Iwona Kosztyła: - Co jest przyczyną niedosłuchu u dzieci?
Jolanta Antosz: - Przyczyn może być wiele. Możemy się nad nimi zastanawiać, ale najważniejsze jest, aby w odpowiednim czasie zdiagnozować i podjąć rehabilitację dziecka. Pomagać mu w zdobywaniu wiedzy o świecie i w umiejętnościach komunikowania się z nami, ludźmi słyszącymi. To jest najważniejsze.
- Skąd pomysł, a raczej potrzeba założenia takiego stowarzyszenia?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
J.A. - Jestem terapeutą dzieci z wadą słuchu. Nasza poradnia obejmuje dzieci od urodzenia do 18 roku życia. Są to dzieci w różnym wieku, więc różne mają potrzeby. Udało mi się zmobilizować rodziców, którzy mają dzieci z wadami słuchu, aby wspólnie założyć stowarzyszenie, dzięki któremu podopieczni będą mieć większe możliwości rehabilitacji. Na razie do współpracy ze stowarzyszeniem zaangażowali się przede wszystkim rodzice dzieci młodszych, bowiem to one potrzebują największej pomocy.
- Czy są jeszcze takie osoby, które nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć o istnieniu choroby swoich dzieci?
Reklama
J.A: - W tej chwili dużo się mówi o problemie wady słuchu u dzieci ze względu na badania przesiewowe noworodków, które są prowadzone we wszystkich szpitalach. Jednak część rodziców w pewien sposób stara się odsunąć od siebie ten problem. Zachęcamy wszystkich, którzy mają jakiekolwiek podejrzenia, że u ich dziecka może wystąpić wada słuchu, by dziecko szybko zostało zdiagnozowane.
- Problem nie dotyczy wyłącznie niemowlaków. Mogą to być także dzieci starsze?
J.A.: - Oczywiście. Niejednokrotnie nie wykryta w porę wada słuchu, nawet u noworodka, może być wadą postępującą, objawy niedosłuchu mogą pojawić się w 3. roku życia, a nawet później. Niejednokrotnie dopiero u dzieci trafiających do klasy zerowej stwierdza się niedosłuch, który wcześniej nie został zdiagnozowany i te dzieci, jak i wszystkie inne, nawet i szkolne, mogą się do nas zgłosić i otrzymają pomoc.
- Pani jest mamą takiego dziecka?
Agnieszka Jarochowicz: - Tak, jestem mamą Oliwii, która ma głęboki niedosłuch. Pierwszą diagnozę o niedosłuchu poznaliśmy w szpitalu i stamtąd skierowano nas na dokładne badania specjalistyczne do poradni. Tam też poznaliśmy panią Jolę. Od tego czasu, czyli od momentu gdy Oliwia skończyła 4 miesiące, chodzimy na zajęcia terapeutyczne do ośrodka.
- Jak pani zareagowała, gdy dowiedziała się, że pani dziecko ma wadę słuchu?
Reklama
A.J.: - Szczerze powiedziawszy, na początku nie bardzo chciałam w to uwierzyć, ale konsekwentnie szliśmy na wszystkie badania. W momencie, gdy otrzymaliśmy ostateczną diagnozę, był szok i wielkie cierpienie. To jest coś, z czym jest się bardzo trudno pogodzić, szczególnie, jeżeli w rodzinie nie ma nikogo z wadą słuchu. 2 tygodnie od ostatecznej diagnozy Oliwia otrzymała aparaty i rozpoczęliśmy terapię logarytmiczną i logopedyczną. Rok później córka otrzymała implant ślimakowy i od tego momentu mówi. Każde nowe słowo jest na wagę złota. Nowe słowa i zdania są cudowne, uwielbiam brzmienie głosu swojej córki. To dowód na to, że należy walczyć o dziecko. Dziecko to nasz największy dar, nasze największe szczęście. Jak się uczy, jak zdobywa nowe umiejętności to najpiękniejsza rzecz, jaką możemy obserwować.
- Stowarzyszenie proponuje terapię dla dzieci czy także dla rodziców?
J.A: - To wspólna terapia: dla dzieci, i dla rodziców. Bardzo zależy nam na tym, by nauczyć rodziców na co dzień prowadzić terapię w domu. Spotykając się z dziećmi i z rodzicami, możemy dać pewne wskazówki, a terapia musi być prowadzona właściwie 24 godziny na dobę. Ogólnie polega to przede wszystkim na ciągłym mówieniu do dziecka: ciągle i na każdy temat. Przede wszystkim ośrodek dał mi dużo nadziei, wsparcia i siły. Wiem, jak powinnam opiekować się swoim dzieckiem na co dzień, aby zwiększyć jej szansę na funkcjonowanie w środowisku osób słyszących, a przede wszystkim w przedszkolu czy szkole.
A.J.: - Dla mnie stowarzyszenie jest miejscem, gdzie można wymieniać poglądy i informacje z innymi rodzicami. To także okazja i miejsce, gdzie moja córka poznaje dzieci, które mają ten sam problem. Ponadto, dzięki stowarzyszeniu możemy korzystać z większej ilości zajęć terapeutycznych czy turnusów rehabilitacyjnych.
- Stowarzyszenie zaprasza nie tylko rodziców chorych dzieci, ale także tych, którzy mogą w jakikolwiek sposób pomóc tym osobom.
J.A.: - Jak najbardziej, wszystkich zapraszamy do współpracy. Rodzin w stowarzyszaniu przybywa, niestety, nie wszystkich stać na dodatkowe godziny rehabilitacji czy choćby opłatę tak potrzebnych zajęć logopedycznych. Ludzie dobrej woli, którzy chcieliby nam pomóc, będą zawsze mile widziani.
Kontakt:
Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Wadą Słuchu „W Świecie Dźwięków”
35-055 Rzeszów, ul. Szopena 1
Telefon: (0-17) 861-30-62