Józefa. Czuję się duchowo z nim związany” - podkreślił ks. Nykiel. Biskup nominat zaznaczył, że owocem przemyśleń i studiów nad postacią św. Józefa i jego rolą w życiu Maryi i Józefa jest książka jemu poświęcona, która w polskim tłumaczeniu ukaże się w najbliższych dniach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję