Miedzna
Aby nie dezerterować przed największym darem Boga danym człowiekowi, jakim jest życie, apelował biskup drohiczyński Antoni Dydycz w sanktuarium maryjnym w Miedznie. Celebrował on tam uroczystą Eucharystię z racji odpustu Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, kończąc równocześnie trwającą od 4 do 6 września wizytację kanoniczną tej parafii. W swojej homilii mówił: „Dziękujemy za macierzyństwo, ale dlatego, że Maryja to macierzyństwo jakby niosła ze sobą od swego poczęcia i narodzenia. Kiedy chcemy mówić o życiu, musimy być wolni. Nie wolno nam poddawać się presjom, lękom, niepokojom i tchórzostwu”. Przypomniał sytuację cudownego poczęcia Chrystusa i konsternacji św. Józefa, który nie mógł tego zrozumieć. Gdy nie widział, jak godnie postąpić i wyjaśnić tę sytuację, przybywa wysłannik Boga, mówiąc: „Nie lękaj się Józefie, nie bój się przyjąć Maryi i tego Dziecka, bo w tym jest Boży palec”. „To, co dzieje się w naszych czasach, ku czemu zmierzają niektóre współczesne ideologie, o których słyszymy w mediach, to niech nam Bóg wybaczy, że my po takie programy sięgamy. Zamiast dobrym pokarmem ożywiać nasze umysły i wolę, czytamy brukowce i szukamy pornografii. W tym tkwi przyczyna lęku przed przyjęciem dobra i życia. Korzystając bowiem z takich brudnych źródeł, rodzina traci sens. Nie widać wówczas sensu macierzyństwa i ojcostwa - mówił Ksiądz Biskup. - Istnieje wtedy pokusa zamiany normalnego życia na zwyczajny handel nim i manipulację. Manipulując, zawsze się jednak w nie uderza i osłabia. Ci jednak, którzy chcą z tego czerpać zyski, próbują także straszyć. Straszą macierzyństwem, ojcostwem i dzieckiem. Dlatego słowa anioła: «Nie lękaj się przyjąć Maryi i Dzieciątka» odnoszą się do współczesnych mężczyzn, którzy lękają się żony i ojcostwa. To samo można skierować do współczesnych kobiet. (…) To nie współczesna rodzina przeżywa kryzys. Kryzys przeżywają kobiety i mężczyźni, bo nie mają wrażliwości na rodzicielstwo”. Do macierzyństwa i ojcostwa należy bowiem przegotowywać się, jak to miało miejsce w rodzinie Maryi, przez postawę życzliwości i otwarcia na życie. „Oderwijmy się - wołał bp Dydycz - od wszystkiego, co to życie osłabia i ośmiesza. Ci, którzy tak robią, to wrogowie człowieka, nawet tego człowieka, który jest w nich. Nienawiść ta pojawiła się w stosunku do nich samych, a potem ją rozsiewają dalej”. Ksiądz Biskup mówił również, że współczesny człowiek ucieka przed życiem i dezerteruje, bo jest wewnętrznie rozbity. Ukazał, że dramaty zniszczonych dziewcząt i chłopców, dorosłych rozbitków życiowych uciekających przed małżeństwem, rodzicielstwem i domem, uwikłanych w niewierności są świadectwami tego rozbicia. Jedynym, prawdziwym sposobem scalenia i ocalenia ich człowieczeństwa jest tylko powrót do Chrystusa.
Zwracając się do parafian miedzeńskich na czele z kustoszem sanktuarium ks. Andrzejem Oleszczukiem, prosił, aby przypatrując się obrazowi i życiu Maryi wychodzili naprzeciw wszystkim pielgrzymującym do tego miejsca. Miedzna jest jednym z dwóch koronowanych papieskimi koronami sanktuariów maryjnych w diecezji drohiczyńskiej, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej Pocieszenia, cudownie odnaleziony w 1727 r. i koronowany 22 czerwca 1997 r.
Podczas wizytacji Ksiądz Biskup odwiedził urzędy i szkoły, spotkał się z członkami ruchów, stowarzyszeń i grup parafialnych, nawiedził cmentarz i kaplice w Międzylesiu i Wólce Miedzińskiej, celebrując tam Eucharystie, oraz udzielił sakramentu bierzmowania. Szczególne wyrazy podziękowania skierował do poprzedniego, długoletniego kustosza ks. prał. Władysława Kopyścia, który wiele uczynił w dziele duchowego i materialnego piękna tego miejsca, oraz prosił o szczególną modlitwę w intencji chorego wikariusza ks. Romana Smuniewskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu