Reklama

Nadać sens macierzyństwu

Wanda Papugowa jest psychologiem, edukatorem, mediatorem. Praca w poradnictwie psychologicznym daje jej okazję do obserwacji relacji we współczesnych rodzinach. Z Wandą Papugową, o byciu matką we współczesnym społeczeństwie, rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: - Co to znaczy być mamą?

Wanda Papugowa: - To dynamiczna relacja, która tworzy się w kontekście macierzyństwa, sprawowania opieki, wychowywania. Być mamą to doświadczać siebie właśnie podczas wypełniania tych zadań. Doświadczać w bezradności, trudzie, ale również w miłości, szczęściu i dorastać razem z dzieckiem w swoim macierzyństwie. Dorastając zgodzić się na stopniowe oddalanie od dziecka, na to, że rola mamy jest inna, gdy ono jest od niej całkowicie zależne i inna, gdy ono dorasta. Samodzielność i odpowiedzialność dziecka, które staje się dorosłym, to istotny element sensu macierzyństwa. Dobrze, jeśli tej relacji towarzyszy refleksja, że dziecko nie stanowi własności, ale jest odrębnym bytem i ma prawo do własnego rozwoju. Myślę, że być mamą można zarówno wtedy, gdy kobieta rodzi dziecko i gdy je adoptuje. To trochę tak jak miłość, która jest darem; można jej doświadczyć, ale nie przywłaszczyć…

- Moja babcia uczyła mnie Dekalogu, w którym IV przykazanie brzmiało: „Czcij ojca i matkę swoją, a będziesz długo żył i będzie ci się dobrze powodziło”. Czy współczesne dzieci czczą, szanują swoje mamy, swoich rodziców?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Wydaje mi się, że dzieci chcą czcić swoich rodziców. Wynika to z relacji dziecka wobec dorosłego. Ono potrzebuje kogoś, kto jest silny, komu ufa, przy kim czuje się bezpiecznie. Szacunek i podziw dziecka dla dorosłych to coś naturalnego. Dzieciństwo to okres, w którym dziecko potrzebuje autorytetu matki i ojca. Potrzebuje, aby ukształtować się normalnie w sferze doświadczeń społecznych i pełnienia zadań w dorosłym życiu. Potrzeby dzieci, niestety, nie zawsze są właściwie rozumiane przez rodziców. Często obserwuję sytuacje, w których dziecko źle się odnosi do matki, a nawet jest agresywne, a matka udaje, jakby tego nie było. Brak jednoznacznego zakazu wobec takiego zachowania nie kształtuje postawy szacunku wobec rodziców, także innych osób. Jednak odpowiedzialność za to jest po stronie matki.

- Skąd bierze się ta agresja?

- Agresja dziecięca to w znacznym stopniu zachowanie wyuczone. Dziecko naśladuje to, co dostrzega u dorosłych, a brak zakazów z ich strony daje mu przyzwolenie i utrwalenie zachowań agresywnych. Odejście od wzorców rodziny wielopokoleniowej, a także szczególne warunki życia społecznego wkomponowane w doświadczenie upadku autorytetów spowodowały pewną pustkę wychowawczą. Młodzi rodzice, wychowując swoje dzieci, często są osamotnieni. Oddzielenie od macierzystej rodziny, brak wzorców mogą przejawiać się zachowaniami chaotycznymi, bezradnością. Wobec zniecierpliwienia dziecka, rodzice reagują czasami jeszcze większym zniecierpliwieniem, także agresją. Dziecko zaś, które jest bite lub obserwuje agresję, również tę na filmach, traktuje ten rodzaj zachowania jako wzór do naśladowania.

- Jak powinna postąpić mama, której dziecko zachowuje się agresywnie?

Reklama

- Słuszne jest, aby dziecko otrzymało jednoznaczny zakaz. Nie jest właściwe, jeśli matka nie zwraca uwagi na zachowanie agresywne swego dziecka, gdyż w ten sposób na nie zezwala. Matka powinna jasno powiedzieć: „nie wolno, nie życzę sobie, twoje zachowanie jest niewłaściwe…”. Karą dla dziecka za przejawy agresji jest każda forma oddalenia czy pozbawienia kontaktu. Dziecko traktuje karę jako słuszną i sprawiedliwą, jeśli zostanie ukarane natychmiast po przewinieniu i adekwatnie do tego, co zrobiło. I jeśli ma poczucie, że jest kochane. Ponadto należy dziecku pokazać, jak powinno postępować.
I tu istotną rolę pełni autorytet osoby dorosłej. Jeśli dziecko widzi rodziców, którzy po sprzeczce przepraszają się, uczy się ich zachowań. Można wtedy łatwo się odwołać do takiego modelu, pod warunkiem, że on istnieje. Pokazując dziecku wzór, mówiąc, jak ma się zachować, należy zadbać o utrwalenie takiego postępowania wtedy, gdy ono się pojawi. Można to uczynić mówiąc: „teraz twoje zachowanie jest właściwe, dobre, podoba mi się…”. Dziecko uczy się właściwych postaw pod warunkiem, że to, czego od niego oczekujemy, jest utrwalone przez uwagę osoby znaczącej.

- A czy istnieje recepta na bycie odpowiedzialną mamą, którą dzieci kochają, szanują, której ufają?

- Ważne, aby macierzyństwu nadać sens. Ta dynamiczna relacja, jaka tworzy się między matką i dzieckiem, jest kształtowaniem człowieczeństwa obu podmiotów. Jeżeli człowiek ma przekonanie, że to co robi jest sensowne, że stanowi dla niego wartość, to o to dba i szanuje. Tak jest z macierzyństwem i ojcostwem. To rodzice są właściwymi osobami dla wychowywania swojego dziecka. To matka ma ochronić przed złem, ale i nauczyć samodzielności i stawiać dziecku odpowiednie wymagania. Nie może zwątpić w swoje macierzyństwo, bo to jedna z najważniejszych i najbardziej odpowiedzialnych ról, jakie ma do spełnienia kobieta!

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ofiara konfesjonału – św. Rafał Kalinowski

Niedziela podlaska 44/2018, str. VII

[ TEMATY ]

św. Rafał Kalinowski

Archiwum

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał pokazuje nam, że zebrane w życiu trudne doświadczenia mogą w późniejszym czasie wydać piękny owoc. Służba wojskowa u Rosjan, udział w powstaniu styczniowym i ciężka praca na Syberii doprowadziły do tego, iż stał się cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym

Święty przyszedł na świat 1 września 1835 r. w Wilnie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Jego ojciec, profesor matematyki na Uniwersytecie Wileńskim, troszczył się o edukację i wychowanie patriotyczne syna. W 1852 r. Józef rozpoczął naukę w Mikołajewskiej Szkole Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, wstępując jednocześnie do wojska rosyjskiego. Po trzech latach uzyskał tytuł inżyniera i został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej. Równocześnie rozwijała się jego kariera wojskowa i awansował do stopnia porucznika. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Przystępując do powstania Kalinowski uważał, że nie ma ono szans powodzenia, ponieważ znał dobrze sytuację militarną wojsk rosyjskich, stacjonujących na owych terenach. Mimo to uznał, że nie wolno mu stać na uboczu „sprawy uważanej wówczas za istotnie narodową”. Po niepowodzeniu powstania, 24 marca 1864 r., został aresztowany i skazany początkowo na karę śmierci, którą dzięki protekcji rodziny i znajomych z czasów służby w wojsku rosyjskim, zamieniono na 10 lat przymusowych prac w warzelniach soli na Syberii.
CZYTAJ DALEJ

Może nawet dopiero na końcu zrozumiemy sens naszego życia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 19, 11-28.

Środa, 19 listopada. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Wiceprzewodniczący COMECE apeluje do UE o przeciwdziałanie nienawiści wobec chrześcijan

2025-11-20 16:27

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

nienawiść wobec katolików

Karol Porwich/Niedziela, AdobeStock, Montaż StudioGraficzne „Niedzieli”

O powołanie „koordynatora ds. walki z antychrześcijańską nienawiścią” zaapelował do władz Unii Europejskiej wiceprzewodniczący Komisji Episkopatów UE (COMECE). Bp Czesław Kozon mówił o tym 17 listopada w Brukseli podczas dorocznej konsultacji władz UE z przedstawicielami Kościołów i religii.

Biskup Kopenhagi zaznaczył, że „uznajemy i nie kwestionujemy specyfiki społeczności żydowskiej i muzułmańskiej w UE oraz wyzwań, przed którymi stoją”. Jednak „coraz częściej pojawiają się doniesienia o przestępstwach przeciwko chrześcijanom oraz o nienawiści, nietolerancji i dyskryminacji wobec nich w Unii Europejskiej”. „Konieczne jest zapewnienie odpowiedniej ochrony wiernych i ich miejsc świętych, niezależnie od tego, czy należą oni do «większościowego» czy «mniejszościowego» wyznania religijnego” - przekonywał hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję