Monika Łukaszów: - Czym dla Kościoła w Polsce jest program duszpasterski i jakie znaczenie ma hasło tego roku duszpasterskiego?
Reklama
Ks. Bogusław Wolański: - Kościół zawsze stara się działać mądrze, by od początku do końca wypełniać wolę Pana Boga. Nieraz to działanie wydaje się bardzo powolne, ale lepiej tak, niż uczynić coś pochopnie i później borykać się z niepotrzebnymi problemami. Działanie mądre, to działanie zaplanowane. Trzeba umieć spojrzeć perspektywicznie, i zadać sobie pytanie: czy chcemy osiągnąć coś w kolejnych pięciu, trzech latach, czy w ciągu jednego roku? To pytanie jest inspiracją do tego, by stworzyć plan naszego działania. Działanie Kościoła ma o wiele większe znaczenie, niż wszelkie inne, bowiem ma pomóc wiernym osiągnąć cel ostateczny - Królestwo niebieskie.
Program duszpasterski jest planem działania, wymodlonym i przemyślanym. Jest on dany Kościołowi przez Episkopat, czyli przez Pasterzy, którzy mają szczególny charyzmat, by prowadzić lud Boży, prowadzić mądrze według założonego planu. Dlatego istotne jest, by we wspólnotach parafialnych trzymać się tego planu podczas podejmowania działań pastoralnych w danym roku. Jest to gwarancja tego, że idziemy, jako Kościół w Polsce wspólną drogą i wiemy, co w naszej posłudze chcemy osiągnąć. Hasło obecnego roku duszpasterskiego brzmi: „Bądźmy świadkami Miłości”. Jest to ostatni etap pięcioletniego planu, który nosi tytuł „Kościół niosący Ewangelię nadziei”. Cały plan został zbudowany w oparciu o adhortację posynodalną Jana Pawła II „Ecclesia in Europa”. Jego poszczególne etapy prowadziły nas do momentu, kiedy oczekiwane jest od nas złożenie świadectwa miłości Chrystusowi. Najpierw mieliśmy zauważyć bliźniego i dać nadzieję ubogim. Następnie przypatrywaliśmy się swojemu powołaniu, by potem prawdziwie stać się uczniem Chrystusa. Uczeń Chrystusa stoi po stronie życia, dlatego w obecnym roku staramy się je w różny sposób otoczyć troską. Na koniec, jako uczniowie Pana, stojący po stronie życia, widzący ubogich, znających swoje powołanie chcemy dać Mu świadectwo, jako Miłości.
- Na co jest kładziony szczególny akcent w tym roku duszpasterskim?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W ostatnim roku planu pięcioletniego jesteśmy wezwani do złożenia świadectwa Miłości. Ciągle musimy się tego uczyć, wypraszać sobie łaskę odwagi. Dlatego szczególny akcent kładziemy na adorację Najświętszego Sakramentu. Dlaczego? Trwając w milczeniu przed Chrystusem we wspólnotach parafialnych chcemy właśnie od Niego, od Miłości zaczerpnąć siłę do składania świadectwa. Człowiek jest bardzo nędzny, a przez to także tchórzliwy. Sam z siebie niewiele uczyni, a może nawet i nic. Ale gdy będzie pokornie prosił Pana ukrytego w Najświętszym Sakramencie o łaskę odwagi, może dokonać cudów. Dlatego tu upatrujemy klucz naszego działania. Bardzo mocno na tę formę pobożności zwracał uwagę Jan Paweł II i zwraca obecnie Benedykt XVI. Św. Alfons Maria Liguorii napisał, że „wśród różnych praktyk pobożnych adoracja Jezusa sakramentalnego jest pierwsza po sakramentach, najbardziej miła Bogu i najbardziej pożyteczna dla nas”. Wsłuchując się w te słowa i zapatrując w życie św. Jana Marii Vianneya, chcemy rozbudzić pobożność eucharystyczną w naszej diecezji. Chcemy, by na nowo w naszej diecezji odprawiana był wieczysta adoracja w poszczególnych parafiach, wg ustalonego w kalendarzu liturgicznym porządku. Wyraźnie jest zaznaczone przy poszczególnych dniach, która parafia, w jakim dniu trwa przy Najświętszym Sakramencie. Pragniemy również, co jest zwłaszcza związane z Wielkim Postem, wprowadzić na nowo odprawianie Nabożeństw Czterdziestogodzinnych. W Sanktuarium św. Jacka w Legnicy powstało Bractwo Adoracyjne. Jest to inicjatywa godna naśladowania, dlatego mamy w programie zawarty status Bractwa. Warto, by ono istniało w wielu parafiach naszej diecezji, co zapewne przez pokolenia będzie owocowało zaszczepieniem tej pięknej modlitwy. To fundamentalny element naszego programu. Oprócz tego mamy plan pracy z młodzieżą, z prezbiterami z racji Roku Kapłańskiego, kibicami sportowymi (w perspektywie EURO 2012), a także proponujemy inicjatywy pielgrzymie z racji Roku św. Jakuba. Jest z czego wybierać i wiele można uczynić. Chcemy również program mocno powiązać z liturgią i katechezą.
- Do kogo jest on skierowany?
- Do wszystkich wspólnot naszej diecezji. Przypomnę, że po raz drugi podjęliśmy się adaptacji programu ogólnopolskiego do warunków naszej diecezji. Przy planowaniu bierzemy pod uwagę, jakimi zasobami ludzkimi dysponujemy, przypatrujemy się, które duszpasterstwa specjalne lub specjalistyczne mogą wziąć odpowiedzialność zarealizację poszczególnych etapów. To pozwala nam, by program był dostosowany do specyfiki naszej diecezji. Dlatego jest on do wykorzystania we wszystkich wspólnotach. I co ważne? Zawsze to powtarzam na spotkaniach. Nie wszystko musi być zrobione wszędzie. Każdy ksiądz proboszcz wraz z radą parafialną ma prawo dostosować program do specyfiki swojej parafii.
- Jak wprowadzić ten program w życie diecezji?
- Mamy już opracowany plan działania, by zaistniał w świadomości diecezjan, duchownych i świeckich. Gdy program jest już zaakceptowany przez biskupa diecezjalnego, a także, gdy już o nim wypowiedziała się Diecezjalna Rada Duszpasterska, wydajemy drukiem teczkę pomocy do zrealizowania go. Te materiały trafiają do parafii. Jest czas, by je przejrzeć, poczynić plany. Jako pracownicy Wydziału Duszpasterskiego odbywamy spotkanie z duchowieństwem w sześciu rejonach naszej diecezji, wyjaśniając główne tematy i założenia programu. Pracujemy w małych grupach, bo to przynosi lepsze efekty i jest możliwość dyskusji. Następnie spotykamy się w Legnicy ze świeckimi przedstawicielami Rad Parafialnych z całej diecezji. Chcemy, by ludzie świeccy również zachwycili się tymi propozycjami i pomogli księżom w ich realizacji. Jestem również zapraszany na różne spotkania, by promować program. Już byłem na spotkaniu z przedstawicielami z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży całej diecezji. Zaprasza mnie Akcja Katolicka. Przede mną również spotkanie z Diecezjalną Radą Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich. Zapraszają mnie również księżą do parafii, bym na ten temat mówił podczas niedzielnych kazań. To wszystko pobudza do działania. To działanie jest oparte na modlitwie. Inaczej nie miałoby ono sensu. Zanim w ogóle rozpoczynam myśleć o programie i gdziekolwiek pojadę, najpierw wszystko staram się wyklęczeć i przedyskutować z oczekującym nas w niebie Panem Jezusem. Bez tego program na pewno nie wszedłby w życie.