Reklama

Warszawa bogata i biedna

Warszawa nigdy nie była reprezentatywna dla obrazu Polski. Choć zawsze istniała jakaś Polska „A” i Polska „B”, to stolica zawsze jednak pozostawała miastem ekstra, gdzie obserwowało się najsilniejsze zderzenie bogactwa i biedy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas gdy zasobni warszawiacy - w przeciwieństwie do wrocławian i gdańszczan, szukają mieszkań na strzeżonych osiedlach, biedni marzą o jakimkolwiek kącie w mieszkaniu komunalnym. A mieszkań takich nie przybywa i dla lokatora są coraz droższe. Od połowy roku czynsze w mieszkaniach komunalnych podrożały trzykrotnie. W roku przyszłym drożeć będą dalej wraz z zapowiedzianymi podwyżkami cen prądu, wywozu śmieci, opłat za wodę i kanalizację. A cofnięto przecież ulgę remontową, będącą dobrodziejstwem dla biednych gospodarstw domowych.

Dla kogo te oferty?

Reklama

Stopa bezrobocia w Warszawie i na Mazowszu nie jest tak wysoka jak w innych obszarach Polski, gdzie występuje strukturalne bezrobocie. We wrześniu GUS odnotował w stolicy 8, 5 proc. W skali kraju bezrobocie jednak wciąż rośnie. Na koniec roku Ministerstwo Finansów przewiduje nawet poziom 12, 5 proc., co oznacza, że wzrośnie również w Warszawie. Choć tu łatwiej gdzieś się zaczepić lub złapać pracę na czarno i będzie dużo mniejsze. Ciekawym zjawiskiem w warszawskich urzędach pracy jest fakt, że najwięcej ofert jest dla osób znających język wietnamski, chiński i ukraiński. Wygłodzone brakiem ofert „pośredniaki” obsługują nawet pracodawców z Dalekiego Wschodu. - Dla kogo te oferty? Czy to kpiny? - pytają bezrobotni oczekujący przez wiele godzin w kolejce do okienka. O wysokość oferowanych tam zarobków lepiej nie pytać, żeby nie wpaść w depresję. Ale skoro średnie wynagrodzenie brutto w sferze przedsiębiorstw to w Warszawie ponad 4062 zł, rodzi się pytanie o płacowe „kominy”. A te w Warszawie są tak wysokie, że przyprawiają o zawrót głowy.
Warszawa zwana jest podobnie jak Waszyngton miastem „białych kołnierzyków”. To tu mieści się najwięcej państwowych i samorządowych urzędów, central i filii banków, międzynarodowych i krajowych korporacji. To tu pracują bajecznie opłacani pracownicy telewizji publicznej i bogatych telewizyjnych stacji prywatnych. Wciąż pęczniejąca armia tych, „co się załapali” na lukratywne posady - nie żartujmy, że z konkursu, skoro mówi się już o dynastiach - śmiga luksusowymi samochodami, które robią wrażenie na cudzoziemcach. I dziwią się przyjezdni, natrafiając czasem na obrazek, gdy jacyś ubodzy wyciągają resztki jedzenia z koszy do śmieci. Myślą też, że ustawiające się przy zabytkowym klasztorze kapucynów na Miodowej osoby - to kolejka zwiedzających, a nie głodnych ludzi czekających na darmowy posiłek. Bo Warszawa, zgodnie z wzorcem lansowanym przez lokalne władze, ma być młoda i radosna. Włodarze miasta potrafią wyłożyć 4 mln zł na transmitowany przez telewizyjne stacje sylwester na pl. Konstytucji, ale droczą się o 15 czy 200 tys. rocznie na utrzymanie przychodni dla bezdomnych, w której lekarze pracują jako wolontariusze, nie biorąc ani złotówki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wuzetka passé

Tak jak by nie było innych problemów, organizuje się z hukiem konkurs na nową nazwę najbardziej warszawskiego z ciastek, bo przecież „wuzetka” jako relikt Peerelu jest już kompletnie passé, chociaż warszawiacy nieustannie jeżdżą z Pragi na Wolę przez Most Śląsko-Dąbrowski trasą W-Z. Zwyciężyła „zygmuntówka”, i to był powód do fety. Taki trochę na zasadzie powiedzenia Marii Antoniny: „Jak nie mają chleba, niech jedzą ciastka”.
Są w Warszawie obszary bogactwa i biedy. Już nawet nie wyznaczane jak ongiś przez poszczególne dzielnice, bo nawet prestiżowy do niedawna Mokotów czy Żoliborz też został podzielony na enklawy bardzo zróżnicowanej zasobności. Podczas gdy na „królewskim” Mokotowie mieszkają ci, którym się powiodło, na terenie „starego Mokotowa” żyje wiele biednych rodzin. Ich dzieciom trzeba fundować szkolne wyprawki i obiady w stołówkach. Tymczasem zamrożono progi dochodowe umożliwiające ubieganie się o pomoc społeczną, co pogłębi jeszcze skalę biedy.

Zamknięte sypialnie

Ciekawostka! Prawie 60 proc. warszawiaków - w przeciwieństwie do paryżan - chce mieszkać na strzeżonych osiedlach, choć Warszawa jest statystycznie najbezpieczniejszym miastem w Polsce. Zdaniem socjologa prof. Bogdana Jałowieckiego, świadczy to o tym, że warszawiacy nie czują się bezpiecznie. - Ale w stolicy ponad 50 proc. stanowi ludność napływowa, często z małych miejscowości. Boi się wielkiego miasta. Jałowiecki twierdzi, że drugą przyczyną jest brak identyfikacji warszawiaków ze swoim miejscem zamieszkania. Te miejsca zamieszkania traktowane są często jak sypialnie. „Zygmuntówka” ani sylwester nie pomogą. Identyfikacja z miejscem to nie zamykanie bram osiedli, ale również identyfikacja z bliźnimi, którym powodzi się gorzej.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skrytka dla Nowaka, milczenie Tuska

2025-09-24 08:48

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Sprawa Sławomira Nowaka to gotowy scenariusz na serial polityczno-kryminalny. Mamy bowiem i pieniądze w skrytkach, i tajemnicze notatki, i nagrania, które nagle znikają ze stron Prokuratury Krajowej. A w tle – Donald Tusk, jego polityczne otoczenie oraz rząd, który dziś z jednej strony mówi o poszanowaniu niezależnych instytucji, a z drugiej sam decyduje, które sprawy mają być badane, a które zamiatane pod dywan.

Śledczy nie mieli wątpliwości: setki tysięcy euro, dolarów i złotych znalezione w mieszkaniu Jacka P. miały należeć do byłego ministra transportu. Dodatkowo w rękach prokuratury znalazły się notatki – z wyliczeniami sum, nieruchomości, przepływów gotówkowych. Biegli grafologowie jednoznacznie wskazali: to pismo Sławomira N. I choć wydawałoby się, że taki materiał dowodowy nie pozostawia złudzeń, dziś próżno go szukać na oficjalnych stronach państwowych. Zniknął – dokładnie tak, jak zniknęły polityczne kłopoty Donalda Tuska, gdy jego dawny współpracownik stał się oficjalnie „więźniem politycznym”.
CZYTAJ DALEJ

Aleksandra Mirosław mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas

2025-09-24 14:16

[ TEMATY ]

sport

mistrzostwa świata

wspinaczka sportowa

PAP/Adam Warżawa

Aleksandra Mirosław została w Seulu mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas. To trzeci tytuł w zawodach tej rangi złotej medalistki olimpijskiej z Paryża. W finale czasem 6,03 Polka o 0,03 poprawiła własny rekord globu.

31-letnia Mirosław już w eliminacjach pokazała, że będzie w środę trudna do pokonania. W obu biegach uzyskała wyraźnie najlepsze czasy, w tym 6,083, który tylko o 0,02 był gorszy od jej rekordu świata z igrzysk olimpijskich w Paryżu.
CZYTAJ DALEJ

Od 9 października we Wrocławiu wejdzie w życie zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach

2025-09-24 18:47

Adobe Stock

Najpierw Stare Miasto (2018), potem osiem kolejnych osiedli (2024), a teraz – całe miasto. Od 9 października we Wrocławiu zacznie obowiązywać zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Radni miejscy przegłosowali uchwałę podczas wrześniowej sesji, odpowiadając na postulaty rad osiedli i mieszkańców, którzy od dawna zgłaszali problemy z nocnymi zakłóceniami porządku.

Zakaz obejmuje sprzedaż alkoholu w sklepach od godziny 22:00 do 6:00 rano. To rozwiązanie bezpośrednio wpisuje się w oczekiwania społeczności lokalnych, które wskazywały na hałas i niebezpieczne sytuacje w rejonie sklepów monopolowych. Głosowanie nad uchwalą poprzedziły konsultacje społeczne, a projekt opiniowali osiedlowi radni. Większość Rad Osiedli poparła projekt.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję