Bardzo często, kiedy pojawia się temat aborcji, mam przed oczami panią w podeszłym wieku, która zapłakana chodziła po ulicach wrocławskiego Ostrowa Tumskiego. Byłem wtedy diakonem, a ona zapytała się, czy w katedrze może się wyspowiadać z zabicia swojej dwójki dzieci. I zaczęła opowiadać, że gdy w latach 60-tych dokonywała aborcji mówiono jej, że to nic takiego. “Wiedzy nie mieliśmy wtedy żadnej. Mówili, że to dla mojego dobra. A dziś po latach, gdy widzę, jaka to straszna rzecz, cały czas to do mnie wraca. Zabiłam swoje dzieci”.
Prawo do życia a polityka
Reklama
W dyskusjach o życiu ludzkim, a zwłaszcza życiu nienarodzonych niejednokrotnie spotkałem się z argumentem, że “jako ksiądz nie powinienem wtrącać się do polityki”. Tylko, czy życie ludzkie to sprawa polityczna? Jako człowiek wierzący wiem, że Panem życia i śmierci jest sam Bóg, więc jako kapłan jestem zobowiązany do tego, aby tę prawdę głosić. Niestety ustawodawcy, czy może bardziej uzurpatorzy ludzkich sumień bardzo często próbowali ingerować w prawo do życia człowieka. Popatrzmy na XX wiek. W roku 1920 bolszewicka Rosja jako pierwszy kraj na świecie zalegalizował aborcję. Adolf Hitler, który chciał stworzyć “rasę panów” zalegalizował zabijanie nienarodzonych niemieckich dzieci z podejrzeniem wad wrodzonych. Z kolei 10 lat później poszedł krok dalej i w czasie II Wojny Światowej postanowił zalegalizować aborcję dla polskich nienarodzonych dzieci i ogólnie na wschodnich ziemiach. Na tym nie zaprzestał, bo miał przy tym użyć słów: “Osobiście zastrzelę tego idiotę, który chciałby wprowadzić w życie przepisy zabraniających aborcji na wschodnich terenach okupowanych”. Jednocześnie dyktator ten zaostrzył do kary śmierci zabijanie niemieckich nienarodzonych dzieci. W Polsce w czasach komunizmu prawo to było bardzo mocno zliberalizowane. W 1993 r. podpisany został tzw. kompromis aborcyjny, który dopuszczał ją w 3 przypadkach, w tym że w 2020 roku Trybunał Konstytucyjny uznał tzw. przesłankę eugeniczną za niekonstytucyjną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Łamanie sumień
Z problemem aborcji zmaga się nie tylko nasz kraj. Wiele miejsc w Europie splamionych jest krwią nienarodzonych. Oczywiście, aby mówić świadomie o tym, że z człowiekiem mamy do czynienia od momentu poczęcia potrzeba rzetelnej edukacji bazującej na prawdzie, a nie na przesłankach sugerowanych przez proaborcyjne lobby. Za mordowaniem nienarodzonych najczęściej stoją ci, co chcą żerować na kobietach. Świadomość działania powinna się opierać także na uświadamianiu konsekwencji podjęcia stosunku seksualnego.
Reklama
Po drugiej stronie stoją lekarze, którzy podzieleni są w tej kwestii. Możemy zauważyć, że dla części z nich dokonanie aborcji nie jest problemem, ale są też tacy, którzy mordowaniu nienarodzonych dzieci mówią “nie”. I to właśnie ci, którzy opowiadają się za ochroną życia od momentu poczęcia, są najbardziej atakowani, a obecna polityka rządu i groźby cofania dotacji dla szpitali i pacjentów za odmowę aborcji brzmią niczym szantaż i łamanie sumień lekarzy. -Doświadczam tej presji, która tworzona jest wokół aborcji. Dla mnie jako lekarza życie ludzkie jest najcenniejsze i nie wyobrażam sobie, aby był przymuszony do mordowania nienarodzonych dzieci. Zawsze stałem na straży życia i stał będę, a próby stawiania lekarzy pod ścianą nie rozwiązują żadnych problemów, a jeszcze bardziej pogrążą służbę zdrowia. Presja jest i będzie odczuwalna, ale nie pozwolimy, aby łamano nam, jako lekarzom sumień - zaznacza jeden z wrocławskich lekarzy, który prosił nas o anonimowość.
Posługa w szpitalu
Kolejnym pretekstem do atakowania ludzi wierzących są kaplice w szpitalach. Przeciwnicy Kościoła i Pana Boga najchętniej by je zlikwidowali. Nie jeden dyrektor szpitala stał przed takim dylematem, aby nie zostać zaatakowanym przez mainstreamowe media. A sama kaplica jest pacjentom potrzebna. Świadczy o tym ilość próśb do kapłanów o posługę sakramentalną, czy docenienie obecności kapelana w szpitalu. Oczywiście jest to dobrowolne i nikt nikogo do wiary w Pana Boga i przyjmowania sakramentów nie przymusza.
O tym, że w kwestii obrony życia nie dzieje się dobrze świadczy próba forsowania na stanowisko konsultanta ds. ginekologii i położnictwa na Dolnym Śląsku, pracującą w oleśnickim szpitalu, dr Gizelę Jagielską, która reprezentuje skrajnie poglądy aborcyjne i skandaliczne jest to, że w mediach chwali się przeprowadzonymi aborcjami w zaawansowanym stadium ciąży. Dla ukazania problemu warto przytoczyć słowa, które wypowiedziała w rozmowie z Gazetą Wyborczą: “Aborcji wczesnych mamy bardzo mało, do nas trafiają głównie pacjentki, które są na końcu pierwszego trymestru, w drugim albo trzecim, czyli te wyższe ciąże. Powyżej 22 tygodnia podaje się oksytocynę, bo to już jest jak poród. W wyższych ciążach też wstrzykuje się dosercowo chlorek potasu, żeby dziecko nie urodziło się żywe”
Reklama
Dziwić może promowanie amoralnych postaw, a w innym świetle ukazanie tych osób, które reprezentują ze sobą konkretne wartości. Szerokim echem odbił się atak na Agnieszkę Chrobak, dyrektor szpitala na wrocławskim Brochowie, która wraz ze swoimi współpracownikami postarała się o sprowadzenie relikwii do prowadzonej przez siebie placówki i respektuje klauzulę sumienia w kwestii wykonywania aborcji. Warto zwrócić uwagę, że Szpital im. Falkiewicza jest jednym z najwyżej ocenianych we Wrocławiu. Ponadto dr Chrobak zmodernizowała i przygotowała plan w kierunku dużego i nowoczesnego Centrum Zdrowia Prokreacyjnego, a kobiety czekające na poród doceniają opiekę przedporodową, jak i opiekę personelu medycznego już po przyjściu dziecka na świat.
Jeżeli szpital ma dobrą renomę, lekarze i personel medyczny świetnie realizuje swoje zadania, pacjenci otrzymują fachową opiekę i są wśród nich ludzie wierzący, dlaczego niewierzący próbują zabrać im przestrzeń do relacji z Tym, który umacnia w chorobie i umacnia tych, którzy leczą? Takie działania i próby ataków powinny spotkać się z mocnym sprzeciwem ludzi wierzących, aby nie doprowadzić do sytuacji, że w tych przestrzeniach Pana Boga zastąpi się osamotnieniem i brakiem nadziei.
Walka o życie ludzkie trwa nieustannie. I bycie promotorem życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci powinno być priorytetem. Bo tak będzie wyglądać nasza Ojczyzna, jak wychowamy młode pokolenia, chyba że pozwolimy na unicestwienie.