Reklama

12 września bp Tadeusz Rakoczy poświęci Golgotę Beskidów

Beskidy mogą się szczycić Golgotą

Niedziela bielsko-żywiecka 36/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Piotr Bączek: - Za kilka dni odbędzie się uroczyste poświęcenie Golgoty Beskidów. Proszę przypomnieć historię powstania tego wyjątkowego dzieła.

Ks. Ryszard Kubasiak: - Trzeba się cofnąć do roku 2000, do Roku Jubileuszowego. Wtedy to mój poprzednik śp. ks. prał. Stanisław Gawlik wraz z wiernymi chciał uczcić ten rok i podjął decyzję, by wybudować jubileuszowy krzyż na Matysce. Szybko przeszedł od planów do realizacji, czego owocem jest piękny, widoczny z daleka krzyż. Zresztą podobne krzyże powstawały w naszej diecezji na Bendoszce, czy też na Wzgórzu Trzy Lipki w Bielsku-Białej. Po wybudowaniu krzyża na Matysce ks. Gawlik pomyślał, że dobrze byłoby, żeby ludzie, którzy wychodzić będą na szczyt Matyski mogli się w drodze modlić. Postawił więc 14 stacji drogi krzyżowej w formie przydrożnych drewnianych kapliczek. Wiadomo jednak, że drewno nie jest materiałem trwałym i trzeba będzie co jakiś czas te kapliczki wymieniać. Zrodził się więc pomysł, by w miejsce drewnianych stacji postawić coś trwałego. Pytanie jednak, z czego: z kamienia, z tworzywa? Po konsultacjach, m.in. z ks. inf. Emilem Mroczkem, ówczesnym Dyrektorem Wydziału Gospodarczego Kurii i z prof. Czesławem Dźwigajem podjęto decyzję, by wybudować drogę krzyżową ze spiżu. I tak, w roku 2004 powstała pierwsza stacja na Matysce.

- Była pierwszą w czasie, ale ostatnią w układzie drogi krzyżowej...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak. Jako pierwszą postawiono stację złożenia Pana Jezusa do grobu, na samym szczycie, w bliskości Krzyża Jubileuszowego. Z tym wiąże się bardzo istotne wydarzenie. Otóż ks. Gawlik zmarł tego samego dnia, kiedy odebrał tę XIV stację. To było dla parafian bardzo szokujące wydarzenie: odebranie wykonania stacji złożenia Chrystusa do grobu i trzy dni później złożenie do grobu wieloletniego proboszcza parafii w Radziechowach i pomysłodawcy budowy Golgoty Beskidów.

- Po śmierci ks. Gawlika właśnie Księdzu przypadła rola kontynuowania budowy Golgoty Beskidów.

- Podejmując, zgodnie z wolą Księdza Biskupa posługę duszpasterską w parafii, otrzymałem polecenie, by kontynuować to, co zostało rozpoczęte i zatwierdzone przez mojego poprzednika. Wraz z wiernymi rozpoczęliśmy prace, które po 5 latach zostają zwieńczone poświęceniem drogi krzyżowej przez bp. Tadeusza Rakoczego.

Reklama

- Nie wydaje się możliwym, by udało się zrealizować projekt na taką skalę bez zaangażowania i poparcia wiernych.

- Oczywiście. Ludzie ofiarnością swoją, zaangażowaniem, udziałem w uroczystościach odbywających się na Matysce potwierdzają, że idea budowania tej drogi krzyżowej to nie jakiś samodzielny pomysł ks. prał. Stanisława Gawlika, czy mój, jako kontynuatora, lecz wyrosła niejako z głębi serca tej społeczności, z potrzeby ducha. Widać, że parafianie cieszą się z faktu, iż Golgota Beskidów powstała.
Trzeba także podkreślić rosnące zainteresowanie tym miejscem wiernych spoza parafii. Szczególnie w weekendy przyjeżdża tutaj coraz więcej ludzi, nie tylko z naszej diecezji, ale z całej Polski, coraz częściej z zagranicy. Powoli więc Golgota Beskidów przybiera charakter miejsca kultu, czci Chrystusa cierpiącego, ukrzyżowanego. Życie człowieka jest przecież naznaczone krzyżem. Ci, którzy idą na tę drogę krzyżową, starają się nieść te swoje krzyże, rozważając cierpienie Chrystusa.

- Trzeba także wspomnieć o zaangażowaniu materialnym. Kto sfinansował realizację tak monumentalnego dzieła?

- Główny ciężar kosztów ponieśli parafianie z Radziechów. Poza tym, mamy parafialne konto, na które z różnych stron napływają ofiary przeznaczone na Golgotę Beskidów i z reguły nie są to sumy duże, ale zawsze są wsparciem dla takiej inwestycji. Większość ofiarodawców to osoby prywatne, ale także i zakłady pracy. Trzeba tutaj także dodać, że dwie stacje zostały ufundowane przez fundatorów: stacja II przez rodzinę naszego parafianina pana Kazimierza Setli i stacja V przez dwie rodziny przedsiębiorców z parafii w Cięcinie: Zofię i Andrzeja Pielichowskich oraz Bogusławę i Władysława Wolny. Ponadto całkiem niedawno Solidarność Regionu Podbeskidzie zdecydowała się ufundować ostatnią, XII stację. Warto także dodać, że beton do większości stacji otrzymaliśmy od pana Tyca z Milówki. Ale podkreślmy - w większości ofiarodawcami są parafianie z Radziechów.

- Skąd nazwa Golgota Beskidów?

- Były głosy, by nazwać tę drogę krzyżową Golgotą Radziechowską. Ale ja, kontynuując dzieło ks. Gawlika, postanowiłem, by była to właśnie Golgota Beskidów. To jest droga krzyżowa nie tylko dla parafii, nie tylko dla diecezji, lecz dla całej Polski, dla całego Kościoła powszechnego. Zresztą swoim pięknem, rozmachem nie ustępuje innym znanym już miejscom i wpisuje się w te wielkie drogi krzyżowe, gdzie modlą się tysiące ludzi. A ponieważ nie mamy w Beskidach podobnego dzieła, stąd wprowadziliśmy nazwę Golgota Beskidów, by podkreślić, że piękne nasze góry mogą się szczycić także pięknem treści duchowych, które wypływają z tego dzieła.

- 12 września uroczyste poświęcenie Golgoty Beskidów. Jak należy traktować tę uroczystość: czy to zwieńczenie pięciu lat budowy, meta, czy może ważny, lecz nie ostatni etap?

- To jest na pewno jeden z etapów. Trzeba jeszcze pomyśleć o całej infrastrukturze. Chodzi o parkingi, dojazd, o jakiś punkt gastronomii, gdzie pielgrzymi mogliby się posilić, punkt sprzedaży pamiątek. Być może w przyszłości trzeba pomyśleć o jakimś domu pielgrzyma, może docelowo powstanie klasztor dla sióstr, które mogłyby pielgrzymów obsługiwać. Ale to wszystko są dalekosiężne plany. Wszystko zależy od potrzeb, od ilości pielgrzymów, którzy tutaj będą przyjeżdżać, wreszcie od możliwości finansowych. Ale już teraz można powiedzieć, że poświęcenie Golgoty Beskidów nie będzie ostatnim etapem. Osobiście jako pasterz tej parafii, w łączności z kapłanami dekanatu chciałbym wyrazić prośbę skierowaną do Księdza Biskupa, by to miejsce stało się sanktuarium diecezjalnym, gdzie wierni wraz z pasterzami będą mogli się wspólnie modlić.

- Czy można podać jakieś wartości orientacyjne o liczbie pielgrzymów przybywających na szczyt Matyski?

- Raczej nie. Trudno zliczyć tych, którzy indywidualnie, rodzinnie przyjeżdżają na Golgotę Beskidów. Mamy jednak kalendarz uroczystości, które się tutaj odbywają. Są to zawsze: kolejna rocznica śmierci sługi Bożego Jana Pawła II, Msza św. w intencji śp. ks. prał. Stanisława Gawlika, uroczystość patriotyczno-religijna Zaduszki Narodowe w okolicach 11 listopada, Msza św. na zakończenie Starego Roku w sylwestra, jest także odprawiana Droga Krzyżowa 14 września w święto Podwyższenia Krzyża Świętego i w Wielki Piątek. Te ostatnie gromadzą około 1,5 tys. wiernych, powyższe uroczystości około tysiąca.

- W związku z Golgotą Beskidów mamy niestety także kontrowersje.

- Niestety. Wszystko rozpoczęło się w ubiegłym roku, kiedy ruszył montaż IX stacji „Upadku Chrystusa”, która zaczęła szokować swą treścią. Twarze żołnierzy, którzy prowadzą Jezusa na śmierć i depczą upadającego Zbawiciela, skojarzono z szatanem. A idea twórcy Golgoty Beskidów prof. Czesława Dzwigaja była taka, by ukazać prawdę, że szatan obecny był nie tylko wtedy, gdy Jezus chodził po ziemi, ale także i dziś chce go podeptać, zniszczyć. I ta prawda ukazana jest dość mocno w tej stacji. To, co widzimy, zdaje się mówić: bądź czujny, bo zło chce zniszczyć dobro, bo szatan wciąż działa.
Oponenci, którym można przypisać nadwrażliwość religijną nie uchwycili, jak się wydaje, jednej zasadniczej sprawy. Sądzą oni, że ta scena ukazuje prawdziwe deptanie Jezusa, ukazuje Chrystusa jako przegranego, niszczonego przez szatana, który triumfuje nad Bogiem.
Tymczasem wiemy, że choć szatan uderzył w Chrystusa, ostatecznie go nie zwyciężył i nie zwycięży, choć ciągle próbuje Go zniszczyć. I stacja IX nie ukazuje szatana triumfującego nad Bogiem, lecz Jezusa, który dał się uniżyć i przyjął na siebie skutki grzechu.
Niezdrowa interpretacja, o której mówimy, wyszła z kręgu czterech osób z parafii. A tego typu myślenie można postawić na równi z sytuacją, kiedy ci ludzie przyszli do mnie z prośbą, by figurze Dzieciątka Jezus, którego trzyma Matka Boża w głównym ołtarzu naszego kościoła domalować majteczki, „bo Panu Jezusowi jest zimno”.

- Pojawiły się także publikacje sugerujące, że Golgota Beskidów zawiera elementy symboliki masońskiej. Jak to wszystko należy traktować?

- Jeśli chodzi o rzekomą symbolikę masońską to trzeba jasno powiedzieć, że sugerowanie tego jest nadinterpretacją. Przecież większość symboli masonerii zaczerpnięto z symboliki chrześcijańskiej. Ci ludzie przyjęli od samego początku założenie, że w tych rzeźbach jest symbolika masońska i nie chcą słyszeć innej interpretacji. Ja sam z nimi wiele rozmawiałem, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Zasięgałem zresztą porad u ekspertów, księży profesorów z dziedziny demonologii, znawców masonerii (np. ks. prof. Andrzej Zwoliński z Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, ks. prof. Aleksander Posadzki SJ). Wszyscy stwierdzili, że w artystycznej wizji prof. Dźwigaja nie ma nic złego. Podkreślmy ponadto, że zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego w drodze krzyżowej poświęca się nie figury czy rzeźby, lecz 14 krzyży, którym przypisane są odpusty związane z rozważaniem Drogi Krzyżowej. Rzeźba, figura nie stanowi głównej treści, lecz jest dość dowolną wizją artysty, która ma być w jakiś sposób pomocą w rozważaniu męki Chrystusa. Modlę się o to i mam taką nadzieję, że poświęcenie, którego dokona Ksiądz Biskup, uspokoi wiernych i rozwieje wątpliwości, które niestety zasiano.

- Z Golgotą Beskidów wiąże się osoba sługi Bożego Jana Pawła II.

- Tak, jeśli można tak powiedzieć, to jego osoba najbardziej „wypromowała” naszą Golgotę Beskidów. Przypomnijmy, że w 2007 r., podczas modlitwy w rocznicę śmierci Papieża palono na szczycie Matyski (tak jak na innych szczytach Beskidów) ognisko - Płomień Pamięci. Wtedy właśnie, dokładnie o 21.37 trzy osoby robiły zdjęcia i jak się później okazało, w aparacie Grzegorza Łukasika utrwalił się płomień w kształcie błogosławiącego Papieża. Sprawą zainteresowały się media watykańskie, a później zdjęcia te obiegły prawie cały świat. Ostatecznie zdjęcie to zostało dołączone do materiałów procesu beatyfikacyjnego.

- Jak Ksiądz zachęciłby tych, którzy nie byli jeszcze na Matysce, aby tu właśnie przybyli?

- Droga Krzyżowa to była droga Chrystusa, ale jest to także droga człowieka. Jezus mówił: „Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje”. Sądzę, że te słowa są najlepszą zachętą. W nasze życie wpisany jest krzyż, a rozważanie Męki Pańskiej w miejscach takich jak Golgota Beskidów pozwalają nam jeszcze bardziej tę prawdę przeżyć. Pytam często ludzi, którzy tutaj przyjeżdżają spoza parafii, jak się czują, co przeżywają. I wiele razy słyszę odpowiedź, że tutaj odczuwają w jakiś szczególny sposób obecność Bożego ducha.

2009-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chełm. Twierdza Pana Boga

2024-04-19 05:51

Tadeusz Boniecki

Wzruszająca i bogata duchowo modlitwa, muzyka, świadectwa i konferencje a wszystko w ramach zorganizowanej w Chełmie po raz drugi konferencji formacyjno-modlitewnej „Twierdza”. Hasłem tegorocznej edycji była „Taktyka Królestwa”. Spotkanie zorganizowało Chełmskie Centrum Ewangelizacji i Chełmska Szkoła Ewangelizacji z moderatorem ks. Pawłem Gołofitem. W całodniowej konferencji uczestniczyło ponad 500 osób w sali widowiskowej ChDK oraz 135 osób on- line. Nad właściwym przebiegiem czuwało ponad 20 wolontariuszy.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Łomża: zakończyło się zgromadzenie plenarne COMECE

2024-04-19 20:41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

Łomża

pixabay.com

W Łomży zakończyło się trzydniowe (17-19 kwietnia) wiosenne zgromadzenie plenarne Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W 20. rocznicę rozszerzenia Unii Europejskiej, delegaci konferencji biskupich z 27 państw Unii Europejskiej wysłuchali głosów krajów Europy Środkowej i Wschodniej w świetle nadchodzących wyborów europejskich.

Zgromadzenie składało się z trzech sesji, które koncentrowały się wokół procesu integracji Unii Europejskiej, jej postrzegania z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyszłych kierunków w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję