Reklama

Z pamiętnika...

Fotografowanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio zdałam sobie sprawę, że aparat fotograficzny w moich rękach to ni mniej, ni więcej tylko wielka władza. Nie zwracamy uwagi na kogoś, kto rozmawia na ulicy przez telefon, nie wzbudza zbyt wielkiej sensacji "gość z laptopem", a już zdecydowanie obojętnie mijamy tych, którzy zaopatrzyli się, a szczególnie swoje uszy, w walkmana. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa, gdy chodzi o kogoś z aparatem fotograficznym w dłoni (być może podobna sytuacja jest też w przypadku posiadania kamery wideo, ale takowej nie posiadam, więc nie mogę się miarodajnie na ten temat wypowiadać).
Ostatniej niedzieli, korzystając z przepięknej jak na koniec listopada pogody, pojechałam w tzw. teren, by zrobić kilka zdjęć do bieżących artykułów. Zazwyczaj, aby wyszło w miarę dobre zdjęcie, zanim nacisnę spust migawki, muszę obejść np. kościół ze wszystkich stron, by sprawdzić, które z ujęć jest najlepsze. Przy robieniu zdjęcia kościoła w Nowym Miasteczku, gdy w końcu wybrałam "plan" i ustawiłam parametry aparatu, spostrzegłam, że dokładnie w połowie drogi między mną a kościołem, czyli na pierwszym planie zdjęcia "usadowił się" chłopiec z deskorolką. Uważnie, z pełną powagą wpatrywał się w obiektyw aparatu cierpliwie czekając aż w końcu zrobię to zdjęcie. Przecież jak mogłoby go na nim zabraknąć, skoro znalazł się akurat w tym samym czasie i w tym samym miejscu co ja z aparatem.
Dość często zdarza mi się, że - zwłaszcza młodzi ludzie - widząc jak robię zdjęcia, z premedytacją wchodzą mi w kadr lub sami proszą, by zrobić im zdjęcie. Tak sobie myślę, że prawdopodobnie kieruje nimi chęć bycia popularnym, znanym i rozpoznawalnym poza swoją ulicą. A być może chcą także być kimś ważnym, bo przecież byle komu zdjęć się nie robi. Dla mnie jest to typ ludzi, którzy nie tyle nie mają żadnych zahamowań (to może też), co raczej nie wstydzą się tego, kim są. (Inną sprawą jest, czy rzeczywiście nie mają się czego wstydzić.) Najlepiej widać ten mechanizm na "Woodstocku". Większość "bawiących się" tam osób sama wchodzi w pole obiektywy, by zademonstrować swoją odmienność, nieskrępowany sposób bycia, ekstrawaganckie uczesanie czy ubranie. Obawiam się jednak, że większość z nich nie byłaby zachwycona z upowszechnienia takiego swojego wizerunku. Będąc w tłumie takich samych jak oni, niczego się nie wstydzą. Zadaję sobie jednak pytanie, czy tak samo nie będą się wstydzić siebie wtedy, gdy wrócą już do swoich domów, szkół, kolegów z osiedla.
Aparat fotograficzny to jednak nie tylko władza, to także wielka odpowiedzialność. Bo robiąc czemuś, czy tym bardziej komuś zdjęcie, wysyłam sygnał, że warte jest to uwiecznienia. I co więcej, że być może warte jest to także upowszechnienia. A nie zawsze warty tego jest ten, kto sam wchodzi w pole fotograficznego wizjera. Często jest zupełnie odwrotnie i ci, o których warto napisać, których warto pokazać, unikają rozgłosu, unikają tzw. popularności. I nie dlatego, że wstydzą się tego, kim są, bo nie mają się czego wstydzić, ale że wydaje im się, że nie robią niczego, co nie wypływa z ich ludzkiej powinności. I przed nimi zawsze chylę czoła, choć nieraz muszę się nagimnastykować, by móc zrobić im zdjęcie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjście Jezusa na świat jest światłem, które oświetla nasze noce

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 2, 22-35.

Poniedziałek, 29 grudnia. Piąty Dzień oktawy Narodzenia Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten, którego realnie spotykasz i z którym trudno się dogadać

2025-12-26 16:00

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

1 J 2,3-11
CZYTAJ DALEJ

USA/ Zełenski: Osiągnęliśmy znaczące rezultaty w rozmowie z Trumpem

2025-12-29 07:13

[ TEMATY ]

Ukraina

Donald Trump

Wołodymyr Zełenski

PAP/EPA/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE / HANDOUT

Omówiliśmy wszystkie aspekty ram pokojowych i osiągnęliśmy znaczące rezultaty - napisał w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z prezydentem USA na Florydzie. Zaznaczył, że obaj zgodzili się co do wagi gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Zełenski podsumował w ten sposób rozmowy z Trumpem we wpisie na platformach X i Telegram.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję