Reklama

DOM to azyl

Dom Samotnej Matki w Łodzi to ostoja, azyl, ratunek dla wielu matek i ich dzieci. To ciepło, bezpieczeństwo i pomoc w trudnych, czasem dramatycznych wręcz sytuacjach. Dom, który prowadzą Siostry Antonianki, to szansa na nowe, lepsze życie, na połatanie zerwanych więzi, znalezienie zagubionych ogniw

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowe Sady. Stary, trzypiętrowy budynek. Niegdyś należał do MPK, stąd bliskie sąsiedztwo zajezdni autobusowej. Od 1992 r. funkcjonuje tu Dom Samotnej Matki im. Stanisławy Leszczyńskiej. 80 miejsc dla kobiet i ich dzieci. Pomoc mogą znaleźć kobiety ciężarne i matki z noworodkami do ósmego miesiąca po urodzeniu - to założenia. Są jednak kobiety, które mają więcej dzieci. Siostry je przyjmują, bo wiedzą, że dzieci nie wolno rozdzielać.

Skąd pochodzą...

Reklama

Trafiają tu z różnych powodów - jedne nie mają warunków lokalowych, tracą mieszkania, inne wyrzucili z domu konkubent czy matka. Są tu także z powodu alkoholizmu w domu czy przemocy. Niekiedy uciekają z dziećmi same, w nocy, często przywozi je policja po interwencji w domu. Dom wskazuje im także opieka społeczna czy parafia, czasem także sąsiedzi i znajomi. Można pomyśleć - patologia. Jednak nie zawsze. Zdarzają się bowiem osoby z przeciętnych rodzin, takich, które nie wiedzą nawet, gdzie jest ośrodek pomocy społecznej. Czasem są to nawet matki z dziećmi z pełnych rodzin, ale bez mieszkania. Mąż tuła się po schroniskach, one także…
Przychodzą do Domu, bo tu znajdą pomoc, zrozumienie i ciepło. Tu organizuje się im czas, by mogły uregulować swoją sytuację prawną, socjalną, bytową. Siostry starają się, by kobiety mogły pozałatwiać wszystkie formalności - od becikowego, po rozwód i alimenty. Wspólnie piszą pisma, czy chodzą do delegatur władnych przyznać mieszkanie socjalne. Dom ma także zaprzyjaźnioną kancelarię adwokacką, która w wielu sprawach pomaga bezpłatnie.
W Domu kobiety często na nowo budują relacje ze swoimi dziećmi. Jeśli są matkami po raz pierwszy, to uczą się pielęgnacji, opieki nad maleństwem. W trakcie kilkumiesięcznego pobytu w Domu matki wysyłają dzieci do szkół, przedszkoli, żłobków. W tym czasie starają się robić przeróżne kursy, np. fryzjerskie, by potem znaleźć pracę. Motywują je do tego Siostry, które pomagają w szukaniu pracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dokąd idą...

Co po pobycie w Domu? Jak podkreśla dyrektor s. Franciszka Kaproń, Dom ma pokazać, jak można żyć, jak organizować sobie czas, jak stać się niezależną. Podaje wiele przypadków kobiet, którym się udało. Jedna z pierwszych podopiecznych, mama 15-letniej córki urodzonej w Domu Samotnej Matki, wyszła za mąż, ma drugą córkę, pracuje w aptece. Żyje normalnie. Czy kolejny przykład: 40-letnia kobieta, nauczycielka, z domu ogromnej przemocy, gwałtów ze strony męża-alkoholika, w ciąży z trzecim dzieckiem, w depresji trafia do Łodzi. Po ośmiu miesiącach w Domu powoli zaczyna łączyć rodzinne ogniwa. Znalazła dom, odzyskała dwóch starszych synów. Obecnie pomaga innym ludziom. Czy przykład matki-alkoholiczki, która po urodzeniu dziecka stara się z sukcesem wyjść z nałogu. S. Franciszka Kaproń opowiada także o przypadku młodej Armenki, która nielegalnie pracując w Polsce, zaszła w ciążę i została pozostawiona sama sobie. - Dziś ma męża, trojkę dzieci, w tym jedno autystyczne - mówi s. Franciszka. - Jestem bardzo dumna z tej dziewczyny - dodaje. Sukcesów jest więc sporo. Jak podkreśla s. Franciszka, są to przepiękne historie, dla których warto walczyć o ten Dom. - Przede wszystkim dla tych dzieci, dopóki one są, to trzeba walczyć - mówi.
A porażki? Są chyba największym dramatem dla osób, które wracają do poprzedniego życia. Dla kobiet, może nieświadomych, może zbyt słabych a przede wszystkim dla ich dzieci. Wracają głównie kobiety z przemocy… Wracają do konkubentów, mężczyzn, którzy je krzywdzą. Mimo iż Dom stara się, by do tego nie dopuścić, same wybierają powrót do piekła…

By było inaczej

Bo przecież tu każdy stara się, by było inaczej. Mamy są motywowane do przeróżnych rzeczy. Pieką ciasta, urządzają przeróżne uroczystości: święta, chrzciny swoich dzieci, przyjęcia imieninowe sióstr. Nawet roczek jest tu obchodzony! Wspólnie bawią się w sylwestra, ostatki. Przyjeżdżają byłe podopieczne. W każdą niedzielę w kaplicy domu odprawiana jest Msza św., matki bardzo chętnie włączają się w przygotowanie liturgii.
Dom nie mógłby funkcjonować, gdyby nie pomoc osób życzliwych. Są wśród nich szkoły i łódzkie parafie, a także prywatne osoby, które z potrzeby serca wspomagają Dom Samotnej Matki. Dom, który - jak mówią Siostry - powinien funkcjonować w każdym większym mieście - by żadna potrzebująca kobieta nie została bez pomocy.
Dom to historie wielu kobiet, ich dramaty, łzy, płacz dzieci. Ale to także, a może przede wszystkim, uśmiech i radość, gdy się powiedzie. Gdy z Bożą i ludzką pomocą można budować dla siebie i dzieci prawdziwy dom, z ciepłem, poczuciem bezpieczeństwa. Taki, do którego zawsze chce się wracać.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Adrian Galbas zapowiedział synod w archidiecezji warszawskiej

2025-12-14 12:33

[ TEMATY ]

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

"Chciałbym byśmy niebawem podjęli w diecezji dzieło synodu, poprzedzone presynodem" - powiedział abp Adrian Galbas podczas Mszy Świętej w Archikatedrze Warszawskiej.

W pierwszą rocznicę ingresu do Warszawy abp Adrian Galbas zapowiedział rozpoczęcie synodu w Archidiecezji Warszawskiej, który będzie poprzedzony presynodem. Metropolita warszawski ogłosił tę decyzję podczas Mszy Świętej kończącej obchody jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Odkryć Jego obecność

2025-12-09 11:49

Niedziela Ogólnopolska 50/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Pytanie: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy innego mamy oczekiwać?” – jest zaskakujące. Przecież spotkali się już wcześniej przy Jordanie. Wtedy, gdy Jezus przyszedł do Jana i poprosił o chrzest. Tydzień temu słyszałem, jak wołał: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki Jego”. A dziś? Dziś przeżywa wewnętrzny dramat opuszczenia.
CZYTAJ DALEJ

Pamięć i solidarność

13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, rektor UKSW ks. prof. Ryszard Czekalski zapalił symboliczne Światło Wolności, włączając się w ogólnopolską inicjatywę Instytutu Pamięci Narodowej „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności”

Gest ten jest wyrazem pamięci o osobach represjonowanych, internowanych i zabitych po 13 grudnia 1981 roku – o tych, którzy w obronie wolności, godności i wartości demokratycznych byli gotowi ponieść najwyższą cenę. Zapalone światło symbolizuje sprzeciw wobec przemocy państwa, solidarność oraz nadzieję, która przetrwała mimo prób jej zdławienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję